POTRZEBNA PILNA POMOC DLA MOICH KOTÓW!

[skrzacik]

czesc, u anki znow sporo sie dzieje.

po pierwsze padl jej komp i narazie nie wiadomo na co zapadl. tak wiec do czasu gdy sie go nie naprawi pozostaje telefon do bezposrednich kontaktow i ja jako sprawozdawca.

po drugie anka ma pod opieka kota macka, ktory jest kotem dzikim. dokarmianym przez rozne panie. maciek wpadl pod samochod. tuz po wypadku wziela go jedna z pan dokarmiajacych i po tygodniu stwierdzila, ze nie bedzie sie nim opiekowac bo jej koty sie obrazaja i wychodza na zewnatrz (z tego co wiem to i tak wychodza). wiec nagle kot stal sie bezdomny.
za leczenie kota placi inna pani, ktora nie moze go wziac pod opieke ze wzgledow rodzinnych a kotu potrzebna jest calodobowa opieka poniewaz kicia ma czesciowe porazenie lapek i chodzi 'na kolankach'. poza tym ma obustronne zapalenie pluc i powiekszone serce. to ostatnie jest wada wrodzona. pod znakiem zapytania jest stan nerek. narazie nie mozna zrobic badan bo kot sie potwornie denerwuje a w jego stanie moze sie to skonczyc tragicznie.
acha, jeszcze na jednej lapeczce martwicy ulegl opuszek.
tak wiec anka znow niemal mieszka u weta i probuja kota uratowac. po podaniu lekow, w tym sterydow kicia nie ma dusznosci. lape anka moczy w roznych roztworach z nadzieja, ze sie uda martwice ograniczyc.
gdy stan macka stanie sie stabilny bedziemy was bardzo prosic o pomoc w zanlezieniu odpowiedzialnego i kochajacego domu dla niego co nie bedzie latwe, ale przy waszej pomocy mozliwe.

reszta ferajny kociej sie trzyma bez zmian.

acha, anka zmienila nr konta na:

06 1050 1445 1000 0022 7108 1404

[Szymkowa]

Skrzaciku, dzięki za informacje.

Pieniądze z bazarków poszły na konto mamy Ani (podane w watku o Gwiazdeczce). Czy Ania te pieniądze dostała? Zapytaj się.

[skrzacik]

szymkowa, melduje, ze wszystko doszlo. ania kazla mi przekazac, ze bardzo, bardzo dziekuje.

poza tym sa dalsze informacje odnosnie maciusia. niestety wszystko wskazuje na to, ze lapke trzeba bedzie amputowac. chodzi o jedna z tylnych lapek. nie wiemy jeszcze na jakiej wysokosci.

macius je samodzielnie, od piatku nie mial napadu dusznosci. sa problemy z podawaniem mu lekow, bo to dzikus i teraz jak sie ciut lepiej czuje ostro prostestuje przeciwko podawaniu mu paskudztwa do pyska.

bazio, majeczka, sfinksio i mis sla ciociom mruczanki a reszta ferajny dolacza swoje.

[Afatima]

O kurczaki, skrzaciku, ja wczoraj wysłałam przelew na konto mamy Ani. ono nie będzie jeszcze jakiś czas aktywne?

[mumka27]

pozdrów Anię, trzymam kciuki za koteczka.

[Szymkowa]

Czy dobrze rozumiem, że to tylko Ania zmieniła konto?
Konto jej mamy pozostaje to samo?

[skrzacik]

konto mamy jest aktywne.
u anki od wczoraj bez zmian.
sorki, ze tak telegraficznie ale mam urwanie glowy w pracy.

[Anna61]

Maciusiu trzymamy kciuki za ciebie i za resztę futerek Ani.

[skrzacik]

Wczoraj Dinusia, kotka ktora przybyla do domu razem z Gandalfem [*] miala ataka padaczki. Anka z wetem juz od jakiegos czasu podejrzewali ją o padaczke ale dopiero wczorajszy atak potwierdzil, ze kitunia jest chora. Na wszelki wypadek miala w domu odpowiednie leki, ktore natychmiast podala.

Macius jest czysciutkim kocikiem, i mimo wszystko pelznie do kuwety i nawet zakopuje za soba. Dusznosci nadal nie wystapily, za to walka z podawaniem lekow coraz wieksza. W takich chwilach wylazi z niego dzikusek.

Bazio, Majeczka, Sfinksio i Mis trzymaja sie dzielnie.

[skrzacik]

wiesci od anki:
wczoraj macius mial spore trudnosci z oddychaniem wiec anka znow spedzila pol dnia u weta ale po kroplowka poczul sie lepiej. nalozyly sie dwa problemy powiekszone serducho zle dzialalo przez fatalna pogode a obustronne zapalenie pluc temu nie pomoglo.
stan zdrowia w ktorym jest wyklucza zabieg amputacji lapki, a martwica postepuje. powsztrymywana lekami, ale postepuje. robi sie kwadratura kola. trzeba te lapke szybko operawac a sie nie da ze wzgledu na serce i pluca. obie wetki usiluja go ustabilizowac i przygotowac do jaknajszybszego zabiegu. poniewaz nie jest kastrowany to przy okazji operacji lapki zostanie ciachnety po jajcach. takie sa plany, a czy uda sie je zrealizowac i kiedy nie wiadomo. dlatego usilnie uprasza sie o trzymanie kciukow.

nie bylo kolejnego ataku padaczki u dinusi. to dobrze, bo chyba idzie na leki, ktore dostala. tak naprawde bedzie wiadomo dopiero po dluzszym czasie.

majeczka i jej serducho dzielnie znosza wredna pogode. zreszta nie tylko majeczce ona daje sie we znaki, sa dni kiedy wyraznie widac u bazylka ze go bola polalamne kosci. to samo zuzia, mocno utyka na lapke i jest panna: nie dotykaj mnie. misio i sfinks narazie bez zmian.

male kosztaniczki rosna, jest ich pięć. moze znacie kogos kto chcialby koszatniczke, za darmo byle w dobre rece?

koniec sprawozdania.

poniewaz sprzety lubia psuc sie stadami, moj lapek padl. wiec przez wekeend bede odcieta od sieci a lapek z naprawy wroci w przyszlym tygodniu. odezwe sie w poniedziale z rana, z informacja jak minal weekend.

[Erin]

Kurczę, trochę smutne wieści.
Ale kciuki wielgaśne

Koszatniczki są super, chętnie bym wzięła, ale przy takiej gromadzie kotów, maluszek by chyba zszedł na zawał.

[skrzacik]

hihihi, u anki stoja bardzo wysoko w klatce z drobnymi otwrkami, zreszta to sa male zwierzatka jakby balaski byly rzadziej rozstawione to by zwialy i dobrze im skoro sa mlode teraz wetka anki mysli coby tu zrobc zeby wiecej takiej niespodzianki nie bylo.

wiec moze jednak dasz sie kusci?

[Szymkowa]

Pozdrowienia i życzenia zdrowia dla wszystkich.

[Afatima]

Trzymam i ja kciuki, jak zawsze. I za lapka, coby się naprawił ładnie

[mumka27]

ja też trzymam!