Baks ['], Gin i Mundek

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 21, 2009 15:56

To mieliście interesującą :wink: wizytę u weta.
Baksiu zachowywał się tak, jakby od mojej Kasi dowiedział się, jak powinien się bronić kot, torturowany przez weta :lol:
Z tym, że Kasia, chociaż dwa razy mniejsza od Baksia, dała taki popis, że potrzeba było trzech osób, aby ją spacyfikować i nie obyło się bez ran kłutych od jej kłów :lol:
A podobnych wrzasków nie słyszałam nigdy, ani przedtem, ani potem.

Cieszę się, że nereczki Baksia pracują prawidłowo. Niestety, nie mam żadnej wiedzy na temat sposobów radzenia sobie z obniżoną liczbą białych krwinek, ani z czego mogłaby ona wynikać.
Może rzeczywiście Baksio "tak ma" - jeżeli nic szczególnego w związku z tym się nie dzieje. Ale może jednak wet wpadnie na jakiś pomysł. Bo na pewno czułabyś się lepiej, gdyby Baksio miał wszystkie wyniki w normie.

Ja dawniej też strasznie przejmowałam się, jeśli komuś zdarzyło się zwymiotować, bo u Mrusi tak się objawiała dysfunkcja nerek. Ale teraz zauważyłam, że takie wymioty najczęściej nie mają przyczyn chorobowych. Czasem zdarza się którejś zwymiotować trochę kłaczków - jednak rzadko, bo dostają pastę odkłaczającą codziennie.
Kropcia czasem wymiotuje, gdy naje się zbyt łapczywie, a takie zbyt szybkie pochłonięcie jedzenia zdarza jej się od czasu do czasu.
Natomiast Kasia ma takie przygody, gdy w niezbyt długim czasie po jedzeniu, zaczyna się bawić energicznie, biegać i skakać. Wtedy nadtrawione jedzenie jest po prostu "wytrząsane" z powrotem.

Niemniej, na pewno dobrze będzie poobserwować Ginusia, czy nic poza tym mu nie dolega.

Trzymam kciuki za zdrówko chłopaków i razem z dziewczynami życzę Wam (i nam przy okazji :lol: ), żeby wreszcie zrobiła się słoneczna pogoda :D

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon cze 22, 2009 9:26

U mnie też koty czasem wymiotują ale kłaczkami. Najbardziej to sie trzęsę ja to robi Bunia, bo zaraz sprawdzam co zwymiotowała. Ale nic groźnego sie nie dzieje, tylko ona musi myć Mietka, bo samemu się mu nie chce. Idzie do niej i się nadstawia, a głupia Buńka go szoruje. Jak zauważę to go odganiam, ale w nocy nie słyszę.

Co do tortur, to mój Franuś tak sie broni przed pobraniem krwi. Raz jeden udało mu się pobrać krew, ale już po raz drugi trzeba było usypiać.

Wyobraźcie sobie jak byłam z siedmioma kotami na pobraniu krwi.
Jeden wrzask, a w poczekalni ludzie nie wiedzieli co tym kotom się dzieje. :lol:

Miłego dzionka życzymy. :D
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon cze 22, 2009 10:02

kasia86 pisze:Wyobraźcie sobie jak byłam z siedmioma kotami na pobraniu krwi.
Jeden wrzask, a w poczekalni ludzie nie wiedzieli co tym kotom się dzieje. :lol:

:ryk: :ryk: :ryk:

Żałuję, że tego nie widziałam i nie słyszałam.
Chociaż to nieładnie śmiać się z cudzego nieszczęścia :oops:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 26, 2009 18:39

Co słychać?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto cze 30, 2009 8:22

Gdzie jesteście :?:
Co porabiacie :?:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto cze 30, 2009 15:28

Przepraszam, że się nie odzywałam. Koniec semestru to czas bardzo pracowity. Poza tym, w ostatnich dniach jestem w nienajlepszym nastroju. Ci, którzy podczytują wątek krakowskich kotów, wiedzą, że w ciągu kilku dni straciliśmy przez paskudną chorobę osiem ślicznych kociątek :cry: Zdążyłam poznać maluchy i tym trudniej pogodzić się z ich śmiercią :cry:

U nas też niezbyt wesoło, bo chłopaki mają nawrót grzyba :( Pojawił się u Gina po ostatnim przeziębieniu i oczywiście przeniósł sie też na Baksa. Byliśmy oczywiście u weta. Chłopaki dostają Lamisil oraz są obficie nacierani Imaverolem. Zakupiłam też szampon Nizoral i w czwartek będzie kąpiel. Do pomocy przychodzi nieoceniona i niezwykle odważna ciocia Mjs :D
Jestem załamana, bo przecież dbam o nich, robię wszystko, co mogę, a ten paskudny grzyb nie chce nam dać spokoju. Wypowiadam mu wojnę. W mieszkaniu pachnie octem, bo grzyb nie lubi kwaśnego środowiska, więc wszystko myję i piorę z dodatkiem octu. Jak tylko grzyb będzie nieco w odwrocie zamierzam odkażać mieszkanie lampą.
Bardzo prosimy o kciuki za zwycięstwo w walce z grzybem.

