Kotków 7.Agatka [*]. Zapraszamy do nowej edycji.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 20, 2009 22:53

Witaj Aniu.
Tak na poprawę humoru...Odwiedzialam dzisiaj Tosieńkę. Wypieszczona, wychuchana, wylelana :lol: Mała królewna. Ale jest coraz fajniejsza. Dzisiaj po raz pierwszy przyszła się przywitać. Zawsze to ja szłam do niej. Nawet wskoczyła na stół, pobarankowała mnie w twarz i połozyła się na blacie by ją miziać. Jest przemiłą kotką. Śliczna jest, wybarwiona pięknie. Krawatka bielusieńka. Cudo. Ma teraz dwóch kumpli do zabawy. Tłuką się po nocach, a i w dzień gonitwy urządzają. Myslę, że Tośce jest naprawde dobrze w tym domku. Z łapulką też nie ma kłopotu. Tylko przed deszczem jej dokucza. Wtedy Tosia trochę utyka. Ale nie przeszkadza jej to skakać po szafach. Tylko niepochamowany apetyt jest został. jej pani musi pilnować wagi Tosi, by nie obciążała łapki. Ale chyba ten strach przed głodem już w niej zawsze będzie. Ale jakbyś zobaczyła rozlożoną luzacko na stale lub szafie Tosieńkę, to sama byś stwierdziła że warto było ja wieść tyle kilometrów :lol:
Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie :P
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Sob cze 20, 2009 22:57

Anka pisze:Tosza, będę o tym myśleć. Ale w tej chwili, z takimi wynikami to nikt żadnej narkozy nie podejmie się.

A czy ona zawsze miałą problemy z nerkami? U Perły był to stan ostry i bardzo gwałtowny(kot jak szmatka, na kroplówkach, zanik odruchu przełykania, więc zalany śmierdząca , zasychającą śliną). Mimo tygodnia kroplówek, stan sie nie poprawiał.Ja miałam przeczucie, że winne są zeby i miałam rację. Kot dostał na moją prośbe antybiotyk(zupełnie nieuzasadniony w jego stanie), a jak stan zaczął sie poprawiać, to bez sprawdzania wyników zdecydowaliśmy sie na robienie zębów. Jak jedna lecznica odmówiła, to poszłam do drugiej. Po zabiegu kot mi wyzdrowiał w ciągu 48 godzin. Ja nie twierdzę, że z Agatką jest tak samo, ale opowiadam ta historię każdemu, kto ma kota z chorymi nerkami i zębami. Bo w któryms przypadku to może byc podobna zależność.
A stan Perły pogorszył sie tak drastycznie wkrotce po odstawieniu słabego antybiotyku na którym byłą dosyć długo i to również zanim ją zabrałam ze schroniska. Jak ja brałam, to profil nerkowy był świetny, tyle, że kot ważył 1 kilogram :wink: Przeanalizuj historie choroby Agatki, może te nerki są wtórne.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 20, 2009 23:47

Agatka wcześniej nie miała problemów nerkowych. Wprawdzie ostatnie badania miała dość dawno (jakieś 2,5 lata temu czy trochę więcej), ale wtedy wyniki były modelowe. Teraz to się zbiegło, fakt. Czy Perła miała totalne bagno w paszczy, czy tylko popsute ząbki? Bo Agatka ma popsute ząbki, ale nie ma żadnych nadżerek, zapaleń dziąseł itd. Teraz ma antybiotyk od tygodnia, m.in. z myślą o ząbkach.
Jakie wskaźniki mocznika i kreatyniny miała Perła wtedy, gdy taki ostry stan się zrobił?

