Czarny Miś, czarny Wojtek, leczenie trwa..kciuki!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 11, 2009 20:03

Podaję do ogólnej wiadomości kolejny meldunek z frontu :D : dzisiaj Wojtuś przez pewien czas był sam (praca, obowiązki - niestety :cry: ). Ja byłam zestresowana cały czas, bo bałam się jak sobie biedaczek sam poradzi w domu i wszystkich zanudzałam marudzeniem. Wracamy a tu co? Wojtek wygodnie rozłożony na krześle, które wybrał sobie na legowisko i w pełni spokojny :D Bardzo się ucieszył, jak nas zobaczył, widać, że się stęsknił, co mnie bardzo cieszy :D :D co do siusiania to dzisiaj już było tylko 2 razy, więc chyba stres mu minął, ale będę to jeszcze obserwować. Łapka go nie interesuje i coraz cierpliwiej znosi smarowanie. Bardziej martwi mnie uszko, bo chyba mocno go swędzi: co chwilę je drapie (a przynajmniej próbuje, bo dzielnie mu w tym przeszkadzamy :twisted: :twisted: ). W tej chwili największy problem to to, że nie całkiem zgadzają się nam godziny snu (tzn. on budzi się w środku nocy a ja razem z nim :twisted: :twisted: ).

Dzyśka

 
Posty: 4426
Od: Wto cze 09, 2009 8:39
Lokalizacja: Mosty/niedaleko Goleniowa/okolice Szczecina

Post » Pt cze 12, 2009 5:26

Dzyśka pisze: W tej chwili największy problem to to, że nie całkiem zgadzają się nam godziny snu (tzn. on budzi się w środku nocy a ja razem z nim :twisted: :twisted: ).

U mnie było podobnie. Koty budzą się ok. 4 rano i zaczynają dzikie swawole. Niestety zmieniłam swój rozkład dnia. Kładę się wcześnie ok. 23 i wstaję po 4 jak już jest baaaardzo za głośno. Daję jeść, sprzątam kuwetę i mam dużo czasu przed wyjściem do pracy :ryk:
Co do uszka to pewnie Koleżanki doradzą coś sensownego, ja jestem nowa w temacie zdrowia kotów.
Pozdrawiam o poranku
:D :D :D

Ania_NSP

 
Posty: 524
Od: Śro kwi 29, 2009 7:18

Post » Pt cze 12, 2009 6:12

Dzyśka pisze:Podaję do ogólnej wiadomości kolejny meldunek z frontu :D : dzisiaj Wojtuś przez pewien czas był sam (praca, obowiązki - niestety :cry: ). Ja byłam zestresowana cały czas, bo bałam się jak sobie biedaczek sam poradzi w domu i wszystkich zanudzałam marudzeniem. Wracamy a tu co? Wojtek wygodnie rozłożony na krześle, które wybrał sobie na legowisko i w pełni spokojny :D Bardzo się ucieszył, jak nas zobaczył, widać, że się stęsknił, co mnie bardzo cieszy :D :D co do siusiania to dzisiaj już było tylko 2 razy, więc chyba stres mu minął, ale będę to jeszcze obserwować. Łapka go nie interesuje i coraz cierpliwiej znosi smarowanie. Bardziej martwi mnie uszko, bo chyba mocno go swędzi: co chwilę je drapie (a przynajmniej próbuje, bo dzielnie mu w tym przeszkadzamy :twisted: :twisted: ). W tej chwili największy problem to to, że nie całkiem zgadzają się nam godziny snu (tzn. on budzi się w środku nocy a ja razem z nim :twisted: :twisted: ).


Dzyśka, macie surolan na te ucho, smarujcie je - surolan lagodzi tez swedzenia, szczegolnie tam gdzie sobie rozdrapal.
Mozna posmarowac czesciej niz 2 razy dziennie, np 3 razy.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 12, 2009 19:37

Zauważam z zadowoleniem, że z każdym dniem jest coraz lepiej w naszym wojtkowo-scentralizowanym życiu :D Wojtuś zaczął już nawet przychodzić do nas, jak go wołamy. Mizia się jak szalony, ciągle chce żeby go smyrać po brzuszku :D :D :D dzisiaj po raz pierwszy pozwolił bez protestów żebyśmy brali go na ręce :D :D :D Przytula się do nas z dużą ochotą i widoczną przyjemnością :D

Jeśli chodzi o sprawy zdrowotne: nóżka naprawdę naprawdę go nie interesuje kompletnie, uszka troszkę swędzą, ale wczoraj chyba przesadnie zareagowałam głupia baba :D :D :D siusiu nie za często, w sam raz; qpal super. Nawet histeria lekowa mu minęła, bo wszelkie zabiegi pielęgnacyjno-medyczne znosi z pełnym godności spokojem :D :D :D :D :lol:

Dzisiaj przynieśliśmy do domu drugiego kota... Wielką czarną poduchę, jako legowisko dla Wojtuli. Najpierw trochę się go przestraszył, ale w tej właśnie chwili leży Czarny Kot na drugim czarnym kocie i się myje :D Poduchę położyliśmy mu na stole, bo od czasu, kiedy pierwszy raz tam wskoczył, bardzo mu to miejsce przypadło do gustu :lol: W sumie to dobrze się stało, bo krzesło, które dotychczas było jego miejscem nie jest nasze i nie zostanie zbyt długo w domu.