Poza tym, że chłopaki nie wyglądają "wyjściowo", zachowują się całkiem normalnie. Apetyty i humory im dopisują. Spędzają dużo czasu na balkonie (kiedy jest odpowiednia temperatura, co obecnie oznacza rano i wieczór - w ciągu dnia jest za gorąco). Obaj bardzo interesują się chrabąszczami, które Gin z uporem maniaka przynosi do mieszkania. Kiedy jestem z nimi na balkonie, to go łapię przed wejściem. Ale kiedy są sami, to chrabąszcz ląduje w pokoju :roll: Baks uwielbia, aby go na balkonie wygłaskiwać i domaga się tego głośno ilekroć do nich zaglądam :D

Jak wiecie mamy dwa balkony. Chłopaki mają dwie czerwone poduchy RC i czasem obie są na tym samym balkonie, a czasem są na różnych. W niedzielę każda poducha była na innym balkonie, a koty były na jednym balkonie. Ginuś leżał na czerwonej poduszce a Baks usiadł koło niego i popatrzył na mnie, popatrzył na poduchę, znowu na mnie i grośno powiedział "Mrauuu". Zrozumiałam. Poszłam na drugi balkon po poduchę. Przyniosłam. Baksiu zadowolony ułożył się na niej wygodnie i wszystko już było dobrze :D

Dzisiaj Gin musiał się czymś narazić Baksowi, bo była awantura. Baks zaatakował Gina, który strasznie krzyczał. Musiałam interweniować i rozgonić towarzystwo. Po tej bitwie Baksiu miał cały pyszczek sierści Ginusia :roll:

Tak nam miło mija czas :wink:

Pozdrawiamy serdecznie :D
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 01, 2009 11:58

To macie jak widzę troszkę problemów, ale takich maluśkich.
Na grzyba wyczytałam, że szczepionka Felisvac Mc jest dobra bo nie wali tak po wątrobie i jest tylko dla kotów, w przeciwieństwie do Biocan M, który jest dla kotów ale także dla psów.
Mnie teraz to czeka z moim stadem.

Czyżby Baksiu starał sie zdominować Ginusia?

Co do maluszków, to już kiedyś miałam jechać po 5 maleńkich kociaków ale się opamiętałam, bo przecież nie można pomóc wszystkim. :cry:
Tym bardziej, że ja nie umiem robić ogłoszeń ani dobrze zareklamować kota ładnie zrobionymi zdjęciami. A aparatu brak. Nie wspominając już o kosztach.
Tak więc maluszki pewnie umrą w schronisku. Bardzo jest mi z tym źle. :cry:

U mnie praktycznie koty sa cały czas na balkonie, bo dół balkonu jest osłonięty i mają cień. Leżą jak placki na chodniczkach. :)

:ok: :ok: za walkę nad grzybem.

Pozdrawiamy serdecznie i chłopcom moje dziewczynki przesyłają całusy. :oops:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lip 02, 2009 20:50

Dlaczego tu jeszcze nie jest napisane, jakie dzielne były dzisiaj koty?! :evil: Że o nas nie wspomnę... :)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 02, 2009 21:46

mjs pisze:Dlaczego tu jeszcze nie jest napisane, jakie dzielne były dzisiaj koty?! :evil: Że o nas nie wspomnę... :)

No, właśnie :!:

I zalożę się, że kąpiel nie została uwieczniona na zdjęciach :evil: :wink: :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 02, 2009 21:56

Aniu, chłopaki byli szczepieni przeciwko grzybicy jesienia i teoretycznie powinni mieć jeszcze odporność. Ale chyba dopadł ich jakiś mniej spotykany grzyb :? Zaszczepimy ich ponownie, ale dopiero po roku od tamtego szczepienia.

Nie sądzę, że ta bijatyka, to chęć dominacji. Oni generalnie dobrze się dogadują i nie widzę dominacji jednego. W różnych sytuacjach jest różnie. Czasem jest jakaś awantura, ale szybko po niej panuje pokój :D

Dziękujemy za kciuki :D Bardzo się przydadzą.

