Zulusek i Nikita część I

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 13, 2009 21:55

Po dwóch tygodniach adaptacji....Zulciu nadal nawala młodemu aczkolwiek już na niego nie warczy! Może to już bardziej zabawę przypomina jednak Zulciu to kawał chłopa i jakby nie było nawet lekkie w jego wykonaniu pacniecie łapą sprawia, ze młody koziołkuje! Nie potrafią razem poleżeć...non stop są w ruchu. Jak jeden ucieka, drugi go goni. Co 5 minut jest ostry pisk Nikity...no i trzeba chłopaków rozdzielać. Młody nie da se w kaszę dmuchać, stawia się Zulciowi twardo! A to podgryzie znienacka w ogon, a to trzepnie chudą łapą po pysku...Zulek tylko na to czeka i dawaj - pokazuje Nikicie ostrą szkołę wychowania. W efekcie takiej wspólnej miłości młody nadal sypia u nas w łóżku czym rujnuje nasze pożycie małżeńskie :wink: a Zulus odśpiewywuje (całe szczęscie tylko od 6.30 rano) pod naszymi drzwiami serenady ku czci młodego...

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Sob cze 13, 2009 22:16

Asia_Siunia pisze:[color=darkblue]
Obrazek
zawodnik sumo!!!! :ryk:

Obrazek


mój garbaty nochalek ;)

myślę, że najgorsze za Wami już. Teraz to zabawa, choć Zulus ma przewagę masy :wink:
jak mały podrośnie to będzie równa walka :D
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 14, 2009 5:27

ale faktycznie Zulusek ma garbaty nochalek :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 14, 2009 6:01

Etka pisze:ale faktycznie Zulusek ma garbaty nochalek :)


zawsze miał :D słodkości :lol:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 14, 2009 9:44

Magda...zawodnik sumo :twisted: ...bezbłędne! :lol:

A ten garbaty nochalek to najkochańszy nochalek na świecie :!: I wiecie...tak patrząc na ten nochalek to sobie myślę...że przez to od Zulcia taką mądrością jedzie :D

Oczywiście dzisiaj na dzień dobry wylizał Nikicie doopkę :twisted: a co! Potem posprzątał mu w kuwecie...a po 3 minutach stwierdził, ze on też MUSI natentychmiast coś w tej kuwecie od siebie zostawić :!:

Nad nawalanką mam non stop kontrolę. Na mniejszej powierzchni, gdzie nie ma gdzie zbytnio się schować nawalały się i ganiały super. oczywiście masa naszego sumity :wink: sprawia, ze jak napada na młodego to tylko jęk stłamszonego słychać....

Marzę tylko o tym...kiedy oni razem sie nawzajem w spokoju wyliżą i zasną... :(

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Nie cze 14, 2009 10:00

jejku - śliczni są obydwaj :love:
i z tego co piszesz - rokowania są świetne, na pewno się zaprzyjaźnią. Fajnie, że młody się troszkę stawia, bo ja np. miałam straszne poczucie winy, kiedy jeden kot atakował drugiego, a ten był taką biedną ciapą - ofiarą (dodam, że teraz obydwa są tłuczone przez trzeciego :roll: )
"Chciałem zreperować świat, a oto widzę, że sam jestem jednym z tych cholernych drani I świń..."
Obrazek

Nah

 
Posty: 1206
Od: Czw wrz 07, 2006 20:48
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 14, 2009 12:30

Fajni nie :twisted:. Muszę dodać, ze mały niestety z powodu brzydkich qupali (na końcu duża kropla śluzu) był u weta. Zrobiliśmy badanie qupala i znaleźliśmy oocystę kokcidioza! Jest po 1ml Boycoxu. mamy nadzieję, ze pomoże. Daję mu też w domu lakcid. Prosimy wiec o kciukasy coby wredny pierwotniak poszedł precz!

