Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 08, 2009 23:46

Stan jest jak w tytule: po japońsku czyli "jako-tako"
W tematyce japońskiej: Gawrosia już od dawna jest w swym najwspanialszym domku i ma nowe imię: Ninja 8)

Czyli znów jesteśmy my i Krówki.
Tasia ma morfo trochę lepsze, krew się odnawia, gorączki nie ma i zachowuje się super. Niestety węzły nadal powiększone. Ale na ostatniej wizycie chłoniak oraz brzydkie historie nowotworowe zostały mi z głowy wybite. Także zakaźna anemia, o której się naczytałam w sieci :strach:
Na teraz diagnoza jest taka, że Tasiun walczyła z wirusówką z jakiejś mało znanej planety chyba :wink:
Ale jeszcze mamy zrobić morfo no i złapać siuśki (kurdeblaszka, jak?! Jak ona zawsze robi to tyłem do nas, bunkrując się tą swą szanowną częścią ciała blisko ściany...)
Żeby nie było za wesoło tak od razu, to jeszcze ma uczulenie poakrmowe i się drapie, łobuzica. :twisted:
Koci za to znów ma brzydkie oddychanie, znów wyrzuca z siebie kłaczki i babrze mu się oko.
Ja nie wiem, jak nie urok to... :?
Na razie Noreczka zachowuje się normalnie, wyrozumiała dla mnie i tatuta :lol: :lol: :lol: I niech tak zostanie, bo normalnie zakupię sobie kartę stałego klienta w klinice (nie mają, ale najwyżej zmuszę :lol: )

W komputerze czeka dużo fajnych zdjęć, tylko jak zwykle nie ma ich komu i kiedy wkleić :oops:

Ale i ja też się sypię. Śmieję się, że to "starość" ale w sumie to mi już chyba nie jest do śmiechu. Nie pamiętam jak lekarz wygląda, o organizm mi się już przypomina, że jest i żebym go szanowała :roll:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto cze 09, 2009 5:57

Koci w nocy znów wymiotował :( :roll:

Za to mamy siuśki Taśki! :surprise: Biegnę do labu :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto cze 09, 2009 11:51

Gratuluję złapania sioo.
I czekam na dobre wyniki.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto cze 09, 2009 12:10

Ada weź Ty się wreszcie za siebie
bo tatuta pogonię, że Cię nie pilnuje! :evil:

mam nadzieje, ze Taska i Koci wreszcie wyjdą na prostą, no na litość :?

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro cze 10, 2009 12:52

Mam wyniki, ale wiem, że nic nie wiem. Kreatynina 190 (a do 159 norma). Niby nie dużo, ale muszę skonsultować z p. doktor.

A w ogóle to ja już ześwirowałam :spin2: Nadrukowałam tyle lektury, że zaraz znajdę u swych Krówek chorób 1500/2900 :?

No i weekend mam raczej Lusiczkowy - a z nią też różnie. Ostatnio ma probelmy kupkowe i się dziewczę strasznie napina i nic jej nie wychodzi i się denerwuje i zaczyna biegać, a potem ziajać, a jak się nakręci to trzeba uważać na atak.
Ale ku jest zdrowe, to raczej kwestia już starszych mięśni, perystaltyki jelit, zwieracza itp.

Ale fizjologiczny ten post się zrobił. Jak nie siu, to ku... No jeszcze by brakowało wymiotów Kociego, ale ufffff, na razie nie ma. :D
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon cze 15, 2009 12:07

Obiecałam sobie ostatnio, że każdy post powinien zawierać jakiś dobry news.
To chyba tak, żeby pozaklinać trochę rzeczywistość :roll:

To, co dobre: dzwoniłam do pani Gawroszki-Ninji. Malutka jest wspaniała! Jest niezwykle mądra i szybko się uczy. Najszybciej się uczy jak zapewnić sobie zabawę, pieszczoty i ... pełną miseczkę.
Cieszę się, że ona ma taki wspaniały domek! :D

W Krówkolandii... ech... sama nie wiem, co pisać...
Mocz Tasi zawiera.... dużą ilość kryształków trójfosforanów amonowo-magnezowych. No i sobie wgooglowałam, że to są tzw. struwity :strach:
Poza tym nadal jej się babrze ranka po uczuleniu pokarmowym (smarujemy Lorindenem) a na dodatek jednak zrobiły jej się dwie ranki martwicze po zastrzykach ostatnich (smarujemy Solcoserylem).
Temperatura w normie, ale węzły nadal wyczuwalne jak poprzednio.

