Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VII

[Georg-inia]

a gdyby takie transporterty były możliwe do zakupu w biurze schronu?
...........

Tak czy siak, pani dyrektor jest osobą decyzyjną.

no właśnie chyba nie do końca. Schronisko to budżetówka, nie mogą chyba "tak sobie" prowadzić działalności gospodarczej, a tym jest kupno, a następnie sprzedaż czegokolwiek (nawet bez zarobku) czy choćby "komis", jeśli te transportery początkowo byłyby własnością naszą, a nie schroniska. Tak czy siak jest to obrót pieniędzmi, choćby i nie własnymi...

o Jackie niestety nic nie wiem, nie było mnie w weekend. Cholera z tymi persami

[Joanna KA]

nie chcę się wymądrzać, ale myślę, że po prostu trzeba z kimś porozmawiać i spróbować, a nie od razu zakładać, że nie można, bo to, czy tamto, czy siamto...
dziewczyny, dlaczego Wy zawsze zakładacie negatywne scenariusze bez zapytania, zorientowania się w temacie...?
kolejny raz powtórzę "jak się wędki nie zarzuci, to się ryby nie złowi"

[Sis]

Jak obstawiamy ten weekend?
Planuję być w niedzielę.

[magdaradek]

ja powinnam być w sobotę

[magicmada]

Ja też planuję niedzielę.
Ciężko powiedzieć, jak Jakie reaguje na inne zwierzaki, brak z nią kontaktu, jest przerażona.

[Georg-inia]

mnie nie ma - Szpileczka nieszczepiona, a poza tym łapię na Zielonej

[pisiokot]

Ja będę jutro. Umówiłam się z dziewczyną chętną na adopcję jakiegoś dorosłego kociastego.
Sprawia dobre wrażenie, to powinien być fajny domek.

[Magija]

Ja będę jutro. Umówiłam się z dziewczyną chętną na adopcję jakiegoś dorosłego kociastego.
Sprawia dobre wrażenie, to powinien być fajny domek.

[goska_bs]

Dziewczyny prosze sprawdzcie ile lat ma Plamek - nr 217

[magicmada]

Ja będę jutro. Umówiłam się z dziewczyną chętną na adopcję jakiegoś dorosłego kociastego.
Sprawia dobre wrażenie, to powinien być fajny domek.

Pomyślałabyś o Milence?

[Georg-inia]

Dziewczyny prosze sprawdzcie ile lat ma Plamek - nr 217

podpinam się pod prośbę odpowiedziałam Pani zainteresowanej na tyle, na ile można się zorientować po wyglądzie kota, zaprosiłam ją też w weekend do schronu. Jakby co - odszukajcie proszę Plamka - jest w jedynce, ma złote oczka, na lewym ciemniejszą plamkę. Zazwyczaj siedzi gdzieś w kąciku, nie podchodzi raczej sam, ale to miziaczek, nie ucieka.

[pisiokot]

Dziewczyny prosze sprawdzcie ile lat ma Plamek - nr 217

podpinam się pod prośbę odpowiedziałam Pani zainteresowanej na tyle, na ile można się zorientować po wyglądzie kota, zaprosiłam ją też w weekend do schronu. Jakby co - odszukajcie proszę Plamka - jest w jedynce, ma złote oczka, na lewym ciemniejszą plamkę. Zazwyczaj siedzi gdzieś w kąciku, nie podchodzi raczej sam, ale to miziaczek, nie ucieka.

Kojarzę Plamka, jest bardzo miłym kotulcem, jakby pani była jutro to pomogę.

[Etka]

ciotki relacji nie pisza
musialam az telefon wykonac by sie wywiedziec

prosimy o relacje ! O!

