Totek coraz lepiej się odnajduje. Coraz mniej płacze i je (pije mleko dla kociąt) jak szalony, kuwetkuje już właściwie bez problemu (przed drugim wyjściem naszym dostojnym krokiem poszedł do kuwety i pokazał, że odnajduje radość rozsypywania zawartości naokoło )


Pocieszyłyście mnie bo na serio zaczynałam się martwić (martwię się nadal ale będę znając mnie puki Rambo się nie odnajdzie w nowej sytuacji). Nie naciskam na niego, staram się do niego za dużo nie zaglądać. Dobrze, że przynajmniej jest z nami w pokoju a nie sam w łazience.
Mam jeszcze pytanie (wolę zapytać niż coś źle zrobić).. CZy kuwetę sprzątać teraz na tip top czy pozostawić w niej "małe conieco" żeby przeszła zapachem? Nie ukrywam, że chodzi mi o nocną eskapadę Rambo (zapaszek po ostatniej nocy cały czas wisi w powietrzu...)