Koci za to cały czas brzydko oddycha. To się już tak ciągnie... Coś musi się za tym kryć. No i przy okazji mierzenia temperatur kotom (w trakcie choroby Tasi) okazuje się, że jego temperatura nigdy nie przekroczyła 38st. Sami nie wiemy, czy jest to objaw jakiejś cholery (a właściwie tego, że organizm nie walczy), czy Koci ma po prostu taką urodę. :roll:

Norcia na razie nie popisuje się chorobami (uffffff!) choć obserwujemy jej prawą przednią łapkę, bo albo jej się sierść tak układa, albo znów się zaczyna wygryzać i wylizywać. Oby nie.

Na razie Norci odpuszczamy, bo poważnego na razie nic jej nie dolega, ale w czwartek szykujemy na wizytę u weta Tasię i Kociego.

A i u Lusiczki bywa różnie. W zeszłym tygodniu był nocny atak. W trakcie snu! Atak był pełny ale na tyle krótki, że nawet nie udało się zaaplikować Relsedu. Teraz Lusiczka powoli jakoś wraca do normy. Zauważyłyśmy też u niej meteopatię - chyba związaną i z chorobą i z wiekiem. Upały znosi źle i fronty (te przedburzowe) też nieciekawie.
Na szczęście czasem jest taka radosna na spacerkach, czasem robi hopsu-hopsu i czasem jeszcze wyciera pysio w kanapę (kto ma psa - wie o czym mówię :wink: ), więc dla tych chwil warto...
I to niech będzie drugi dobry news w poście: że są takie chwile właśnie!
:ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon cze 15, 2009 12:15

DUUUUUŻE mizianki dla kociego towarzystwa i smeranie za uszkiem dla Lusiczki. Oby tych dobrych newsów było coraz więcej.

Te krształki w moczu to u mnie też się zaczęły na potęgę pojawiać :-/ Najpierw Pan Malutki teraz Roxi... już nie wiem czy profilaktycznie nie zbadać moczu Marusi...

Trzymajcie się dzielnie!
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 15, 2009 16:20

joshua_ada pisze: Mocz Tasi zawiera.... dużą ilość kryształków trójfosforanów amonowo-magnezowych. No i sobie wgooglowałam, że to są tzw. struwity :strach:
Poza tym nadal jej się babrze ranka po uczuleniu pokarmowym (smarujemy Lorindenem) a na dodatek jednak zrobiły jej się dwie ranki martwicze po zastrzykach ostatnich (smarujemy Solcoserylem).
Temperatura w normie, ale węzły nadal wyczuwalne jak poprzednio.

Ze struwitami da się powalczyć, będzie dobrze Kochana :D .

joshua_ada pisze: Koci za to cały czas brzydko oddycha. To się już tak ciągnie... Coś musi się za tym kryć. No i przy okazji mierzenia temperatur kotom (w trakcie choroby Tasi) okazuje się, że jego temperatura nigdy nie przekroczyła 38st. Sami nie wiemy, czy jest to objaw jakiejś cholery (a właściwie tego, że organizm nie walczy), czy Koci ma po prostu taką urodę. :roll:

Są takie koty, które mają malutką ilość leukocytów (np. Hrupka Anji), są na pewno takie z temperaturą, jak Koci. Jeżeli jest taka stale, to ja bym to uznała za normę. Moja matka ma normalną temp. 35,6 st. C.

joshua_ada pisze:Norcia na razie nie popisuje się chorobami (uffffff!) choć obserwujemy jej prawą przednią łapkę, bo albo jej się sierść tak układa, albo znów się zaczyna wygryzać i wylizywać. Oby nie.

Na razie Norci odpuszczamy, bo poważnego na razie nic jej nie dolega, ale w czwartek szykujemy na wizytę u weta Tasię i Kociego.

