Tragedia BRAK OCZU FIV Trójmiasto; przecież już ma DS ;)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon cze 08, 2009 22:18

prawie klatka po klatce :wink:
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 09, 2009 10:21

ale śliczna sesja :) dziękujemy!!!!!!!
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Wto cze 09, 2009 14:57

aparat kiepski, ale Rozalka śliczna jest :love:

moje ulubione:
Obrazek

O a co to ?
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 10, 2009 13:16

i hopsamy
0.40 24.12.2010 Justynko [*] Śpij Spokojnie Nasze Słoneczko Kochane


Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro cze 10, 2009 13:35

Nawet na zdjęciach widać, że Rozalka jest pełną energii czarną kuleczką :D , wygląda ślicznie :love:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Sob cze 13, 2009 23:01

a tu jaka dumna koteczka :D

Obrazek

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 16, 2009 0:09

Rozalka miała dzisiaj operację; decyzja zapadła wczoraj (powinnam wczoraj coś napisać, ale po wizycie u weta wyjechaliśmy do rodziców); wczoraj rano znalazłam niewielkie zgrubienie na tylnej części prawego uda, przeraziliśmy się, że może to być guz: zgrubienie, a właściwie kuleczka o średnicy ok 3 mm, twarda; pojechaliśmy szybko do weta, ten przy pierwszym badaniu stwierdził, że nie wygląda to na guza ale na zgrubienie po zastrzyku albo...śrut; zrobiliśmy RTG i rzeczywiście okazało się, że jest tam jakieś ciało obce w kształcie kuleczki; Rozalka musiała zostać postrzelona ze śrutówki, zanim do nas trafiła, trudno powiedzieć w jakim była wieku, kiedy została postrzelona :crying: :crying: śrut otorbił się już dość znacznie; nie wiem jak wcześniej tego nie znalazłam, co prawda było maleńkie i dość głęboko, poza tym na tylnym udzie;
doszliśmy z wetem do wniosku, że jeśli i tak będzie trzeba zrobić zabieg, to dobrze było by zająć się oczami; pisałam wcześniej, że zawijające się powieki z rzęsami powodowały ropienie; wet wcześniej twierdził, że to nie jest problem, teraz jednak doszedł do wniosku, że może lepiej zrobić; jestem zła o to, bo operacja mogła być już wykonana jeśli i tak i tak do niej doszło; wcześniej wet odradzał, był zdania że to kwestia estetyczna jedynie i nie ma sensu robić czegoś aż tak poważnego w takiej sytuacji - ale nie przewidział wtedy możliwości zawijania się powiek do środka, a co za tym idzie ropienia;
Rozalka miała dzisiaj rano operację, po 12 odebrałam ją z lecznicy; bardzo źle to znosi; wet miał rację w tym, że to na prawdę poważna sprawa; ma usunięte już gałki oczne w całości, powieki zszyte do połowy wraz z wszytymi drenami; wygląda to potwornie :( ; wystające dreny :(
To bardzo boli, Rozalka dostała mocne środki przeciwbólowe, jutro i po jutrze poza antybiotykiem będą kolejne; w piątek będą wyjmowane dreny - nie wyobrażam sobie tego, bez znieczulenia :cry: to na prawdę musi ją potwornie boleć; teraz leży sobie obok mnie, właściwie plackiem; wygląda to tak odkąd ją przywiozłam do domu; śpi albo próbuje się przeczołgać, w ogóle nie staje na łapkach, nie miauczy :cry: leży; buźka jak pisałam wygląda koszmarnie z tymi drenami :(
nie byłam przygotowana na coś takiego, wet co prawda powtarzał kilkakrotnie że to bardzo bardzo poważna operacja, ale mam wrażenie, że jakoś nie dotarło to do mnie, dopiero teraz; jeść dzisiaj oczywiście nie może, ale martwi mnie że nie ma siły się napić wody, podawałam jej troszkę na palcu i zwilżałam buźkę, ale wyraźnie nie chce;
szew też ma na udzie, śrut wyciągnięty - tam też ją pewnie boli; jest strasznie biedna z tym wszystkim;
szwy zdejmowane będą 25 i przez jakiś cza będzie miała dziurki po wyciągniętych drenach, które powinny szybko się zziarnicować;
dużo kosztowała mnie operacja, nawet nie orientuję się w cenach takich zabiegów, więc nie wiem czy to nie jedynie subiektywnie dużo :roll: no ale jak się okazało w końcu trzeba było to zrobić :(
szlag mnie trafia, jak pomyślę o tym szaleńcu strzelającym ze śrutu do kotów, ile tam kotów dostało :crying:
zastanawiam się czy nie powywieszać informacji, że jakiś debil strzela w tamtej okolicy, że jest to zwyrodnialstwo i przestępstwo i że jak ktoś coś wie to trzeba z tym na policję; pewnie i tak i tak się tak nie skończy, ale może przynajmniej ten oszołom będzie bał się dalej robić coś takiego;