Obrazek

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon cze 15, 2009 19:12

A to kilka fotek
1. Tak sie płaszczę "przed starym"
2. Jaśnie Pan Zulus


Obrazek Obrazek

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Pon cze 15, 2009 19:25

Asia_Siunia pisze:[color=darkblue]
Obrazek


mój kocyk! mój kocyk! Zulusek jeszcze ma kocyk ode mnie!! :D

super kolor ma Nikita :)
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 15, 2009 20:53

magdaradek pisze:
Asia_Siunia pisze:
Obrazek


mój kocyk! mój kocyk! Zulusek jeszcze ma kocyk ode mnie!! :D

super kolor ma Nikita :)



[color=darkblue]Hihihi....i na dodatek jeszcze od 14 marca nie był prany :oops: . Nurmalnie pachnie Cypisem, Ryśkiem i całą waszą czwórką :wink:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto cze 16, 2009 7:11

no ale ja chciałam dodać, że trzymam oczywiście kciuki, żeby ta kokcydioza sobie precz poszla od Nikity :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 16, 2009 10:56

no i bomba! :mrgreen:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto cze 16, 2009 11:46

Ja to mam wrażenie, ze Zulus działa na Nikitę ogłupiająco albo neurogennie. Młody dostaje jakiegoś porażenie błędnika - non stop strzela fikołki i stoi na głowie z doopskiem do góry (co widać na fotce). Zulciu zakłada mu nelsona, próbuje sprowadzić do parteru, zadek wylizać, uszy wypucować a ta popierdóła tylko ma głupoty w głowie! Źre ile pary w chudym pysku i wydaje przyduszony do ziemi dźwięki rodem z mysiej nory! Nadal przyprawia mnie o zawał chodząc u góry po zewnętrznej krawędzi schodów! Więc ma embargo na wychodne na górny korytarz! Ponieważ młody oprócz tego, ze zawzięcie źre Zulcia ale i karmę i puszki musieliśmy znów uśmiechnąć się do krakvetu aby nam szyyybko migiem przysłali RC Intestinal, puszki Animody, żwirki (bo codzienne wywalanki żwirku Nikity z powodu kokcidiozy nadszarpnęły zapasy) no i... musieliśmy dokupić łopatki do kuwety bo...nam się biedna połamała tak często była używana...Nie, nie żartowałam (choć to pewnie tez przyczyniło się do jej krótkiego żywota) ...otóż łopatka przyzwyczajona do delikatnego Cat Besta nie wytrzymała starcia z kupionym na próbę lidlowskim żwirkiem, który okazał się po zasiuraniu cięższy niż ustawa przewiduje.... już jak go do samochodu taszczyłam to stękałam jak stara baba (no ale 12L = 10kg)...Ufff...Ulżyło mi jak wiem, że nie musze latać po sklepach w poszukiwaniu puszek Animondy (mój sklepik na starówce w którym się zaopatruję niestety ma 3 tygodniowy remont...) ale chwała za taki wynalazek jak sklep internetowy i firma kurierska :wink:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Wto cze 16, 2009 13:25

o, ja tez chwalę sobie! :twisted:
tylko, że firmy kurierskie maja godziny dostawy w godzinach moich roboczych, w związku z czym po wcześniejszych przewałkach muszę zamawiać do pracy a potem dotaszczać do domu.. :twisted:

jak Firdeł był sam robił zakupy raz na 3 miesiące, teraz, przez Gimaczowy spust - co miesiąc... dobrze, ze gnojki lubią surowe - taniej jednak wychodzi po tej ostatniej podwyżce we wszystkich zoo-sklepach... :roll:
Obrazek

Fri

 
Posty: 6301
Od: Śro sty 25, 2006 17:02
Lokalizacja: wpół do Wisły ;) wpół do Brdy ;P

Post » Wto cze 16, 2009 14:52

Ja mam o tyle dobrze, że w razie mojej nieobecności wszelaką pocztę i przesyłki chętnie przygarnia sąsiadka :wink:. Kurier dzwoni kiedy będę to każę zostawić 3 domy obok :wink:. Teraz też nasze potrzeby z nagła wzrosły co jest zrozumiałe ale akurat animonda w krakvecie zjechała cenowo a surowe czasem z zamrażalnika za późno wyciągnę a ryjek się drze (sorry już dwa ryjki). Na Nowym Rynku przy postoju taxi mają tanio np. RC Babycat 11zł za 0,5kg (na wagę) - gdzie na necie 0,4 paczki chodzą nawet po 16zł. W "kerfurach" i tym podobnych zoologi zdzierają tak, że chyba szłoby pod latarnią na koty dorabiać :wink:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 26 gości