Ranny kotek z LO Staszica W-wa zlapany - potrzebne wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 08, 2009 23:51

nie będzie mnie w domu od 11 do 14!!!
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto cze 09, 2009 12:47

Podrzucę zatem lek wieczorem ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto cze 09, 2009 13:41

ok, będzie TŻ.
Ja będę w rozjazdach z chorymi bidami u weta, potem łapanka i przewożenie.

Serotoninko, zabrać swój kontener z Referendarskiej?
Pamiętaj, że zanim użyjesz dla swoich guterek, to musisz go zdezynfekować np. domestosem.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto cze 09, 2009 14:06

Olu, jak się Buras da to go ode mnie wymiziaj:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto cze 09, 2009 22:37

Ufff dopiero dotarłam do domu. Bardzo dziękuję Meggi za Ornipural! Jesteś wspaniała! Mamy 10 ml, starczy na pewno na pierwszą turę kuracji. Musimy tylko ustalić, czy jednorazowo podawać Burasisku 1 czy 2 ml. Dellfin, czy Ty masz jakieś pojęcie ile on może ważyć? Ornipural podrzucę Ci ostatecznie jutro - dzisiaj już było za późno. O której będziesz w domu, cobyśmy mogły przy okazji chwilkę pogadać? No chyba że Ty chcesz w końcu wpaść w odwiedziny do moich wariatów? Ja zawsze Cię zapraszam! ;)

Jutro na uczelnię lecę tylko na dwie godziny z samego rana, potem muszę sprawdzić całą furę kolokwiów i sprawozdań więc jestem w domu. A więc mogę być elastyczna ;)

Meggi mówi, że te zastrzyki z Ornipuralu są bardzo bolesne. Może jakieś posiłki będą potrzebne? Mziel, podejdziesz? Bo ja co jak co, ale zastrzyków to robić nie umiem. Kota z pozszywanymi wnętrznościami też cholera trzymać nie potrafię. Ale jak uważacie, że mogę pomóc to umówmy się wszystkie razem. I wtedy przyjdę od razu na wyznaczoną godzinę z Ornipuralem. Dellfin - zarządź, ja się dostosuję.

Satoru - nie byłam póki co u kota, ale jutro go pozdrowię od Ciebie. Głaskać się nie podejmuję, wolę mieć wszystkie palce ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro cze 10, 2009 0:39

Kot wcale nie jest agresywny :D
Pozwolił sobie włozyć leki do pysia i się nawet nie obraził.
Normalne zastrzyki też pozwala.
Nie wyrywa się jakoś gwałtownie.
Ornipural szczypie i trzeba go dawać powoli, ale jeśli człowiek o tym wie, to problemu nie ma. Ja się nacięłam przy pierwszym zastrzyku u mojej kotki, robiłam jak zwykle, szybko, a ona zaczęła mi skakać. Kolejne robiłam już spokojnie i bez pomocy trzymacza.
Myślę, że najlepszym trzymaczem, przynajmniej na pierwszy raz, byłaby karmicielka tego kota, którą zna i lubi.
Jeśli nie dacie rady, to przyjdę, ale nie ukrywam, że nieco sie obawiam z powodu infekcji u kociąt Basi. Mam nieszczepionego nerkowca, dla którego każde leczenie antybiotykiem jest ryzykowne i nie wpływa dobrze na nerki, toteż wolałabym tego uniknąć. :(
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15245
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro cze 10, 2009 3:10

Nie mam pojęcia ile ten kociak waży, mogę tylko szacować, że ok. 4-5 kg

Od południa po popołudnia jestem w domu, ale nie ukrywam, że mam bardzo pilną terminową robotę do wykonania,
więc pogaduchy nie wchodzą w rachubę. Nie dziś. Nawet nockę zarywam, aby zdążyć. Przepraszam

W środę będę wolniejsza, tylko utytłana.


Z dobrych wieści to taka, że kociak zaczął więcej jeść.
Wodę natomiast pije w stosunkowo dużych ilościach. Nie wiem, czy to dobrze, czy nie.

Karmicielka wpadnie do mnie popołudniu, będzie można zrobić zastrzyk,
jej obecność działa na kota jak balsam.


miziel52 pisze:Pozwolił sobie włozyć leki do pysia i się nawet nie obraził.


obraził, zbiesił, kolejne podejście to klęska.
A ponieważ nie jestem tak odważna jak Miziel,
to znowu przemycam w karmie stosując coraz bardziej wyrafinowane metody i podchody
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro cze 10, 2009 12:11

jakby co to jutro i w sobote jestem w pelni dyspozycyjna i chetnie potrzymam, pomiziam i inne takie:)
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro cze 10, 2009 13:25

Fajnie Satoru, może pomożesz Basi w zastrzykach... Bo ten Ornipural podobno boli bardzo. Ja nie pomogę bo nie ma mnie do niedzieli.

