Nie wiem co mam powiedzieć

generalnie łatwo jest wywołać jakąś burzę tylko co potem

media to są media i tylko temat jest atrakcyjny przez minutę nawet w tej chwili ludzka śmierć może wstrząsnąć w mediach przez kilka minut a co dopiero śmierć kotów

w tej chwili nie mam żadnego pomysłu nic kometnie nic nie przychodzi mi do głowy

jeśli chodzi o mnie to media i tp odpadają bo to nic nie pomoże, takie jest moje zdanie trzeba zacząć coś działać na własnym podwórku małymi kroczkami nie wiem spotkać się z kierownictwem pogadać, postraszyć sama nie wiem co

przecież tam nie trzeba jkichs milionowych kwot żeby pomóc
musimy jakoś się spotkać i nardzić Ewuniu do Ciebie mam prośbę może dałoby się jakąś rozmowe przeprowadzić - sama nie wiem może proste metody są bardziej możliwe niż strzelanie z grubej rury

(tu strzelanie z grubej rury nic nie da bo tu nie chodzi o dobro zwierząt niestety )nie wiem jak pomóc tym biedakom które tam są teraz

nie wiem

ja już dziś złapałam w głupim amoku i całkiem nieracjonalnie małego rudzielca i zabrałam go do domu nie wiem co dalej będzie

ale krzykacz gumiora drze nieźle - no niestety ale ja nie jestem zbyt dpowiedzialna
A ta kotka obłożona małymi

po prostu nie moge zapomnieć teg widoku

straszne po prostu straszne
Lidka pisze:Czy w schronisku istnieja procedury postepowania w przyjeciu nowych zwierzat?
Bo jesli nie to chyba to powinno byc w tej chwili priorytetem. Czasem pracownicy nie mysla o konsekwencjach. No i to co wazne - izolacja na poczatku. A podstawowa sprawa - sprzatanie.
Lidziu procedury to może jakieś istnieja tylko te procedury pewni ludzie mają generalnie w dupie

koty są przyjmowane czasami rejestrowane a w większosci nierejestrowane , są wrzucane do jednego kotła

skoro ktos tam nie zauważył że w koszyku leżą szczątko rozkładajace się i śmierdzace kociaka to co mozna powiedzieć...
Procedury im się przypominaja jak ktoś chce zabrać zwierzaka to wtedy im się przypomina, że jest kwarantanna

tylko ja nie wiem co to jest bo tam żaden kociak nie jest w stanie przeżyć kwarantanny która trwa 2 -tygodnie, ale zwierzaka nie wydadza bo jest kwarantanna normalnie śmiechu warte

takie sa przepisy

jakaś pierdzielona paranoja
