Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 4.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 15, 2009 21:19

Dzwonią w sprawie persa dlatego, że taki kot w schronie ma nikłe szanse zwłaszcza gdy jest bardzo skołtuniony i odmawia jedzenia, dlatego że mam w domu więcej kotów niż jest w tej chwili w schronisku a pers podobno ma większe szanse na adopcję niż buras. Ostatnim moim "nabytkiem" był właśnie buras.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 15, 2009 21:22

szkoda,że tak sie klasyfikuje koty ,na mniej lub bardziej "chodliwe".Z drugiej strony dobrze,ze chociaż te maja szanse na adopcje i normalne życie.
Obrazek

crisan

 
Posty: 249
Od: Sob sty 20, 2007 22:19

Post » Pon cze 15, 2009 21:33

Crisan a jak inaczej to sobie wyobrażasz. Jakie postępowanie według Ciebie jest w porządku? Brać koty jak leci? Ile ich brać? Przecież wszystkich nie wezmę. Muszę mieć jakieś kryteria, choć i od niech robię ustępstwa. Wzięłam Munia i Lumpka, choć wcale nie musiałam. Tak samo nie muszę brać tej persiczki, ale już o niej wiem i nie potrafię nie wziąć. Od dość dawna nie jeżdżę do schroniska, abym nie musiała wybierać kotów sama. Nie jestem też informowana o wszystkich ładniejszych, które trafiają do schroniska. Te w dobrym stanie i nie tak bardzo zestresowane czekają na domy w schronisku i dość szybko je znajdują.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon cze 15, 2009 21:43

Nie denerwuj się,nie to miałem na myśli.Nie poddaje nikogo zadnym ocenom.Tylko pytam.W kwestii pomocy kotom nasza pomoc ogranicza die do dokarmiania kotów wolnożyjacych i przygarniania przypadkowo spotkanych kotów.Tym ,które się u nas znajda zapewniamy opiekę ,leczenie i wszystko czego potrzebują .Podziwiam Twoja pracę,serce ,i poswięcenie.Chylę czoła.
Obrazek

crisan

 
Posty: 249
Od: Sob sty 20, 2007 22:19

Post » Pon cze 15, 2009 21:47

witajcie :)) co dobrego slychac ....ja przezylam kolejny dzionek i o kolejny dzionek jestem blizsza wakacji , dzis mam nocke z aspiryna bo chyba od braciszka podlapalam swinstwo i drapie mnie w gardle :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103162
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 15, 2009 21:52

Crisan nie denerwuję się tylko dziwię się Twoim pytaniom. Biorąc ze schronu burasa tak czy tak wybiera się go spośród innych burasów. Czy jednak wybranie tego burasa jest bardziej sprawiedliwe niż wybranie persa?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto cze 16, 2009 5:55

kolejny dzionek :( dzis jest szansa ,ze po poludniu dotre do domku ciut wczensiej .....jedyny ludzi dzien w tym tygodniu :))
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103162
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto cze 16, 2009 7:45 persy

Do Crisan- ja od jakiś 20-tu lat mam jakiegoś-jakieś persy.
Może będzie mi łatwiej wytłumaczyć Tobie dlaczego dzwonią do Mirki właśnie z informacją o persie- ONE SĄ DELIKATNIEJSZE I WRAŻLIWSZE-
i dlatego w schronie mają MNIEJ SZANS NA PRZEŻYCIE. Sa też mniej bezobsługowe. To nie wina Persów, ani Mirki. Ludzie im to przez lata hodowli zrobili- "stopy" zamiast nosków, kołtuniące się futra, wydelikacone żołądki, nadwrażliwa psychika.itd,itp

Niektóre dachowce też tak mają, ale pers zawsze oznacza więcej pracy...

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 4984
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto cze 16, 2009 8:08 Re: persy

egwusia pisze:Do Crisan- ja od jakiś 20-tu lat mam jakiegoś-jakieś persy.
Może będzie mi łatwiej wytłumaczyć Tobie dlaczego dzwonią do Mirki właśnie z informacją o persie- ONE SĄ DELIKATNIEJSZE I WRAŻLIWSZE-
i dlatego w schronie mają MNIEJ SZANS NA PRZEŻYCIE. Sa też mniej bezobsługowe. To nie wina Persów, ani Mirki. Ludzie im to przez lata hodowli zrobili- "stopy" zamiast nosków, kołtuniące się futra, wydelikacone żołądki, nadwrażliwa psychika.itd,itp

Niektóre dachowce też tak mają, ale pers zawsze oznacza więcej pracy...


No i do tego niebezpieczeństwo, ze trafia do pseudohodowli ... nie wszystkie schroniska przejmują sie koniecznością kastracji/sterylizacji :evil: Pseuduchy niestety polują na takie okazje :evil:
Crisan, zapraszam do wątku puchatkowa, zobaczysz, dlaczego długowłose trzeba wyciągać ze schronisk do doświadczonych domów.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto cze 16, 2009 10:19

Persy w schronie są bez szans, nadwrażliwe, odmawiają jedzenia, a wiadomo, czym to grozi, nawet zabrane stamtąd sprawiaja sporo kłopotów. Wbrew pozorom, trudno o domy dla nich. Warto poczytać na róznych wątkach, nie tylko Mirki, o schroniskowych persach.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto cze 16, 2009 15:56

Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto cze 16, 2009 16:00

Miałam w ubiegłym roku persicę ze schronu. Była u mnie tydzień. Byłam tylko miejscem, w którym miała doczekać do momentu wyjazdu do DS. Dziękuję bardzo za tę przyjemność. Walka o każdy kęs jedzenia i tym podobne rozrywki. Pers w schronie = śmierć z głodu i stresu.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, sherab i 792 gości