Chłopcy dziękują Twoim dziewczynkom za całusy i sami też im przekazują :oops:

mjs pisze:Dlaczego tu jeszcze nie jest napisane, jakie dzielne były dzisiaj koty?! :evil: Że o nas nie wspomnę... :)


To może się podzielimy. Ja zamieszczę zdjęcia, a Ty zdasz relację z kąpieli. Byłaś przy niej tak samo obecna i aktywna, jak ja :D A masz znacznie większy talent pisarski niż ja.

Ja tylko napiszę, że bez cioci Mjs kąpiel chłopaków nie byłaby możliwa. Ciocia Mjs jest bardzo dzielna i niezastąpiona :1luvu:

Zdjęć z samej kapieli nie ma, bo wszystkie cztery ręce były zajęte :roll:

A tak chłopcy prezentowali się po kapieli :D :
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A tutaj już po wysuszeniu się:
Obrazek Obrazek
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 02, 2009 21:58

mb pisze:I zalożę się, że kąpiel nie została uwieczniona na zdjęciach :evil: :wink: :lol:

Sama kapiel nie, ale zdjęcia mokrych kotów są :P
Baksiu ['] 17.01.2010, Ginuś ['] 14.01.2019.
Bardzo za Wami tęsknię i czekam na tę chwilę, kiedy się znów spotkamy po drugiej stronie...

anna09

Avatar użytkownika
 
Posty: 3983
Od: Pon maja 28, 2007 11:37
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 02, 2009 22:20

No tak, żeby uwiecznić kąpiel potrzebna byłaby jeszcze jedna osoba, a to znaczy, że kąpiących byłoby więcej niż kąpanych :lol:
Drogie Panie, kąpanie przebiegło szybko, sprawnie i bezproblemowo, czyli tak jak zaplanowałyśmy, choć Jola była trochą wątpiąca... :wink:
Na pierwszy ogień poszedł Gin, ponieważ obawiałyśmy się, że przy zastosowaniu odwrotnej kolejności mogłybyśmy mieć problemy ze złapaniem Gina, który z pewnością domyśliłby się, że nic dobrego w zamkniętej łazience się nie dzieje 8) I to było założenie błędne, ha! Ginuś bowiem sporo się żalił podczas ablucji, próbował opuścić pospiesznie wannę, ale też nie nalegał mocno, gdy mu się to nie udało. Płakał usiłując zmiękczyć serce Mamusi :lol: Niewątpliwie był zdenerwowany, bo sporo futerka zostawił w wannie i na nas :roll:
Baks z kolei podszedł do tematu z godnością. Zachował opanowanie, choć widać było, że miło mu nie jest. I tylko raz zapłakał!
Naturalnie po kąpieli każdy z panów został wytarty dwoma ręczniczkami - Ginus żółtymi, Baksiu niebieskimi.
Za tydzień kolejna kąpiel, ale o tym chłopcy jeszcze nie wiedzą :mrgreen:
A tak przy okazji kąpieli wyszło na jaw, że chłopaki wcale nie mają nadwagi! :D Zwilżeni prezentowali nienaganną figurę, nasz podziw wzbudziły szczuplutkie łapeczki Baksia :D Gdyby ich ogolić, to może nawet mieliby niedowagę....? 8)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lip 02, 2009 22:24

chłopaki, zrobiły was te kobitki na szaro :D przemoczyły całkiem ! ;)

annette88

 
Posty: 14574
Od: Nie lis 25, 2007 20:52
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Pt lip 03, 2009 7:30

anna09 pisze:A tutaj już po wysuszeniu się:
Obrazek Obrazek

Ale jaki teraz jest efekt! Futerko aż lśni! :D

Ja Moją Niuńci wykąpałam w Nizoralu jak do mnie przyjechała.
Też się bajała kąpieli. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lip 03, 2009 7:38

Dziewczyny, powiem to wprost, bez ogródek :!:

Oj, sponiewierałyście chłopaków okropnie :( :wink: :lol:

Dobrze, że przynajmniej ręczniczki były dobrane kolorystycznie do ich futerek :ryk:

mjs pisze:A tak przy okazji kąpieli wyszło na jaw, że chłopaki wcale nie mają nadwagi! :D Zwilżeni prezentowali nienaganną figurę, nasz podziw wzbudziły szczuplutkie łapeczki Baksia :D Gdyby ich ogolić, to może nawet mieliby niedowagę....? 8)

No, proszę :!:
A ile tu było obgadywania biednego Baksa :!:
I, co gorsza - podejmowane były próby odchudzania biedaka :(
I z czego - ja się pytam - miał się, nieszczęsny, odchudzać :?: :lol:

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuza i 18 gości