Piszę bo sprawa jest pilna i nie mamy wiele czasu. Dokarmiamy we Wrocławiu dzikie koty. Jeden z nich ma mocno zaciśniętą obróżkę na szyi. Trzeba ja szybko zdjąc bo kotek się udusi na naszych oczach. Nie możemy go w żaden sposób złapać, siatka i kocimiętka nie pomagają. Jest bardzo dziki szybko połyka jedzenie, ucieka i chowa się gdzieś.
Może ktoś z was ma jakiś pomysł lub sposób jak go złapać i zdjąc mu tą wrastającą obrożę. Może ktoś miał podobna sytuację i wie jak temu zaradzić.
Prosimy o radę lub pomoc !!!