[magdaradek]

Ania pisiokot pewnie zda relację szczegółową później, może zdjęcia wrzuci, ja tylko tak zajawkowo napiszę, bo Ciocie czekają

Dziś do domu poszły dwa koty. A co ciekawe nie kociaki. Dorosłe
Milanek z trójki, ulubieniec Ani - poszedł do Olgi, z którą Ania się na dziś umówiła i kot nr 35, zdaje się, że Elaya on miał na imię w ogłoszeniach. Krówek z jedynki, taki miziak cudowny. Bardzo sie cieszę z tych adopcji, bo wiadomo, że adopcje teraz są w sumie zerowe, a jak już to wszyscy chcą kocięta, więc fajnie, że poszły dorosłe

Poza tym kocięta w większości jakoś się trzymają, choć oczywiście nie wszystkie.
Srebrna dziewczynka ze szpitalika mnie przestraszyła, urywany oddech buzią. Gra już jej w oskrzelach, dostała serię leków. Jej siostrzyczka na razie zdrowa. Małe jutro pojadą do DT jak ta jedna wyzdrowieje, a ma w DT dużo większe szanse na to niż w schronie, to szybko pójdą do adopcji dziewczyny, bo są śliczne

Pucia wygląda masakrycznie obraz nędzy i rozpaczy.......czy ona w ogóle wyzdrowieje.....?

Daisy głaskana ładnie je, to taka kochana kotka, bardzo bym chciała by znalazła dom....

Na wybiegu trzeciego boksu znalazłam czarnego persa. Wszyscy twierdzą, że to chodząca wścieklizna, ale ja myślę, że może charakterny to on jest, ale przede wszystkim jest wystraszony. To kot po zmarłym. Około 6 letni. Z domu, gdzie był jedynakiem trafił do takiego miejsca, trudno nie być wystraszonym.
Na początku syczał na mnie buczał, ale koniec końców kilkakrotnie dał mi się pogłaskać po głowie (po grzbiecie nie lubi) i przyszedł jak go zawołałam. W dobrym, troskliwym domu na pewno by się wyciszył. Jest po kastracji. Na szczęście je......

Poza tym smutne widoki tylu zwierzaków czekających aż ktoś je pokocha....... a tu nikt nie przychodzi.......

[pisiokot]

Ania pisiokot pewnie zda relację szczegółową później

Zdam, zdam, ale duuużo później, bo teraz muszę się zająć moim nowym tymczasem ( i głaskaniem TŻ-a , który nie został uprzedzony o przybyciu nowego lokatora )
Kocio, mały gówniarz, obśliniony jak nieszczęście, z mętnym wzrokiem siedział skulony za budką, nie chciał jeść i w ogóle był jakiś nieteges.
Przy pierwszym "obchodzie" porannym stwierdziłyśmy, że może tak łapczywie pił wodę i stąd ta mokra bródka ..., ale jak już wychodziłyśmy i zrobiłyśmy ostatni rzut oka po klatkach, a kocio był zaśliniony jeszcze bardziej i zdecydowanie nie wyglądał zdrowo, to nie było się co łudzić, że wszystko ok. . Wetka Emilka go obejrzała i dopatrzyła się paskudnych nadżerek w pysiu i na języku. Zaaplikowała mu antybiotyk i balsam Szostakowskiego, no i poszłyśmy go odnieść do kociarni. Madzia wyszykowała mu miejsce w szafie, ale już wiedziałam, że przecież gówniarza tu nie zostawię wrrr . Głupia nadżerka, ale nie leczona systematycznie (o co w schronisku trudno) jak się rozwinie, to może się skończyć dla dzieciaka nieciekawie. (W ten sposób odeszły dzieci Malwinki - miały okropne nadżerki, nie jadły, słabły, złapały gila ... nie udało się im pomóc ). Młody niesiony do weta i z powrotem trząsł się jak osika, wywalał na mnie gały z nadzieją - no co było robić
Ciocia Magdaradek zawiozła nas do Ani CC (która go skłuła z każdej strony i odrobaczyła), a potem do domciu. W domu pożarł całego gourmecika, zrobił siuu, posiedział u Dużego na kolanach i śpi. A Borysek (wyeksmitowany ze swojej klatki) siedzi przed klatką i robi .

Takżetego