Bazyli&Mila, watek absolutnie optymistyczny

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie cze 14, 2009 20:56

A dla nich to się okazało przepustką do własnego domu :D
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie cze 14, 2009 20:59

muac pisze:Szura szylkretka juz we wlasnym domku :D choc to charakterna kocica, ofukala mnie i oburczala koncertowo ale nic poza tym, mialam wrazenie ze to takie bardziej na pokaz bylo, ze gdyby co to zeby pamietala ze ona grozna jest :D


Ale się cieszę :D :D :D
A że ofukała i nabuczała, musiała, toż ona ci szylkretką jest :lol:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 14, 2009 21:12

nie wiedzialam ze szylkretki sa takie 8O a ja ja tak jak inne koty z klatki ja pod pache i na kocyk potarmosic i popstrykac po slepkach. Fakt to byla jedyna ktora mnie tak dosadnie zwymyslala :ryk:

Fakt ze ja takiego umaszczenia to jeszcze w zyciu nie widzialam, absolutny szok jak zobaczylam te piekna zlosnice

Obrazek

a jak juz sie ten temat zaczal to mam pytanie jaki to jest kotek whiskasowy i czy Milka ktora ma brazowe latki w czarne prazki to krowka czy tri?

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie cze 14, 2009 22:11

Eru, jaki fajny wątek i jak fajnie piszesz, kobieto kanadyjska :)
Odrobina optymizmu w tym morzu kocich nieszczęść jest czasem bardzo potrzebna...
Nie dałam rady przeczytać wszystkiego na raz, ale będę sobie podczytywać, ok?
Bazyl jest rewelacyjny. :twisted:

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie cze 14, 2009 22:19

oki Megana witamy serdecznie ale z jednym zastrzezeniem ze mnie z kosciami polska kobieta tyle ze w kanadyjskiej oprawie :D kanadyjskie to ja mam tylko koty oba :D
Ostatnio edytowano Nie cze 14, 2009 22:21 przez muac, łącznie edytowano 1 raz

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie cze 14, 2009 22:20

Niesamowite są szylkterki, naprawde bardzo mają oryginalne umaszczenie.

Małgosia, to Ty dame tak po prostu pod pache? :twisted: :lol:

Whiskasowy, to taki srebrny chyba, no taki jak z reklamy whiskasa, nie burasek, ale futerko w chłodnym odcieniu, a Mila, to jak dla mnie tri chyba, ale ja się nie znam za bardzo :wink: :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie cze 14, 2009 22:22

milenap pisze:Małgosia, to Ty dame tak po prostu pod pache? :twisted: :lol:


:


no tak :oops: bo w drugim reku mialam aparat ale juz nie potraktuje tak zadnej szylkretowej damy :roll: OBIECUJE :!:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie cze 14, 2009 22:25

Uważaj na wszystkie kocice, bo moze Ci się też trafic taka Księżna, jak moja bura Zula :twisted: ona by tak tego nie zostawiła :roll: :lol:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie cze 14, 2009 22:29

jak narazie to wiekszosc jest tam tak spragniona kontaktu ze bylo im wszystko jedno jak je dotykam abym tylko dotykala, ale bede uwazac, dzieki

no tak to jest jak sie do konca kocich stworow nie zna to nie ma sie stracha a potem moze byc placz i zgrzytanie zebow :roll:

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Nie cze 14, 2009 22:37

Małgosia, na początku to one wszystkie są miłe :twisted: :lol:

Dobranoc!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Wto cze 16, 2009 10:07

Brak wieści, zaczynam tęsknić :oops:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 16, 2009 15:07

Szura :1luvu: musialam uspokoic skolatane nerwy i zakwasy miesniowe :twisted:

Komus brakowalo buraskow? No to ja wczoraj mialam ich az za duzo niby tylko trzy ale mialam wrazenie ze dwadziescia z okladem :twisted: jak mawiala moja babcia.

