S.K.NIEKOCHANE X-ten wekend akcja w Silesii CC

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 18, 2009 7:32

Dzień Ojca już niedługo więc z tej okazji
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4567820#4567820

zajrzyjcie, hopsnijcie, a może ktoś się skusi :)

Yossariana

 
Posty: 3678
Od: Śro kwi 01, 2009 12:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 18, 2009 8:53

Happy pisze:
Mała1 pisze:Happy-wiesz, nie sadze ,żeby nam sie udało zdiagnozowac Gwaizdorka.
W schronisku jest to niemozliwe, to stary kot, musiałby miec porobione pełne badania krwi, potem moze pobierane wycinki,ech
trzebaby go uspic i moze usunac zęby :roll:
Musiałby znalezc tymczas, albo dom, a wydaje mi sie to w tej chwili nierealne :( To byłby cud.

Nie mogę się z tym pogodzić :cry: :cry: :cry: Wiem, łatwo mi gadać "zróbcie coś", i to jeszcze na odległość :evil: Nie bierzcie mi proszę tego za złe. Wiem doskonale, że jesteście bardzo zajęte, bardzo zaangażowane i bardzo dobre macie serca. I wiem, że robicie więcej niż realnie jest to możliwe :aniolek:

Ale zapytam, bo może akurat, akurat, ktoś z okolic miałby troszkę miejsca na kilka dni dla Gwiazdora? Żeby przebadać, sprawdzić tego guzka? Ucho? Zęby usunąć? Ja zapłacę za badania.
Ja go kocham.


Happy, pewnie, ze warto byloby przebadac Gwizdorka, ale rekonwalescencja po zabiegach jest w warunkach schroniskowych zbyt ryzykowna :( .
Musiałby isc do domu tymczasowego, kilka dni, moim zdaniem, nie rozwiazuja problemu. Koty bardzo róznie reaguja na powrót do schroniska. Jedne sobie radza, a inne przypłacają to ciezką depresją.
Mozemy w ten sposób bardziej zaszkodzić niz pomóc.
Gwiazdorek potrzebował by domu tymczasowego gdzie moglby czekac az do momentu znalezienia stałego.
A my nie mamy takich domów.
Wszystko zapchane trudnymi tymczasami :( .
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw cze 18, 2009 8:56

Yossariana-wielkie dzieki :1luvu:


Happy pisze:
Mała1 pisze:Happy-wiesz, nie sadze ,żeby nam sie udało zdiagnozowac Gwaizdorka.
W schronisku jest to niemozliwe, to stary kot, musiałby miec porobione pełne badania krwi, potem moze pobierane wycinki,ech
trzebaby go uspic i moze usunac zęby :roll:
Musiałby znalezc tymczas, albo dom, a wydaje mi sie to w tej chwili nierealne :( To byłby cud.

Nie mogę się z tym pogodzić :cry: :cry: :cry: Wiem, łatwo mi gadać "zróbcie coś", i to jeszcze na odległość :evil: Nie bierzcie mi proszę tego za złe. Wiem doskonale, że jesteście bardzo zajęte, bardzo zaangażowane i bardzo dobre macie serca. I wiem, że robicie więcej niż realnie jest to możliwe :aniolek:

Ale zapytam, bo może akurat, akurat, ktoś z okolic miałby troszkę miejsca na kilka dni dla Gwiazdora? Żeby przebadać, sprawdzić tego guzka? Ucho? Zęby usunąć? Ja zapłacę za badania.
Ja go kocham.


