Jafusia pisze:Mam mały problemik (w porównaniu z Waszymi), ale potrzebuje rady co zrobić z kotem (Majorką), który chce być kotem wychodzącym (nawet na smyczy taki kompromis z Jej strony) i od 5-6 rano budzi wszystkich, awanturuje się, stoi pod drzwiami i nie trafiają do Niej żadne argumenty??? Staramy się z łobuzem wychodzić przynajmniej 2-3 razy dziennie, ale dla niej to ZA MAŁO!!! Każde otwarcie drzwi wejściowych to walka z uciekającym kotem albo zabawiane kota przez drugą osobę. Poza tym małym "felerem" Majorka jest cudownym kotem w 1000% nakolankowym i przytulaśnym. Rezydentki powoli akceptują nowego domownika![]()
I taka jeszcze jedna sprawa, niestety niemiła. Na ulicy Tenczyńskiej jest kotka, niejedna, ale ta jest już w zaawansowanej ciąży. W lutym były podejmowane próby wyłapania towarzystwa i sterylizacji, ale lokalne "społeczeństwo" podniosło veto i dziewczyny, które chciały się sprawą zająć zrezygnowały
. Udało się złapać tylko jedną kotkę. Pozostało jeszcze przynajmniej 4 koty
. Nie znam dokładnie struktury płci. Niestety sama nie mogę zająć się tą sprawą, nie tylko ze względów finansowych, ale również czasowych:(. Mogę pomóc łapać towarzystwo jeśli ktoś zdecyduję się pomóc.
Majka była u mnie i nie przejawiała "sama" chęci wychodzenia....
Jak pokażesz kotu, że może wyjść to wiadomo, że będzie chciał. Pół biedy jak masz ogród za miastem lub na wsi....ale w mieście???? Nie ryzykowałabym puszczania kota samopas, ona niestety będzie chciała wychodzić bo jej to pokazałaś... Mieszkasz w domu??