Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 4.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 12, 2009 19:47

kciukasy bardoz potrzebne :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: no to sa trzymane .....biedak :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103363
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 12, 2009 19:48

A jak to jest z sercem Beżowego :?: , ma wadę czy to wszystko przez śrut i ropę :?:
Obrazek
Tosia, Mela, Limka i BenekObrazek

mari-A

 
Posty: 221
Od: Śro kwi 22, 2009 6:52
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 12, 2009 19:58

Serce wróciło na swoje miejsce. Nie sądzę aby śrut miał coś wspólnego ze zbieraniem się ropy choć jest to możliwe. Beżowy prawdopodobnie oberwał w bok i z czasem śrut przemieścił się ku dołowi. Wet nie sądził, że ten kot przeżyje zabieg na klatce piersiowej. On jednak jeszcze żyje choć rokowania są bardzo ostrożne.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 12, 2009 20:01

Jeżeli to nie od śrutu to czy wet ma przypuszczenia dlaczego tyle ropy się zebrało?
Obrazek
Tosia, Mela, Limka i BenekObrazek

mari-A

 
Posty: 221
Od: Śro kwi 22, 2009 6:52
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 12, 2009 20:01

kciukasy sa .....jak on wytrzymal tyle czasu z ta ropa , to to jest bardoz mocny kot i powinien z tego wyjsc ...ja w kazdym razie bede trzymac kciukasy nieustajaco ....


choc jewtme w szoku...co sie dzieje z ludzmi :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103363
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 12, 2009 20:02

a jak temperatura ?

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt cze 12, 2009 20:03

Ropa może być powikłaniem po kaliciwirozie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt cze 12, 2009 20:22

....tak czy tak ten kot dostal srutem ...od jakiegos psychola :?
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103363
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 12, 2009 20:41

Trzymam kciuki, oby było dobrze!
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 13, 2009 7:45

Co z Bezowym :?: lepiej :?:
Obrazek
Tosia, Mela, Limka i BenekObrazek

mari-A

 
Posty: 221
Od: Śro kwi 22, 2009 6:52
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 13, 2009 10:22

pewnie Mirka nie ma głowy do wchodzenia w net :? ....rety jak ja bym chciała , by u niej nuda zapanowala w domku tymczasowym i by mogla zapomniec jak wyglada klinika weterynaryjna :roll:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103363
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob cze 13, 2009 11:04

anulka111 pisze:pewnie Mirka nie ma głowy do wchodzenia w net :? ....rety jak ja bym chciała , by u niej nuda zapanowala w domku tymczasowym i by mogla zapomniec jak wyglada klinika weterynaryjna :roll:

Niestety, odpoczynku to Mirka nie ma.

Jak się czuje Beżowy?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40440
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob cze 13, 2009 13:19

Beżowy już po północy wszedł na blat w kuchni. To od jakiegoś czasu jego ulubione miejsce. Planował spędzić tam noc jednak bałam się wychłodzenia i zabrałam go do łóżka. W nocy trochę się kręcił a ja co chwilę nakrywałam go kocykiem. Rano miał 37,6 stopni temperatury. Nakarmiłam go, poszedł do kuwety zrobić siusiu a popołudniu zabrałam go do weta. U weta miał już 38,3 stopni temperatury.
Taki z niego biedak.

Obrazek

Muszę pomyśleć nad ładnym imieniem dla niego. Chyba na to zasłużył.
Ostatnio edytowano Sob cze 13, 2009 14:19 przez mirka_t, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob cze 13, 2009 14:09

napewno bardzo mu ulżyło ściągnięcie ropy. Nareszcie może odetchnąć pełną piersią - ale się biedak musiał męczyć.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob cze 13, 2009 14:53

mirka_t pisze:Na monitorze USG u beżowego ukazał się jakiś twór umiejscowiony koło płuca po lewej stronie klatki piersiowej. Spycha on serce na prawą stronę.


Zanim beżowy został otwarty miał zrobione ponowne USG, ale wet nadal nie mógł określić, co też w nim siedzi. Przed zabiegiem znaleźliśmy pod skórą lewej pachwiny. Po nacięciu mostka okazało się, że lewa opłucna jest wypełniona ropą. Wet ściągnął niecały kubek ropy



Mirko - czy opłucna została rozcięta i porządnie obejrzana od środka, czy też tylko ściągano ropę np. strzykawką?

Pytam - bo przecież jesienią straciłam Bombę, z powodu właśnie ROPNIA OPŁUCNEJ.

Opis brzmi zaskakująco podobnie: na USG było widać COŚ, otoczone jakimś płynem (potem okazało się to być ropą) . To COŚ pokazało się również na RTG. Kot zaczął się dusić, więc ściągnęliśmy ropę po prostu strzykawką, bez otwierania kota. Za pierwszym razem ok. ćwierć litra. Oczywiście antybiotyki, kroplówki, wzmacnianie. Pomogło. Po 2-3 dniach kot znów się dusił - ponowne ściąganie ropy - prawie 200 ml. I decyzja - otwieramy.

W środku oprócz ropy (ciekłej) - był też ropień o konsystencji zdecydowanie bardziej stałej, coś jak twaróg. Nie byłoby możliwe ściągnięcie tego strzykawką. Zostało to powycinane, wypłukiwane, wydrapane i możliwie usunięte, założono dren...


Niestety w trakcie operacji okazało się też, że płuca Bomby tak czy inaczej są w bardzo złym stanie, poprzerastane i skurczone i że tak czy inaczej nie ma specjalnych szans...

Nie wybudziła się...




Piszę dlatego, że jeśli tam jest jakiś podobny jak u Bomby ropień, to trzeba go usunąć też, nie tylko ropę... Ale może to wszystko wiesz...


Kciuki... żeby jemu się udało lepiej niż mojej Bombusi...
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Silverblue i 148 gości