zunia pisze:Jejku ale Blumi jest kochaniutki, wiecie nadal go kocham czy tego chcecie czy nie![]()
Brzusia ma śliczne świecące futerko, już to wcześniej zauważyłam.
Nie wiem czy już pytałam, ale dlaczego Brzusia to Brzusia?
Jak ja DT wylowil z ulicy to miala przepukline i ogromnyyy brzusio, na tak malym cialku.
Z innej beczki.
Juz z TŻ sadzilismy, ze znalezlismy rozwiazanie na spokoj w nocy, niestety, bedziemy probowac rozdzielac kociaki w innych pomieszczeniach.
Jest tak, ze Brzusia potrafi sie sama bawic, ale np Blumi bez malaje sie uspokaja i wycisza.
Do tego Blumi gada..nie wiem czy to moglyscie zauwazyc, ale on nie miauczy, on gada. I jak sa drzwi do pokoju do nas rano zamkniete (ech) to rana ok 5tej zaczyna gadac:). Jak w zegarku.
Do tego Blumi to troche rozrabiaka:). Z reszta jak sie patrzy z pode łba na mnie to taki mały zbój:). Obgryza nam kapcie, wlasciwie juz obgryzl, i czasem mu sie jeszcze zachciewa, interesuje go tez armatura, tzn czesc ruchoma w kranie, czasem chce gryzc kant ekranu mojego laptopa.
Aaa i jak dla mnie niezrozumiale, miast w domu on czesciej lubi spac na balkonie, nawet jak jest chlodno (?). Dziwne.
Moge juz tez przedstawic rytual dnia: ranne budzenie, miau miau, jedzenie, suche niekoniecznie, chcielibysmy cos innego, zjemy, chwila toalety, oddzielnie lub razem, brykanie przez okolo 1h do 1.5, spanie, budzimy sie, jedzenie albo kranik, balkon...po poludniu Blumi pod drzwiami wyjsciowymi marudzi o spacer na zewnatrz, zabawa...etc
Po drodze oczywiscie kilka razy siusiu, i ok 6 kupek. Jak akurat sprzatamy w kuwecie, albo kuweta sie juz nie podoba, to tu nasz kochany czyscioszek Blumi narobi albo przy drzwiach wejsciowych albo w toalecie, jak akurat np TŻ wyrzuca kupki z kuwety.
Jest zabawnie, uwielbiam patrzec jak one uprawiaja zapasy, to jest takie zabawne, podoba mi sie bardzo ten moment, jak oba kreca kuprami do ataku, do biegu, ..zderzaja sie, i wyskakuja w gore.
Aaa wlasnie mi sie przypomnialo, jak jeszcze przed spotkaniem mielismy w nocy wizyte policjantow, to Blumi elegancko siedzial pod drzwiami i ich czarowal oczami i swoim gadaniem..., miekli:D. Na raczki nie dawalam, ciemne mundury z Blumikiem i jego wszedzie zostajacym futrem moglyby zepsuc dobre wrazenie;).
To pozdrawiamy. Bede sie mysle odzywac o siostry i pisac jak tam zachowanie na urlopiku.