ech, jakby sie ktos znalazł to ja obiecuje,ze bede go wszedzie wozic na wsztstkie zabiegi-no oczywwscie w okolicy.
Najgorsze Haapy jest to,ze takie wyciagniecie kota na kilka dni mija sie chyba z celem.
Co jesli okaze sie ,ze jest bardzo chory? do schroniska nie moze wrócic, byłby najprawdopodobniej musiał byc tam uspiony.
Ja sie tez boje przez przypadek Totmesa-,ktory był poddany operacjii usuwania guza w uchu i siadły mu totalnie nerki.
Boje sie szybkich narkoz u starych kotów.Byc moze to źle ,że sie boję :roll:
Mogłabym zorganizowav mu moze usuniecie zebów itd, ale nie wiemy czy to to napewno było przyczyna tego spuchniecia.
Bardziej sie boje ,ze on ma jakies swinstwo w uchu,polipa :roll:
nie widac nic z zewnatrz.
On po prostu musiałby znależc dom, chociaz tymczasowy, a najlepiej stały


...a w schronisku....
znów nowy mały kociak, taki 8 tyg, dzis zaszczepiony, biało-bury chłopak.

No i Mogłay zasmarkana z nadzerka na języku :(

Wszystkie maluchy rozrabiaja jak potłuczone, demolujac klatki w trzy sekundy :roll: Jakby tak podejsc, jak sie ich nie zna, to mozan pomyslec ze nikt tam nie sprzata, a to jest sekunda normalnie i wszystko powywalane do gory nogami.a koty zadowolone z siebie,ze hej :P dra sie ,zeby znów im cos do demolowania zapodać :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 18, 2009 11:34

Gdyby była jakaś szansa na DT i zdiagnozowanie Gwiazdora, to ja stanę na głowie, żeby mu DS znaleźć.
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Czw cze 18, 2009 13:12

cudownie byłoby jakby Gwiazdorek znalazł tymczas
jak najbardziej namawiam jakiegos ktosia :wink: , to spokojny ,starszy kot
---------------------------------------------------------------

a ja przesyłam pozdrowienia od :wink:

Obrazek

cyt......
Dzień dobry!

Dajemy znak, że u nas, z Lukiem vel Marcelim, wszystko w porządku :) Aktualnie z racji tego, że (prawie) wakacje wybraliśmy się do babci, nasz kocur uwielbia jej ogródek (na co dowód na poniższym zdjęciu).
Marcel nadal jest dyrektorem oraz nerwusem, "rozstawia" nas jak i babcine koty i psa po kątach, ale już lepiej z jego napadami agresji ;) Chłonie każdą dawkę miłości (i jedzenia :D), baaaaardzo wdzięczne kocisko.

Pozdrawiamy i do przyszłego napisania!

--------------------------
a to nowy malentasek ze schroniska
Obrazek Obrazek

i trójeczka od syjamki w oczekiwaniu na betamox
Obrazek Obrazek

w schronie dzis zobaczyłam tez owieczki :wink:
Obrazek Obrazek

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 18, 2009 16:42

Mała1 pisze:a to nowy malentasek ze schroniska
Obrazek Obrazek


Wygląda jak brat Misia,który jest u Rozczochranego :?


Mała1 pisze:

a ja przesyłam pozdrowienia od :wink:

Obrazek

cyt......
Dzień dobry!

Dajemy znak, że u nas, z Lukiem vel Marcelim, wszystko w porządku :) Aktualnie z racji tego, że (prawie) wakacje wybraliśmy się do babci, nasz kocur uwielbia jej ogródek (na co dowód na poniższym zdjęciu).
Marcel nadal jest dyrektorem oraz nerwusem, "rozstawia" nas jak i babcine koty i psa po kątach, ale już lepiej z jego napadami agresji ;) Chłonie każdą dawkę miłości (i jedzenia :D), baaaaardzo wdzięczne kocisko.


Bardzo lubię takie wiadomości :D
Luk nie był łatwym kotem a jednak znalazł dobry dom.
Wszystko jest możliwe,może więc dla Gwiazdorka styranego życiem znajdzie się kąt na resztę Jego lat.
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Czw cze 18, 2009 19:29

ech, a ja mam mega doła
zaczynaja tasmowo sie telefony z serii...Pani, wez pani te maluchy bo tu sa zagrozone..
a gdzie ja mam je wziąc?
:(

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 18, 2009 19:55

z lepszych wieści, dzwoniła własnie Pani Kajtusia-pamietacie tego wielkiego total zasmarkanego kocurka, który najpierw był u madienki, potem u mnie w łazience?