No wiec kolejna wizyta w schronie za mna. Ufff ta byla wyjatkowo ciezka nie dosc ze sie nabiegalam jak maratonczyk (ten to chociaz biega prosto a ja mialam jeszcze slalomy, joge i pilates) to sfrustrowalam sie strasznie. Wiekszosc maluchow ktore ostatnim razem nie byly do adopcji teraz juz sa gotowe do startu w samodzielne dorosle zycie. Co innego czytac o tym co taki maluch potrafi a co innego przezyc to na wlasnej skorze. Nigdy z czyms takim nie mialam doczynienia. Albo to cos male nie jest jeszcze kotem albo te dwa co mam w domu nie sa, choc wygladaja jak koty 8O To bylo jak tornado, trzesienie ziemi i huragan w jednym. :roll:

Nieswiadoma skutkow bo nie majaca doswiadczenia wyciagnelam z klatki rodzenstwo trzech burasow-budrysow. O naiwnosci myslalam ze sie beda razem ladnie bawic ale nie po co kazdy z nich mial co innego do zalatwienia w dodatku te zainteresowania zmienialy sie co sekunde :twisted: Ukradzione mi i rozwleczone, pogryzione i zamordowane zostalo absolutnie wszystko, majac jednego na plecach a drugiego na nogawce (czy one maja od malego wdrukowane ze czlowiek to najfajniejsza zabawka :x ) udawalo mi sie pstryknac trzeciego uffff. Byc moze pokazuje wam zdjecia jednego byc moze dwoch a byc moze trzech kotow nie wiem nie dalo sie ich rozroznic. W zyciu nie spartolilam tylu zdjec :evil: co na tych trzech awanturnikach bez krzty dobrych manier, mialam nagadac mamusce ale w koncu zapomnialam.

I to byl ostatni raz jak wyjelam z klatki wiecej niz jednego kociaka. Samo wkladanie rozbawionego (czy one sie kiedykolwiek mecza?) towarzystwa z powrotem do klatki to tez byla katastrofa jak jednego wkladalam to drugi zwiewal albo wkladal ogon lub lape w zawiasy i nie moglam zamknac klatki bo rece mam tylko dwie a przydalaby sie osmio- e tam pietnastornica.
Potem wyjmowalam inne ale juz pojedynczo ale te to byly aniolki. Myslicie ze skonczyla sie moja gehenna z budrysami? Po zamknieciu rozpoczely one czynny protest robiac tyle wrzasku i taki pierd......ik w klatce ze nic tam nie zostalo na swoim miejscu lacznie z zawartoscia kuwety czesciowo ladujaca poza klatka. Stwierdzilam ze ja juz tej klatki nie otworze za nic na swiecie i zostawilam to Jenn.

Po takich modelach powinno sie dostawac czekolade na regeneracje jak po oddaniu krwi.
Zastanawiam sie czy to napewno sa dobre zdjecia adopcyjne, ja po ich obejrzeniu ucieklabym jak najdalej ale ja mam duuuuza wyobraznie i zdaje sobie sprawe ze swojego wrodzonego flegmatyzmu.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Wto cze 16, 2009 15:26

No serdecznie się uśmiałam :P :D bo wiem ile potrzeba cierpliwości aby zrobić zdjęcie takiemu podroślakowi! One ruchliwe są jak owsiki! Zasadzasz się z aparatem na jednego a dwa następne siedzą mu na głowie, a trzeci odgryza ogon, kotłuje się toto strasznie, i wrzeszcz! Ale piąty, piaty co ma już zrobione zdjęcie wszedł ci w nogawkę spodni w czujesz jak wspina się do góry!!! Ty pewnie masz dobry aparat, ale mnie często zdarza się, że w kadrze mam kota, a na zdjęciu tylko ogon!!
Jeśli mogę radzić, to zabieraj je po kolei do osobnego pomieszczenia inaczej są problemy. W nieznanym pokoju trochę sie uspokajają.
Ale zdjęcia piękne!! tylko ja też nie jestem w stanie ich na tych zdjęciach rozróżnić, a może to zdjęcia tego samego kotka?
8O
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 16, 2009 16:01

no coz po takim "survivalu" to ja juz na nastepny raz bede wiedziala co i jak- pojedynczo mosci panowie i ascki. Zorganizowaly mi maluchy taka fale ze niech sie wojaki schowaja :D Te trzy budrysy niczym sie nie roznia zreszta analizowanie prazkow bylo utopia przy tym tempie. Tylko na paru zdjeciach mam dwoch razem a trzech na zadnym nie udalo mi sie zlapac. Za bardzo nie mam tam ich gdzie wyniesc w kazdym pomieszczeniu sa jakis zwierzaki. Wysyp szcegolnie kociakow :cry: tak jak i u nas.

muac

 
Posty: 2517
Od: Pt gru 12, 2008 19:53

Post » Wto cze 16, 2009 16:59

jakie piękne kociaki :lol:
fajnie by było jakby się trafił dom w trójpaku
jak długo one moga być w schronie?
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 6 gości