P.S.: Co jest ciotki taka cisza? Chyba nie zapomniałyście o moim Czarnym Misiaczku?????!!!!!

Dzyśka

 
Posty: 4426
Od: Wto cze 09, 2009 8:39
Lokalizacja: Mosty/niedaleko Goleniowa/okolice Szczecina

Post » Pt cze 12, 2009 20:29

Dzyśka pisze:Zauważam z zadowoleniem, że z każdym dniem jest coraz lepiej w naszym wojtkowo-scentralizowanym życiu :D Wojtuś zaczął już nawet przychodzić do nas, jak go wołamy. Mizia się jak szalony, ciągle chce żeby go smyrać po brzuszku :D :D :D dzisiaj po raz pierwszy pozwolił bez protestów żebyśmy brali go na ręce :D :D :D Przytula się do nas z dużą ochotą i widoczną przyjemnością :D

Jeśli chodzi o sprawy zdrowotne: nóżka naprawdę naprawdę go nie interesuje kompletnie, uszka troszkę swędzą, ale wczoraj chyba przesadnie zareagowałam głupia baba :D :D :D siusiu nie za często, w sam raz; qpal super. Nawet histeria lekowa mu minęła, bo wszelkie zabiegi pielęgnacyjno-medyczne znosi z pełnym godności spokojem :D :D :D :D :lol:

Dzisiaj przynieśliśmy do domu drugiego kota... Wielką czarną poduchę, jako legowisko dla Wojtuli. Najpierw trochę się go przestraszył, ale w tej właśnie chwili leży Czarny Kot na drugim czarnym kocie i się myje :D Poduchę położyliśmy mu na stole, bo od czasu, kiedy pierwszy raz tam wskoczył, bardzo mu to miejsce przypadło do gustu :lol: W sumie to dobrze się stało, bo krzesło, które dotychczas było jego miejscem nie jest nasze i nie zostanie zbyt długo w domu.

P.S.: Co jest ciotki taka cisza? Chyba nie zapomniałyście o moim Czarnym Misiaczku?????!!!!!


calujemy mocno:) i czekamy na zdjecia:)))))

ciesze sie bardzo ze Misiu tak wspaniale sie u Was aklimatyzuje:)))) dziekuje Wam bardzo ze daliscie mu prawdziwy cieply i wspanialy dom:)
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 12, 2009 21:55

Wojtula nie mógł lepiej trafić. W Twoich opisach jest tyle ciepła i czułości, że nabieram pewności o Waszym długim wspólnym życiu.

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Sob cze 13, 2009 5:38

no to ja czekam na zdjecia czarnego misia na czarnej poduszce :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 13, 2009 14:12

Etka pisze:no to ja czekam na zdjecia czarnego misia na czarnej poduszce :D

No, gdzie zdjęcia szczęśliwego Wojtusia :wink: :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 13, 2009 20:13

Z pamiętnika wojtkomaniaczki: dzisiaj znowu musieliśmy iść do pracy, więc Wojtula był po raz kolejny sam w domu. Kiedy weszłam zaczął na mnie miauczeć, jakby chciał powiedzieć: 'Gdzie byłaś kobieto?! Teraz głaszcz to może ci wybaczę.' i wywalił brzuchol do miziania :D :D :D Teraz leży pod stołem i tak na mnie patrzy... :wink: Tak ogólnie to wygląda mi na to, że uznał już nasz dom w pełni i całkowicie za swoje królestwo i czuje się tu świetnie :)

Ponadto uważam, że gościu powinien mieć na imię Napoleon co najmniej... To baaaaardzo mądry kot. Udowodnił to dzisiaj w nocy w następujący sposób: o 3.30 zrobił qpala, a ponieważ qpala fiołkami czuć nie było, a nas metraż ograniczony zmusił do wstawienia kuwety do tego samego pokoju, w którym sami śpimy, trzeba było wstać i qpala sprzątnąć i usunąć z pomieszczenia :D :D :D Trwało to na tyle długo, że Wojtas całkiem się rozbudził i stwierdził, że czas na zabawę. Nie wiedzieć czemu, nie podzielaliśmy jego zdania... :D Starał się więc usilnie zmusić nas do współpracy, napotykając na nasz ośli upór... Turlał piłeczkami, pomiałkiwał, drapał w wykładzinę i nic... Co w tym momencie zrobił mały geniusz? Ano wykoncypował sobie, że jak kopał w kuwecie, to zmusił nas do wstania, więc może to jest rozwiązanie problemu? Wlazł do kuwety i zaczął w nią drapać, przesypywać żwirek, udeptywać... No czy to nie jest absolutny geniusz?????

