MartynaP pisze:maluchy wczoraj wieczorem zostały wypuszczone-wiadomo nie bede ich trzymac caly czas w klatce,one tez potrzebuja ruchu.Musialam czekac az moja cora zasnie bo by chyba oszalala![]()
Brykały jak tygryski chyba z trzy godziny,pozniej juz mi sztukowo sie nie zgadzały wiec stwierdzialm ze juz gdzies szukaja dziur do snu.Jak je wsadzilam do klatki to usypiały na siedzaco tak sie zmeczyly.Mielismy niezły ubaw jak robiły salta![]()
Najgorzej jest rano,w klatce jest taki sajgon ze hoho
To niezły cyrk