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 23:49

Tosiula, super wiadomości, dziękuję :1luvu:

Tydzień temu dostałam podobne na temat Jerzyka (jest też daleko, w Poznaniu) :dance: :dance2:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 20, 2009 23:56

Aniu, poszukam tych wyników. Perła miała tak zawalone kamieniem zęby, że był to jeden wał w kolorze brudnobrązowym. Dziąsła były zaczerwienione, miejscami jakby podbiegniete krwią. Zapach był brzydki.Przy czyszczeniu wyszło, że niektóre zęby bola(reagowała na ból przy stukaniu nawet w narkozie), inne się ruszają, jeszcze inne sa widocznie zepsute. I te wszystkie zostały usuniete.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 21, 2009 0:02

To Agatka tak źle nie ma. Dlatego nie zauważyłam. Dopiero wet badając zobaczył te ząbki. Kamień ma, ale nie aż tak, zapachu z pyszczka takiego nie ma, do usunięcia ma parę ząbków, ale nie wszystkie.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 21, 2009 0:55

wysłałam na pw streszczenie choroby.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 21, 2009 8:56

Przeczytałam, ale to inaczej. Agatka ma mocznik o wiele, wiele wyższy :( - ok. 75, przekroczony niemal siedmiokrotnie, a pyszczek w o wiele lepszym stanie.

Agatka jeszcze wczoraj wieczorem, późnym wieczorem zjadła ze smakiem RC Mature (saszetka), dziś niby podeszła do miseczki, ale nie chciała nic zjeść :( . Dałam strzykawką, złościła się, ale połykała i nawet się pooblizywała. Pije dość sporo, chociaż nie tak, żeby ciągle przy misce.
Dałabym jej Peritolu, ale nasi weci nie znają. Mojego przekonałabym, ale jak byłam to zapomniałam, a ona jadła. Do wtorku teraz jest nieuchwytny, a inni tym bardziej nie wystawią mi recepty na nie znany sobie lek :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 21, 2009 21:03

Anka pisze:Przeczytałam, ale to inaczej. Agatka ma mocznik o wiele, wiele wyższy :( - ok. 75, przekroczony niemal siedmiokrotnie, a pyszczek w o wiele lepszym stanie.

Agatka jeszcze wczoraj wieczorem, późnym wieczorem zjadła ze smakiem RC Mature (saszetka), dziś niby podeszła do miseczki, ale nie chciała nic zjeść :( . Dałam strzykawką, złościła się, ale połykała i nawet się pooblizywała. Pije dość sporo, chociaż nie tak, żeby ciągle przy misce.
Dałabym jej Peritolu, ale nasi weci nie znają. Mojego przekonałabym, ale jak byłam to zapomniałam, a ona jadła. Do wtorku teraz jest nieuchwytny, a inni tym bardziej nie wystawią mi recepty na nie znany sobie lek :(


Peritol jest ludzkim lekiem..

http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1699...
Może przekonasz weta do wypisania recepty.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 21, 2009 21:13

Wiem, że to ludzki lek, bo nawet parę dni temu wysłałam link do niego mojemu wetowi. A potem zapomniałam poprosić o receptę.
Ale na szczęście Agatka znowu zaczęła jeść. Trochę ją dzisiaj podokarmiałam, ale np. na kolację sama się stawiła, i to nawet w podskokach.
Teraz idziemy się kroplówkować.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie cze 21, 2009 23:01

Głaski i mruki dla dziewczynki z charakterem Obrazek, apetytu i zdrówka :)
Mam nadzieję Aniu, że zbytnio przez "panterę" podrapana nie zostałaś ;)

ewik1976

 
Posty: 696
Od: Pt cze 12, 2009 12:59
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon cze 22, 2009 9:06

Dziękujemy :)
Dziewczynka przywyka powoli do kroplówek i jest coraz spokojniejsza podczas dawania.
Czuje się na moje oko od wieczora trochę lepiej, tak jakby od przedwczoraj po południu do wczoraj po południu przeszła jakiś kryzys. Jest znowu ruchliwsza, wieczorem z zapałem udeptywała poduszkę koło mojej głowy.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 22, 2009 9:12

Anka pisze:Dziękujemy :)
Dziewczynka przywyka powoli do kroplówek i jest coraz spokojniejsza podczas dawania.
Czuje się na moje oko od wieczora trochę lepiej, tak jakby od przedwczoraj po południu do wczoraj po południu przeszła jakiś kryzys. Jest znowu ruchliwsza, wieczorem z zapałem udeptywała poduszkę koło mojej głowy.


:D :D :D

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Pon cze 22, 2009 9:59

I ja trzymam kciuki za Agatkę, no i resztę stadka też

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5067
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon cze 22, 2009 10:25

Choc jestem w pracy, mysle o Was cieplutko. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Lifter i 33 gości