Patka_ pisze:Akima pisze:Patka_ pisze:Akima pisze:Moje dostają 2 razy dziennie surową wołowinę i mają stały dostępd do Royala albo Exigent albo Sensitiv. Nigdy nie miałam problemów. Esma dzięki tej diecie wróciła do normalności bo przez miesiąc była katastrofa. Nie pomagał gotowany kurczak. Teraz jest super!
boje sie surowego miesia, bo kolezanki kot potem nie chcial jesc nic innego. Mowiac szczerze, ja jestem prawie wegetarianka i jakos sobie nie wyobrazam codziennie kroic krwawe kawaly miesa:)moglabym sie poswiecic raz na czas
Ja też nie jem mięsaZ moją Viki od samego początku były problemy. Nie chciała nic jeść i chudła w oczach. Miała garba i nogi jak pająk. Zareagowała dopiero na surowe mięso i tak już zoatło. Od 2 lat nie je nic innego. Próbowałam przegłodzić, ale to ona mnie przetrzymała. Ja nie jem mięsa więc zaoszczędzone pieniądze wydaję na mięso dla kotów. Esma ustabilizował się na diecie z surowej wołowiny. Poza tym mimo prób nie chciała jeść żadnych saszetek. Co tydzień schodzi 2 kg, ale na kotach oszczędzać nie będę. Oszczędzam na sobie
W końcu koty to drapieżniki i nie zrobię z nich wegetarian.
mowiac wprost.... wiem ze to moze smieszne, ale brzydze sie miesa surowego, jak juz cos gotuje to mieso przygotowuje w rekawiczkach![]()
![]()
Mi tylko czasem smutno, że tak świat poukładany