Byłam u nich właśnie. Zaniosłam leki, płyn na wzmocnienie Vijo (dzięki Dzikers za pomysł!) i jedzonko mojej produkcji czyli kurczaka gotowanego z ryżem i marchewką, lekkostrawne.

Kocuro bidulek, śpi sobie w klatce, chodzi do kuwetki grzecznie, ale i zjadł trochę przy mnie. Ogólnie wciąż jest marniutki, ale też nie jest najgorzej ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro cze 10, 2009 21:26

No i co tam Dellfin? Próbowałyście z karmicielką podać ten Ornipural? Ciekawa jestem czy się Burasiko dało pokłuć.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro cze 10, 2009 21:28

Jak by wam się nie udało z tym ornipuralem, to ja przyjdę.
Trzymam kciuki, żeby się udało :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15245
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt cze 12, 2009 12:04

Dzikers, Vijo jest absolutnie mniamuśne :lol:

Podobnie kurczaczek przygotowany przez Serotoninkę :lol:


Wczoraj uzyskałam informację o dawkowaniu ornipuralu. Jednak zastrzyku nie zrobiłam, bo rano dostał hepatil.

Dziś natomiast karmicielka rano wyjechała i potrzebna jest pomoc przy zastrzykach dziś oraz w niedzielę.
Kolejne dawki we wtorek i w czwartek.

POPROSZĘ O POMOC !!!
Satoru i Miziel, czy mogłybyście podjechać dziś wieczorkiem i wspólnymi siłami zaaplikować mu to paskudztwo?

Ja w tym czasie będę robić za dobrego policjanta, aby nie stracić zaufania.
Jutro muszę go w miarę spokojnie zapakować w kontener i zawieźć do lecznicy na zdjęcie szwów.

Jeśli dziś obie razem nie macie czasu, to odłożymy ornipural na poniedziałek i wtedy już z p. Marią damy sobie radę. Tak sądzę :roll:

Poza tym kociak czuje się całkiem całkiem. Na pewno lepiej oddycha. Apetyt wraca. Jedzenie dostaje w niedużych ilościach co parę godzin, aby nie przeciążać przewodu pokarmowego.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt cze 12, 2009 12:59

dellfin612 pisze:Dzikers, Vijo jest absolutnie mniamuśne :lol:

Podobnie kurczaczek przygotowany przez Serotoninkę :lol:


Wczoraj uzyskałam informację o dawkowaniu ornipuralu. Jednak zastrzyku nie zrobiłam, bo rano dostał hepatil.

Dziś natomiast karmicielka rano wyjechała i potrzebna jest pomoc przy zastrzykach dziś oraz w niedzielę.
Kolejne dawki we wtorek i w czwartek.

POPROSZĘ O POMOC !!!
Satoru i Miziel, czy mogłybyście podjechać dziś wieczorkiem i wspólnymi siłami zaaplikować mu to paskudztwo?

Ja w tym czasie będę robić za dobrego policjanta, aby nie stracić zaufania.
Jutro muszę go w miarę spokojnie zapakować w kontener i zawieźć do lecznicy na zdjęcie szwów.

Jeśli dziś obie razem nie macie czasu, to odłożymy ornipural na poniedziałek i wtedy już z p. Marią damy sobie radę. Tak sądzę :roll:

Poza tym kociak czuje się całkiem całkiem. Na pewno lepiej oddycha. Apetyt wraca. Jedzenie dostaje w niedużych ilościach co parę godzin, aby nie przeciążać przewodu pokarmowego.


ja dziś pracuję do 21 :? chyba ze po, to z milą chęcią
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Pt cze 12, 2009 13:01

Miziel, czy Ty możesz takim wieczorem jak Satoru?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt cze 12, 2009 20:16

Dopiero teraz weszłam do netu. Myslisz że trzeba mnie i Satoru do zastrzyku, czy mamy być pojedynczo, do pomocy Tobie?

Basiu, jak mnie nie ma necie to dzwoń :D

Edit: Ornipural to nie antybiotyk, nie trzeba dokładnie przestrzegać godziny, byle co dwa dni podać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15245
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: MaJa83, puszatek i 99 gości