Wczoraj gotowalysmy gulasz

Odebralismy tez od weta nastepna porcje Kerabolu- kropelek na siersc - bedziemy je dalej przemycac w mokrym jedzeniu

Kiedys kupilismy obrozke Lence, jednak okazalo sie, ze ma ona dzwoneczek, a Lena, gdy do nas przyjechala, to raczej chowala sie po katach, wiec ten dzwoneczek tylko by ja straszyl... Ale jak to sie mowi - wszystko ma swoje 5 minut, wczoraj byl wielki dzien - Lena dala sobie zalozyc obrozke bez problemu a potem... potem zaczely sie istne balety na lodzie. Lena slyszala, ze dzwoneczek dzwoni, chciala go zjesc, ale nie dostawala mordka, wiec stawala slupka, robila fikolki na podlodze... istna komedia...



Pozdrowienia!