...alez jest tam , w stolicy szczęsliwy :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 19, 2009 9:44

oj, jak dobrze przeczytać takie wieści. Szczególnie ucieszyła mnie ta o Luku, bo to naprawdę trudny kot. Oby tak dalej!

moony

 
Posty: 486
Od: Sob mar 29, 2008 13:54
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 19, 2009 11:50

Luk :) Kajtek :)

Gwiazdor kiedyś się tłukł z innymi kotami, co? Z Lukiem i z kimś jeszcze. Z Tetrykiem chyba. A jak jest teraz? Jaki jest jego charakter?
Ile może mieć lat? 6, 8, 14?
Obrazek

Happy

 
Posty: 2832
Od: Śro lis 19, 2003 2:36
Lokalizacja: Bayreuth, Niemcy

Post » Pt cze 19, 2009 13:53

Gwiazdor tłukł sie z Lukiem(ale to luk zaczynał) i chyba z Tetrykiem( tutaj tez chyba była Tetryka wina)
teraz odkad tej dwójki nie ma nie widziłam ,zeby sie z kims tłukł.
no i ja stawiam na 10-14 lat


ten maluszek wczorajszy znalzł dom, w jego klatce zstałam dzis mała biało-czarna panienkę- :(
Dziecko, po jej tygodniowym pobycie w domu, znalazło sie w szpitalu ze wzgledu na alergię.Tyle wiem.
kicia odrobaczona w domu, dzis zaszczepiona w schronisku
mruczacy przytulak

Obrazek Obrazek Obrazek

Reszta maluchów w komplecie, zero zainteresowania, a malce fajne,ładne, zdrowiutkie,zaszczepione...... echhhh :(
klatki pełne slicznych małych a domów brak :(

Mogłaj dostała druga dawke zylexisu i od dzis enrobioflox-okropnie ja wzięło :( zaczyna wygladac jak Fraszka :(

Tej agresywnej domowej szarej nadal zupełnie nie widac, nie pozwala sie nikomu obejrzec ,z budki nie wychodzi

Gwiazdorek wcina az miło-no i szuka domu :?

przypominam o jutrzejszej kawce-w parku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4574807#4574807

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 19, 2009 16:25

_bubu_ pisze:pilnie potrzebna osoba na wizyte w Dąbrowie Górniczej dla Marleya.


Czy znajdzie się ktoś?

Chodzi o kociaka z tego wątku:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=90359&postdays=0&postorder=asc&start=0

osspdg

Avatar użytkownika
 
Posty: 1922
Od: Wto sie 05, 2008 9:09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post » Pt cze 19, 2009 17:20

osspdg
kurcze, no, nie mam blisko
ale jak bede jechac do Dąbrowy dam znać
-----------------
dzwoniłam do Burej Oli
i...jest nieźle-nie zapeszając :wink:
Ola zdrowieje, zachowuje sie poprawnie bardzo, tesciowa niestety nadal na nie, ale Pani Oli nie bardzo bierze inna wersje pod uwage nixz tą ,ze kicia zostaje.
Na czas wyjazdu do Oli bedzie przychodzic kolezanka do domu :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt cze 19, 2009 17:32

Dzięki Mała1 :lol:

Ja jestem daleko poza zasięgiem....

osspdg

Avatar użytkownika
 
Posty: 1922
Od: Wto sie 05, 2008 9:09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post » Pt cze 19, 2009 18:19

a gdzie w Dabrowie ?
i na czym polega taka wizyta ?
mam sprawdzic warunki mieszkaniowe ?
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 750 gości