I bardzo dobrze! Norciu bądź zdrowa!

joshua_ada pisze:A i u Lusiczki bywa różnie. W zeszłym tygodniu był nocny atak. W trakcie snu! Atak był pełny ale na tyle krótki, że nawet nie udało się zaaplikować Relsedu. Teraz Lusiczka powoli jakoś wraca do normy. Zauważyłyśmy też u niej meteopatię - chyba związaną i z chorobą i z wiekiem. Upały znosi źle i fronty (te przedburzowe) też nieciekawie.
Na szczęście czasem jest taka radosna na spacerkach, czasem robi hopsu-hopsu i czasem jeszcze wyciera pysio w kanapę (kto ma psa - wie o czym mówię :wink: ), więc dla tych chwil warto...
I to niech będzie drugi dobry news w poście: że są takie chwile właśnie!
:ok:

Najważniejsze jest to, że jest radosna i cieszy się życiem. Oby tak, jak najdłużej. Ucałuj Sunię ode mnie :D .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pon cze 15, 2009 18:22

Aduś to nie jest źle.
Głowa do góry.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw cze 18, 2009 22:21

Byliśmy z Kocim.
Nie mogę wiele napisać, bo wszystko w trakcie diagnozowania. Miał RTG klatki i czaszki. Jutro rentgenolog opisze zdjęcia i będziemy wiedzieć coś więcej.
Na razie dostał Zylexis.

A Lusiczka od wczoraj w atakach (niepełnych, bo szybkie działanie lekami).

Na Bielanach ślepy kotek z miotu (będę łapać, nie wiem, ale chyba będziemy musieli zatymczasować. No bo jak...). I w dodatku jeden strasznie proludzki senior, u którego wyszedł FIV i wrócić na swoje już nie wróci. A domu dla niego na razie nie ma. Nie wiem, co go czeka...

Nie mam siły tego ogarnąć. Czasowo, organizacyjnie. Emocjonalnie siłę muszę mieć i kropka.

Jak ktoś ma sposoby na rozciąganie doby - to chętnie się wsłucham :D :twisted:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pt cze 19, 2009 8:05

Aduś... trzymaj się...
Ja też bym bardzo chętnie rozciągnęła dobę... tak na dwa - trzy dni... no i weekend powinien być 4-dniowy... żeby ze wszystkim wyrobić.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 19, 2009 10:17

Lusiczka w kosmosie. Własnym. Nie za bardzo wie, jak zrobić to i owo, jak zjeść i zapomina co to sen...
Na razie będziemy jeszcze tonować lekami, ale chyba jutro lecimy do weta.

A miała taką dobrą krew, dobry mocz. Leki jak zawsze. Co się dzieje :roll:

:(

Mama ledwo żyje... Zmęczona i bezsilna, choć tak już obeznana z sytuacją...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lip 06, 2009 15:37

U Tasi coraz lepiej. Po infekcji zostały lekko powiększone węzły chłonne oraz martwica skórki po zatrzykach, którą smarujemy (bestia się zlizywała, jak założyłam jej kaftanik to przestała chodzić. Stupor i już... :roll: )

Koci ma w przew. nosowym niewielkiego polipka, na tle ciągłych stanów zapalnych. Ale na razie leczenie nieinwazyjne - psikamy mu aerozol do noska (przyjmuje to lepiej niż połykanie tabletki :twisted: )

Norcia nic nam nie przyszykowała w kwestii chorobowo-weterynaryjnych. I niech się tego królewienka trzyma :D

U Lusiczki - ech - o Lusiczce można co kilka godzin pisać zupełnie różne posty. Dorobiła się stanu zapalnego dziąsła, co musiało ją boleć i tuptała 21 godz. na dobę śpiąc ok. 4 do 5 godz. 8O Potem jeszcze dopadła ją biegunka (chyba po młodej włoszczyźnie), więc miała pakiet na całego :?
Ale teraz sytuacja opanowana, dziąsełko smarowane.
Tylko pogoda ją jeszcze dopada. Nie znosi upałów.

I w piątek miały się u nas pojawić biedne maluszki z Bielan, ale jakem d... wołowa pozwoliłam im uciec z kontenerka przy przekładaniu z klatki-łapki. Jutro znów próba złapania. Niunie mają oczy do leczenia... :(
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lip 06, 2009 15:47

I jeszcze Krowy na wypasie :D :D :D :D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon lip 06, 2009 16:12

to się macie :? Tasiuńka - zdrowiej królewno, Lusiczka też...

Aduś, bo się zbieram od rana - środa czy odkładamy na razie?
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, pibon i 33 gości