Czy Szelmusia to żonusia Tymusia? Trio wcale nie egzotyczne

[Gutek]

Czyli co zostawiają? Czy zawartość kuwety usiłuje z niej wyjść, czy tylko łypie nieżyczliwie? i Jak tam maluchy?

[Wima]

Na szczęście nie ma robaków, ale chyba maluchy nie lubią Animondy Carny, bo to co po niej zostanie nie ma kształtu a wydaje czasem odgłosy , zapach intensywny i kolor zdecydowany.]

Maluchy śpią ze mną

Ganiają jak szalone, sa na etapie ZDOBĘDĘ , czyli przybywa rys na meblach, książkach..
Małe ma szorstką sierść i dalej brzydkie oczy.

[ewung]

Kciuki za zdrówko ślicznościowych kociątek!

[Wima]

Sezon kociakowy w pełni

[Gutek]

Noooooo...

[Wima]

U mnie zmiany: dzięki pracy Pcimolki (jeszcze raz wielkie dzięki) koty mają osiatkowany balkon.
Pogoda się jedynie schrzaniła, wieje i jest zimno, koty jeszcze nie zostały wypuszczone na wybieg.

Mam nowego lokatora



To Piniu, kocur mojej bratanicy, która na dniach wylatuje do Wielkiej Brytfanny a ja mam kota przygotować do emigracji za domem.

[Gutek]

Kot przepiękny, ale imię ma wyjątkowo paskudne...

[Wima]

De gustibus...

Też uważam, że zasługuje na coś lepszego...

[Wima]

Cała noc lało i grzmiało i błyskało, w dzień nie było lepiej. Wreszcie wieczorem odpuściło, mogłam wypuścić koty na balkon, wydają się zadowolone, choć ja się boję o nie i co chwilę tam zaglądam

[Wima]

Dostałam też wiadomość z domu Krzysia:

Teraz nie mogą [Krzyś i Kaktus] bez siebie żyć. Ostatnio otworzyły sobie lodówkę i zrobiły w niej pustki Mi już z talerza nie zabiera, bo wie, że to się nie uda, ale od innych próbuje.
Nie wiem, czy odkryłaś jego talent, ale Krzychu jest najlepiej aportującym kotem, jakiego widziałam.

Chyba jednak nie będzie zwrotu

[Thorkatt]

[Wima]

Krzychu jako Arsene Lupin

[Thorkatt]

Talent i dobry nauczyciel cuda zdziałały.

[Wima]

Piniu właśnie gania z maluchami

Nie spodziewałam się, że on, jedynak tak dobrze się zaaklimatyzuje ( a może to Feliway )

[Wima]

Dzisiaj w koty, a konkretnie w Dunię złe wstąpiło

O drugiej w nocy postanowiła mi wystój zmienić i zrzuciła ze ściany zegar,a przy okazji obrazek z kotami.
Rumoru to narobiło strasznego, pozostałe koty poderwały się zdezorientowane na łapki a winowajczyni nie było
Nic się nie stłukło, czy zegar chodzi zobaczę po przyjściu do domu, ale przez resztę nocy miałam stres, że zaśpię i nie zdążę na jazdę i do pracy.