Jestem, już jestem, Ciociofankie Moje Kochane!
Nic nie pisałem, bo u nas jest niewesoło - nie dość, że bardzo zimno i ciemno, to Mnie się nasilił katarek, a Joli - wszystko się nasiliło!
Ja dużo śpię, a Jola to już prawie cały czas! Wstaje tylko, jak już musi coś koniecznie zrobić czy iść do kotów - a wygląda wtedy, jakby miała zaraz zemdleć! Lepiej nawet, bo spuchła jej twarz tak, że prawie nie ma oczu, za to pod nimi ma takie duże czerwone plamy - normalnie jakby sobie zrobiła makijaż na Halloween

Ja się tam nie boję, ale koty...
Aha, a jak się czuje na siłach, żeby włączyć kompa, to zamiast mnie puścić, żebym mógł sobie popisać, cały czas czyta o borelii!
To taki jeden krętek (ale nie blady), który jej to wszystko robi i jest odpowiedzilany za jej stan!
(Żeby nie było, że to Ja).
Jola, jak to odkryła, to się bardzo ucieszyła, że wreszcie wie, na co jest chora i że teraz się wyleczy!
Naiwna
No ale teraz, kiedy się wystarczająco dużo naczytała, to wreszcie zdała sobie sprawę, że jeśli jest jakiś ratunek dla niej, to tylko bioenergoterapia w Moim wykonaniu!
Nie wiem tylko czemu - zamiast się ucieszyć i od razu poprosić Mnie o seans - wpadła w depresję
Ale nie będę się tym kłopotał - jak to mówią: jeszcze przyjdzie koza to woza, a Jola do Zajonca, nie?
A korzystając z tego, że wreszcie dorwałem się do kompa, chciałem przekazać Moim Ciociofankom Najdroższym serdeczne podziękowania ode Mnie, kotów i Joli za pamięć i wsparcie:
- bardzo zaległe, ale tym większe podziękowania dla
Cioci Mukki za wpłatę "za złodziejstwo poczty" i niedawną wpłatę adopcyjną
i dla
Cioci Zmorki za wpłatę grzewczą
- świeższe, ale nie mniej wielkie podziękowania dla
Cioci Kciuk za wpłatę „dla Joli”
i dla
Cioci Magdaleny za wpłatę adopcyjną
i dla
Cioci Moś za wpłaty adopcyjne i wpłatę bazarkową
A wczoraj dostaliśmy jeszcze 15 kg Puriny Cat Chow, która zamówiła
Ciocia Myshka, gdy tylko się dowiedziała, że Joli skończyły się chrupki
Ciociu Riru, Tobie dziękuję serdecznie za bazarek dla Mnie
(odebrałem już pw i postaram się zaraz odpisać).
Wszystkim Ciociom Moim Kochanym jeszcze raz dziękuję za pamięć i pomoc - gdyby nie Ja i Wy, to Jola by się już dawno całkiem załamała...
I proszę, pamiętajcie o nas dalej!
(a zwłaszcza o Mnie, nie?

)
^*^
Zajonczek.