bardzo proszę o kciuki i ciepłe myśli

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 16, 2009 8:14

Karolinko trzymajcie sie kochane !!!
Bardzo, bardzo żal mi cierpiącej Rozalko, ale operacja była konieczna.
Czy są skutki ołowicy? Bo często koty po postrzeleniu śrutem odchodzą za TM wskutek zakażenia ołowiem.
Rozalka musi być nawadniana, musi pić! Jesli nie kroplówką to przynajmniej przez strzykawkę, ale żeby się nie zachłysnęła.

Nie mam doswiadczeń po operacyjnych ale myślę, że jesli będziesz widziała i czuła, że coś nie tak to dzwoń do lecznicy.

Będę zaglądała w ciągu dnia na wątek jesli możesz to napisz jak Rozalka się czuje.


:ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok::ok:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto cze 16, 2009 11:26

Myślę o Was ciepło....

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto cze 16, 2009 13:15

przez cała noc spała, zbudziła się tylko żeby zrobić siusiu - niestety zrobiła nam do łóżka, błąd, że nie przeniosłam jej do kuwetki;
byłyśmy już dzisiaj w lecznicy,dostała zastrzyki i kroplówkę - nie wygląda jakby mogła coś zjeść; ale ożywiła się troszkę na miejscu; wet stwierdził, że środki przeciwbólowe są dość silne i prawdopodobnie dlatego jest taka skołowana; temp ok; co do śrutu to wet nie mówił o tym, nie wiedziałam, że tak to wygląda :( ; ale gdyby coś miało się stać przez ołowicę, to już dawno byłyby objawy - jest u nas prawie pół roku, miała badanie krwi już dość dawno i wszystko było ok, śrutem musiała dostać pewnie z pół/rok temu, nie wiem sama; w każdym razie jest pod stałą kontrolą weta; postaram się podać jej wodę z pipetki i jakieś aromatyczne miękkie jedzonko, może zje

dziękujemy za wsparcie :)

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 16, 2009 13:27

to się trochę uspokoiłam....kciuki nieustające za Rozalkę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

honda11

 
Posty: 6665
Od: Wto maja 27, 2008 10:43
Lokalizacja: Leszno / Wielkopolska

Post » Wto cze 16, 2009 14:08

kciuki za malusią :ok:
dzielna, kochana Rozalka. jakie ona musiała mieć straszne życie zanim do Ciebie trafiła.

zaglądam do Was i przesyłam ciepłe myśli!

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto cze 16, 2009 15:44

wypiła przed chwilą troszkę wody z pipetki; jeść nie chce, nadal głównie śpi :(

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 16, 2009 17:43

Rozalka podziumdziała właśnie trochę mokrej animondy carny(kupiliśmy - kitten - bo chyba jest trochę bardziej kaloryczne) :)

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto cze 16, 2009 22:50

już znacznie lepiej; pojadła troszkę, a teraz siedzi pod drzwiami sypialni i nasłuchje jak reszta kotów biega :D
mam nadzieję, że teraz będzie coraz lepiej :D

KarolinaS

 
Posty: 4085
Od: Pt kwi 06, 2007 18:02
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 90 gości