Rolly & Miszka :)Newsy już NIE łazienkowe :o/ łotry dwa

[Myszka.xww]

No to ja chyba jeszcze nie zwyczajna takiego smrodu doświadczać. Simba dawno mnie już takim nie uraczył

Swoją drogą, jak mi rano Rolek siurnął w trakcie sprzątania kuwety, tak pod sam nos, to przez chwilę nie wiedziałam, gdzie góra a gdzie dół

[lorraine]

W jakim wieku sa te Wasze sikacze? Dorian ma 5 miesiecy i nie znaczy, chce sie przygotowac do przeprowadzki na balkon jak zacznie

[Myszka.xww]

Rolek jakieś 7-8 miechów. Znaczyć jeszcze nie znaczy, ale cuchnie okrutnie

[Inka]

Myszko, przepraszam, ale
Uwielbiam Twoje relacje. I oczywiscie wspolczuje oznaczonej chalupki Na szczescie to juz niedlugo potrwa.
My sie chyba naprawde przyzwyczajamy do kocich aromatow...
Kiedys czulam zmiane atmosfery po kazdej wizycie kocich w kuwecie, a teraz, qrna, nic nie czuje Chyba, ze Misiaczek bardzo sie postara, na przyklad kiedy jemy obiad

[Myszka.xww]

Ineczko, ja tam nawet przy spożywaniu posiłków nic nie czułam. Teraz czuję nad wyraz skutecznie

Rolek właśnie dokonał cudu akrobatyki. Chciał z biurka zeskoczyć na krzesło, zajęte już przez starą klawiaturę. Postanowił więc zmieścić się na skrawku siedziska, by dotrzeć do podłogi. Coś mu chyba jednak nie wyszło, bo przez ułamek sekundy ujrzałam majtające w powietrzu kocie łapki a po chwili odkryłam kota rozpłaszczonego na grzbiecie na podłodze wpatrującego się we mnie intensywnie
Z pełnym zdumienia "mriiiii " kić pozbierał się z podłogi i z lekkim uszczerbkiem na honorze oddalił się z pokoju

[myszka]

Myszowata, Ty zdaje się miałaś ku mię przyjść

Dzisiaj miałam przyjść? Myślałam, że w przyszłym tygodniu...

[Myszka.xww]

no to masz przerombane

[myszka]

AKurat. Podaj dzienny termin, kiedy mogę się stawić z flashką

[Myszka.xww]

łykendowy chyba

[myszka]

Może być i łykendowy WYznacz mi datę, żebym wiedziała - nie wiem, dlaczego byłam przeświadczona, że to za tydzień miało być - nawet planowałam coś tam i myślałam, że muszę to z wizytą pogodzić

[Myszka.xww]

podam ci, a jakże, tylko opracuję plan działania

[PumaIM]

My sie chyba naprawde przyzwyczajamy do kocich aromatow...

A owszem, ja czułam dopiero kiedy się ku obsiukanej powierzchni mebla miękkiego pochyliłam. Dopiero sąsiadka z dołu mi delikatnie dość jak na nią wytknęła, że do niej kocie śmierdziele przechodzą Takie specyficzne te dwa mieszkania są, dziurawe stropy alibo co, bo mnie się też zdarzało zdychać podczas migreny w najdalszym pokoju, kiedy ona w kuchni (dwa pomieszczenia dalej) smażeniny uskuteczniała, a i dźwięki wszelkie przechodzą jak licho. Anyway, wpędziła mnie w obsesję szorowania, dwa razy dziennie z mopem latam (kokosowe mydło sobie kupiłam), wszystkie miękkie meble odśmierdziłam, "kocie gniazdo" wyprałam... Teraz się zastanawiam, jak sprawdzić, czy jeszcze śmierdzi - nie zaproszę tej sąsiadki żeby sprawdziła, bo przestrzeni niesiukanych nie tknęłam i generalnie dziki burdel panuje A mój własny węch, jako się rzekło, uodporniony...

[Wojtek]

Teraz się zastanawiam, jak sprawdzić, czy jeszcze śmierdzi - nie zaproszę tej sąsiadki żeby sprawdziła, bo przestrzeni niesiukanych nie tknęłam i generalnie dziki burdel panuje A mój własny węch, jako się rzekło, uodporniony...

Jedyne wyjście, to zaprosić kogos niezakoconego i obserwować jego reakcję

[Inka]

Teraz się zastanawiam, jak sprawdzić, czy jeszcze śmierdzi - nie zaproszę tej sąsiadki żeby sprawdziła, bo przestrzeni niesiukanych nie tknęłam i generalnie dziki burdel panuje A mój własny węch, jako się rzekło, uodporniony...

Jedyne wyjście, to zaprosić kogos niezakoconego i obserwować jego reakcję

Dokladnie
Jesli od progu gosc przypomni sobie, ze przeciez mial do cioci i drewka narabac, to wiesz, Pumko....
A wlasciwie to jest straszne, ta odpornosc, bo czlowiek juz sam nie wie, czy ma w chalupce te "sciane zaporowa", czy nie.
Ja przed przyjsciem gosci wietrze jak nawiedzona, pryskam odswiezaczem, a potem jeszcze gosci nagabuje: "czuc kotem?"
"Nieeee, a dlaczego?" ("a jak myslisz, dlaczego?" )

A co slychac u Twoich facetow, Myszko?

[Myszka.xww]

Prałam... Caaaaaluśką niedzielę prałam Suszyłam, prasowałam i prałam Smród jak diabli, aż w oczy szczypie Jak siurnie dziecko do kuwety to się kaszlem zanoszę i oczy mi łzawią W łazience na brudy przygotowane do prania (te obsikane) siurnął ponownie. Komora gazowa.

Ryyyysiuuuuu, miał nie chodzić po meblach zeżarł mi mielonego z kuchenki obżarł kwiatka zwisającego z szafki ostały mi się jeno szczempy resztę musiałam wywalić

A Sław chodzi za nim, mrałtasi, obwąchuje i nazywa swoim małym śmierdzielkiem