Bardzo proszę, nie wpisujcie się tu już. Wiem, że Wam przykro.
Potrzymajcie tylko kciuki za pozostałe dwa bure misie, które jak na razie są w miarę niezłej formie, ale jest zagrożenie.
Wątek zostanie zamknięty.
Założę nowy, ale nie zaraz. Potrzebuję trochę czasu.
Malutka Damita też umarła, dziś po południu Od kilku dni była w szpitalu pod tlenem, przed południem ją odwiedziłam, ale nie sądziłam, że to już pożegnanie
Bardzo dziękuję MariiD za nieocenioną pomoc w ciągu tych dwóch strasznych tygodni - dokarmianie, jazdę w środku nocy, ciepłe słowa...
Został Domingo, codziennie ma domową wizytę weta. Domiś jest duży, wiec mam nadzieję, oby nie płonną...