Dzień dobry wieczór
Tu Alex. Chciałem podziękować za wszystkie miłe memu uchu, oku i sercu słowa troski o moje zdrowie.
Jestem cały i zdrów, więc mogę w dalszym ciągu być zmorą Cyryla, który pomimo całej sytuacji nawet okiem nie mrugnął, o mruknięciu nie wspominając. Nie, żebym sie tym jakoś wybitnie przejmował, bo z zabiegania o jego względy już się wyleczyłem. Tolerujemy się, choć średnio mi z tym, że jednocześnie dzielimy łoże...
Dziś Cyryl stracił nieco włosia gdy próbowaliśmy mu pazury uciąć. Skończyło się na jednym pazurze, kilku miauknięciach i zadrapaniach. Sami nie damy rady... Chyba, że ktoś wie gdzie jest ten magiczny punkt na kocie, od którego one nieruchomieją...
Pozdrawiamy przedweekendowo
A&A(&C)