» Nie cze 14, 2009 14:40
Cd. sprawy Dużej Cini, Karolka, Dwóch Wojtusiów i Małej Cini
Serdecznie Wam wszystkim dziękuję za wsparcie i pomoc przy szukaniu domków dla mich nowych Podopiecznych. Przepraszam, że dopiero teraz włączam się do sprawy, ale tak to w życiu różnie bywa. Mam u siebie tę całą gromadkę i gdyby nie niezbyt duża pojemność mojego mieszkania nie byłoby problemu. Kotki, szczególnie Karolek i Wojtusie szybko zadomowiły się u mnie. To raczej moim Kotom wszystko się poprzestawiało, Misia zaczęła sikać do doniczek z kwiatkami, a najstarszy mój Mrusiu zaczął sikać w różnych miejscach. Trochę się już poprawiło, ale jeszcze nie do końca. Trzy Czarnuszki od Siostry, o których pisałam wcześniej bardzo szybko się zagospodarowały. Wybrały sobie nowe miejsca do spania i sądząc po bałaganie, jaki mogę zobaczyć rano i odgłosach w nocy, już dobrze poznały moje mieszkanie. Niestety daje się odczuć, że jest za ciasno. Właściwie współżyją dosyć zgodnie, chociaż zdarzają się fukania, ale to jest na niegroźnym poziomię. Najgorszy problem mam z Małą Cinią, którą przyniosłam ostatnio do domu, bo Kotka, którą kiedyś nosiłam na rękach do góry brzuszkiem i wystarczyło, żeby trochę podrapać Ją po grzbiecie, żeby zaczęła mruczeć, teraz fuka na mnie, kiedy podaję Jej jedzenie. Razem z Córką staramy się jak najwięcej Ją głaskać i brać na ręce, ale jest bardzo zdezorientowana i wystraszona. Trudno się do Niej zbliżyć. Karolek i Wojtusie z pewnością łatwo będą mogły przyzwyczaić się do nowej Rodzinki i bardzo byłabym wdzięczna, gdyby Ktoś ich do siebie przyjął. Trzymają się razem, Karolek przez długi czas im mamkował, ale są bardzo otwarte na Ludzi i jeśli poświęci się im dużo czasu w okresie aklimatyzacji i zadomowiania szybko wrosną w Rodzinę. Myślę, że nie koniecznie muszą zostać razem.
W dalszym ciągi polecam Waszej pamięci moich podopiecznych. Pozdrawiam serdecznie. Teresa
Ostatnio edytowano Nie cze 14, 2009 14:54 przez
13Marta, łącznie edytowano 1 raz