Na temat braków biustów raz w życiu się nie wypowiem
Jestem.
Katar jeszcze dogorywa, chyba nie wyzdrowiałam do końca
Rano po powrocie do domu zastałam Baśkę śpiącą w umywalce w łazience. Ponieważ stan łazienki po całonocnym użytkowaniu przez Dranie wymagał natychmiastowej interwencji

, Basia została od razu wyproszona ze swojego 'legowiska', tj. została z niego przeze mnie wyjęta po tym, jak prośby puściła mimo uszek
Nie jest specjalnie agresywna, chociaż i na mnie i na Dranie na razie grrroźnie mruczy. Widzę zresztą, że przed Draństwem od wczoraj taktycznie się izoluje: rano po 'wypędzeniu' z umywalki przycupnęła sobie na półce obok wanny i nadal tam siedzi. Próby nawiązania kontaktu podejmowali już Ropuszysty i Piopluś, reakcja Baśki - nijaka

, ale zawszeć to lepsze od wszelkiej agresji. Zestresowana jakoś specjalnie chyba nie jest, bo z apetytem zjadła swój wyprawkowy pasztecik Gourmeta
Trudniejszy przypadek stanowi zdecydowanie sama Pani Ewa

Dziś rozmawiałam z nią w sprawie Baśki już dwa razy - TYLKO dwa, ponieważ pozostałe trzy czy cztery najzwyczajniej w świecie nie chcialo mi się zwlekać z wyrka w celu odebrania telefonu

Mam nadzieję, że cała moja relacja nieco ją uspokoiła - w każdym razie przypomniała sobie, że poznałyśmy się już ładne kilka lat temu, (to od niej zresztą pochodził miot moich pierwszych w życiu tymczasów

), że jestem patentowaną kociarą i że mam w domu własne spore stado, że TROCHĘ znam się na kotach, trochę ich już wyadoptowałam i chyba mam w tym jako taką wprawę... Staram się być bardzo wyrozumiała i cierpliwa, wydaje mi się, że udało mi się dzisiaj Panią Ewę wystarczająco uspokoić...
O Piotrusiu może potem

Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie

Nunku[`] krowinko najpiękniejsza

Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]