Pelcusie. Małpeczka - coś źle się dzieje

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 08, 2009 21:31

piękna... figurka na oknie ;)

jest śliczna...
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10756
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Czw cze 11, 2009 10:26

Wczoraj zdjęłam Małpeczce kaftanik. No i słodka Małpeczka przemieniła się w szaloną Małpę :twisted: Lata mi po ścianach, gania koty, wszędzie jej pełno i gada, gada, gada. Szczęśliwy kotek :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw cze 11, 2009 12:52

Szczęśliwy kotek musi odpowiednio uczcić oswobodzenie :D
Niech się bawi, ile sił :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 12, 2009 11:29

Jak nie urok to sr...a :evil: :evil: :evil:

Właśnie zauważyłam, że Małpeczka w prawym uchu ma ropę. Wyczyściłam trochę - nie śmierdzi, a mała nie okazuje bólu, ale coś tam jest :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt cze 12, 2009 12:06

:?

"niech siem pańcia nie nudzi..."
Obrazek
Obrazek

Kasia_S

 
Posty: 2620
Od: Pon wrz 18, 2006 15:08
Lokalizacja: Warszawa- Ochota

Post » Pt cze 12, 2009 12:30

Obrazek Obrazek Obrazek

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pt cze 12, 2009 17:54

Małpeczko, no co Ty?
Proszę sobie niczego pokątnie nie hodować.
No.

Oby to nic brzydkiego nie było :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 15, 2009 1:44

Jutro (dziś) się okaże co Małpeczce siedzi w uchu, czeka nas wielka wyprawa do weta (zabieram 4 tymczasy :roll: ).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto cze 16, 2009 19:43

Dziś była morfologia, leukocyty spadają. W uchu coś jest, ale bardzo głęboko i nie widać co. Ucho wypłukane, wyczyszczone, dajemy panolog i zobaczymy czy pomoże.

Szwy zdjęte (przy dosadnych protestach zainteresowanej).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro cze 17, 2009 11:01

Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście. Więc chyba jednak dobrze by było chociaż dwie kotki stamtąd wyciągnąć. :twisted:


ten rudy jest teraz w lecznicy, wieczorem będę wiedzieć co z nim. makabrycznie chudy.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 17, 2009 12:51

jopop pisze:
Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście. Więc chyba jednak dobrze by było chociaż dwie kotki stamtąd wyciągnąć. :twisted:


ten rudy jest teraz w lecznicy, wieczorem będę wiedzieć co z nim. makabrycznie chudy.


Makabrycznie chudy, wystraszony, brudny - kupa nieszczęścia. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pt cze 19, 2009 9:42

jopop pisze:
Migota pisze:Wyjaśniło się pochodzenie rudego kota bez oka, który kręci się przy ul. Tarchomińskiej. To starszy brat maluszków Jany i prawdopodobnie rodzony brat Rukii czyli ma ok 2 lata. Do niedawna mieszkał w domu, ale odkąd nastał drugi pies (ten czarny) kocur zwiał i boi się wrócić. Nocą czasami się zakrada na balkon, bo tam niekiedy stoi coś do jedzenia. Panie się przyznały do kota, ale nie bardzo były przejęte jego losem. Nawet nie próbowały go łapać. Poszedł to poszedł. A oka nie stracił, urodził się bez niego. Nie kastrowany oczywiście. Więc chyba jednak dobrze by było chociaż dwie kotki stamtąd wyciągnąć. :twisted:


ten rudy jest teraz w lecznicy, wieczorem będę wiedzieć co z nim. makabrycznie chudy.


Wiadomo jak rudy?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon cze 22, 2009 21:49

resztki po oku usunięte. kot dochodzi do siebie w lecznicy.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 16, 2009 13:52

Dawno nie pisałam o Małpeczce. Nadal jest u mnie. I nie jest dobrze.

Po pierwsze - chuda jest okropnie, mimo wielkiego apetytu.
Po drugie - zepsuła sobie oko, a małpa z niej taka, że w żaden sposób nie idzie jej zakroplić oczu. Nie da się, nawet kiedy próbujemy to zrobić we dwójkę, z TŻem, nie uwierzyłabym gdyby mi ktoś opowiadał. W związku z tym Małpeczka bierze antybiotyk ogólny.
Po trzecie - chyba ma początki zapalenia dziąseł.
Po czwarte - coś niedobrego siedzi jej chyba w nosku, czasem ma napady kichanio-prychanio-kasłania. Okropne i niestety coraz częściej :( Od wczoraj są tak silne, że Małpeczka ma aż pianę na pysku po takim ataku.

No to trzeba będzie małą diagnozować i leczyć...


Nie wyrabiam już trochę...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw lip 16, 2009 18:03

Jana daj nr konta
Damy rade
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: isiaja, Patrykpoz i 79 gości