Dzyśka

 
Posty: 4426
Od: Wto cze 09, 2009 8:39
Lokalizacja: Mosty/niedaleko Goleniowa/okolice Szczecina

Post » Sob cze 13, 2009 20:17

A tak bajdełej (jak mawiał Szekspir :wink: ) to zdjęcia będą po weekendzie, bo dopiero wtedy będę miała dość czasu na sesję... Z tym, że ja nie bardzo umiem wrzucać zdjęcia na forum(:oops: :oops: :oops: ), więc możliwe, że będą po raz kolejny w formie linków do plików umieszczonych na wrzucie... Sorry za to, ale ja i komputer to nie do końca dobrana para... :evil:

Dzyśka

 
Posty: 4426
Od: Wto cze 09, 2009 8:39
Lokalizacja: Mosty/niedaleko Goleniowa/okolice Szczecina

Post » Sob cze 13, 2009 20:22

Czekamy na fotki :twisted: :lol:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Sob cze 13, 2009 22:29

Dzyśka pisze:A tak bajdełej (jak mawiał Szekspir :wink: ) to zdjęcia będą po weekendzie, bo dopiero wtedy będę miała dość czasu na sesję... Z tym, że ja nie bardzo umiem wrzucać zdjęcia na forum(:oops: :oops: :oops: ), więc możliwe, że będą po raz kolejny w formie linków do plików umieszczonych na wrzucie... Sorry za to, ale ja i komputer to nie do końca dobrana para... :evil:


Zdjęcia wrzucaj tu http://www.upload.miau.pl/

Potem kopiuj i już masz całą sesję.. :wink:
Czekamy na Wojtasa...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 14, 2009 5:18

Dzyśka pisze:Z pamiętnika wojtkomaniaczki: dzisiaj znowu musieliśmy iść do pracy, więc Wojtula był po raz kolejny sam w domu. Kiedy weszłam zaczął na mnie miauczeć, jakby chciał powiedzieć: 'Gdzie byłaś kobieto?! Teraz głaszcz to może ci wybaczę.' i wywalił brzuchol do miziania :D :D :D Teraz leży pod stołem i tak na mnie patrzy... :wink: Tak ogólnie to wygląda mi na to, że uznał już nasz dom w pełni i całkowicie za swoje królestwo i czuje się tu świetnie :)

Ponadto uważam, że gościu powinien mieć na imię Napoleon co najmniej... To baaaaardzo mądry kot. Udowodnił to dzisiaj w nocy w następujący sposób: o 3.30 zrobił qpala, a ponieważ qpala fiołkami czuć nie było, a nas metraż ograniczony zmusił do wstawienia kuwety do tego samego pokoju, w którym sami śpimy, trzeba było wstać i qpala sprzątnąć i usunąć z pomieszczenia :D :D :D Trwało to na tyle długo, że Wojtas całkiem się rozbudził i stwierdził, że czas na zabawę. Nie wiedzieć czemu, nie podzielaliśmy jego zdania... :D Starał się więc usilnie zmusić nas do współpracy, napotykając na nasz ośli upór... Turlał piłeczkami, pomiałkiwał, drapał w wykładzinę i nic... Co w tym momencie zrobił mały geniusz? Ano wykoncypował sobie, że jak kopał w kuwecie, to zmusił nas do wstania, więc może to jest rozwiązanie problemu? Wlazł do kuwety i zaczął w nią drapać, przesypywać żwirek, udeptywać... No czy to nie jest absolutny geniusz?????


no spryciarz maly :)
ja zaraz Wam posle obiecanego maila z linkami.

Wojtus jest u Was szczesliwy, w koncu ile mozna siedziec w klatce.
Ale na szczescie to juz za nim :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie cze 14, 2009 21:16

Generalnie dzisiaj nie mam nic nowego do dodania... Jest nam razem bardzo dobrze, dogadujemy się coraz lepiej i mamy z Wojtusiem tylko dwie sporne kwestie: zakrapianie uszu (bo smarowanie nogi ma głęboko w poważaniu i ledwo zauważa) oraz niechęć do zabawy o 4 nad ranem... (moja niechęć; bo z jego strony chęć jest ogromna:twisted: ) :D Dzisiaj znowu Kotula spała z nami w łóżku, choć do tej pory wolał spać na lub pod stołem :D :D :D A to chyba dobrze :D

Widziałam, że wstawiłyście ponownie MOJEGO Wojtka na allegro. hm... :twisted:

P.S.: proszę Was o przedstawienie mi swoich opinii o torbach służących do transportowania zwierząt. Mam na myśli te takie specjalne torby-transportery, które można założyć na ramię, trochę jak damską torebkę... Byłoby to dla nas wygodniejsze rozwiązanie niż tradycyjny transporter, ale chciałabym usłyszeć Wasze zdanie na ten temat.

Dzyśka

 
Posty: 4426
Od: Wto cze 09, 2009 8:39
Lokalizacja: Mosty/niedaleko Goleniowa/okolice Szczecina

Post » Nie cze 14, 2009 21:37

z torba jest jeden problem, moze kot ja obsikac i sie zmoczy i trzeba bedzie wyprac ;)

co do ogloszen, czekam na sygnal ze sciagac i sciagam :)
widze ze to milosc od pierwszego wejrzenia, tak tez czulam ze bedzie :D

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], bea3, pvpm, sebans i 46 gości