Witaj
Składając swoją ofertę miałem na myśli ostateczność, jeśli nie znajdzie się inny Dom Tymczasowy. Miejsce mam, gorzej (fatalnie) by było z leczeniem, bo mieszkam pod miastem, a nie mam samochodu. No i finansowo, też źle bo w tym miesiącu wydałem już na swojego jednego kota jakieś 200 zł na badania, nie licząc jedzenia, a czeka jeszcze szczepienie 2 kotów i sterylizacja kocura, a w pracy też nie najlepiej idzie. No i ryzyko zarażenia się moich kotów.
Dobrze więc by było gdyby się znalazł jakiś bardziej profesjonalny DT, ale jeśli nie to na pewno nie zostaniesz z chorym kotem sama, i jeśli jesteś w stanie zabierać do weta (lub ktoś inny - mieszkam pod Piasecznem), to tak można zrobić.
Grunt by kocurek nie cierpiał, by go zabrać jak jest okazja, a dalej alternatywy na pewno się znajdą.
Z DT poczekajmy może się zgłosi jeszcze ktoś.