Chlory, Potwory & Psy. Debilowo - cz.II. Po szpitalu

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro maja 06, 2009 15:09

Poniekąd zaczynają ogarniać gazety. Tylko jakoś skończyć nie mogą...
No, nowe foty w podpisie! Rysia ma spojrzenie gangstera.

Taa, byłoby za dobrze. Golf wrócił. Przestraszony, marudzący, cokolwiek znerwicowany... :cry:
Przez parę dni wszystko super (zresztą dostałam zdjęcia naprawdę szczęśliwego gówniarza). Potem pani zauważyła, że boi się wracać do domu - konkretnie boi się przechodzić przez drzwi, w drugą stronę zresztą też. Zostawiony na kilkanaście minut sam początkowo trochę marudził, później było stopniowo coraz gorzej, aż zaczął histeryzować. Nie miała pojęcia, o co może chodzić, wszystko robiła ok.

Okazało się, że gdy po jej wyjściu maluch zaczynał popiskiwać, jedni sąsiedzi - choć wszyscy dookoła byli uprzedzeni o szczeniaku i że początkowo będzie trochę jęczał - walili w ścianę i kopali w drzwi. No więc awantura.

A wczoraj pani Golfa przyłapała wrednego babsztyla, jak ni mniej, ni więcej, tylko pryskał lakierem do włosów w szparę pod drzwiami mieszkania 8O :strach:
To są nieobliczalni ludzie (babsztyl i walnięty syn babsztyla), pani się przestraszyła, że spróbują zrobić krzywdę, otruć... No, w najlepszym przypadku będą kontynuowali dotychczasową strategię i całkiem doprowadzą młodego do nerwicy. Już nie jest rewelacyjnie :roll:

Pani w porządku, do niej nie mam żadnych pretensji. Tylko te po!@&%!( genetyczne się trafiły obok :evil: :evil:

Po ustaleniach przyjechał wieczorem. Tak od razu trudno było ocenić stan psychiczny, ale dość roztrzęsiony biedak był :roll:. Dzisiaj rano mocno przestraszył się drzwi do pokoju. Chyba wezmę urlop w celach terapeutycznych.

No pięknie, [CENZURA], pięknie.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Śro maja 06, 2009 16:37

ale ludzie są popieprzeni :evil: :evil: :cry: :cry:

Atkaaaa

 
Posty: 53
Od: Czw lis 29, 2007 17:26

Post » Śro maja 06, 2009 16:42

ale ludzie są popieprzeni :evil: :evil: :cry: :cry:

Atkaaaa

 
Posty: 53
Od: Czw lis 29, 2007 17:26

Post » Śro maja 06, 2009 16:49

dubel
Ostatnio edytowano Pt maja 08, 2009 14:34 przez Atkaaaa, łącznie edytowano 1 raz

Atkaaaa

 
Posty: 53
Od: Czw lis 29, 2007 17:26

Post » Śro maja 06, 2009 18:31

Niestety niektórych ludzi powinno się odstrzelić. :evil: Biedny Golfik :cry: A babie i synkowi przydała by się od od tej Pani wielka awantura. Napewno by się piesek przyzwyczaił a niektórzy ludzie po jednej wielkiej awanturze dają spokój :evil:
ObrazekObrazek

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Czw maja 07, 2009 0:22

Biedny maluch :(
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Czw maja 07, 2009 15:19

Ano biedny. W sumie nie będzie chyba tragicznie, stopniowo się oswaja. Jest co prawda mocno nadpobudliwy i nerwowy, ale liczę, że u szczeniaka szok przejdzie. U mnie na szczęście nawet gdyby sąsiadom przyszły do głowy takie metody "uspokajania" (a nie przychodzą, bo jakoś mi się trafili sensowni), to i tak mały nie jest narażony na żadne negatywne bodźce z zeewnątrz, bo od ogólnie dostępnego korytarza jest oddzielony 3 parami drzwi - od pokoju, od mieszkania i od przedsionka.
Ciekawe, co będzie na dworze, teraz pogoda była dość parszywa, więc nie zabierałam larw na spacer...


Akcent folklorystyczny: adopcje idą także tam, gdzie nie są poszukiwane.
Mój znajomy się zakochał w Błysku, przy każdej wizycie najpierw pyta, czy może go adoptować, a jak nie, to chociaż wypożyczyć :lol:. Nie zniechęca go nawet aneks o nierozłączalności Chlorów 8)
Nie, oczywiście, że nie oddam, choć pokusa jest :wink: :twisted:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie maja 10, 2009 11:59

Larw ubędzie! :dance:

Po Gobi przyjeżdżają we wtorek lub środę, dla Golfa właśnie szukam dobrej duszy, która przeprowadzi wizytę adopcyjną w Jaworznie, a następnie, jeśli wszystko się potwierdzi - myślę, że tak - transportu przez całą Polskę. Więcej szczegółów na wątku adopcyjnym.
Nieśmiało powraca nadzieja, że moje życie wróci do względnej normalności :wink: - to znaczy zaledwie siedmiu kotów i dwóch psów :P

Na dodatek Kiara sama z siebie zaczęła zarastać 8O :D (dla przypomnienia: ma nużycę, której nie możemy leczyć, dopóki są larwy; rudzielec był już na wpół łysy :roll:, a teraz wygląda wyraźnie lepiej :)).


Tak se patrzę i zazdroszczę. Koty to mają klawe życie... Bulwa śpi na jednym fotelu, Kulka na drugim, Pasożyt na hamaczku (który grozi zarwaniem...), Błysk na mojej poduszce, a Paskudztwo na kołdrze. Obok psa 8O. Obok psa, którego nie bije 8O 8O 8O
Zważywszy na fakt, że położyłam się spać o siódmej trzydzieści (wstałam na chwilę, obudzona telefonem z decyzją o adopcji Golfa) i czuję się delikatnie sponiewierana :twisted:, chyba dołączę do futer i zanurzę się znowu w objęcia Morfeusza.
Dobrej nocy zatem 8)

A.
Popcorn żrą.
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie maja 10, 2009 13:07

To super :D
ObrazekObrazek

anial

 
Posty: 1671
Od: Sob lis 01, 2008 23:42
Lokalizacja: Pszczyna

Post » Nie maja 10, 2009 15:47

Nie chcę być nieuprzejma, ale... no frajerka z Ciebie, jak nic :roll: Masz szansę się debili pozbyć, dwóch od razu w dodatku - a nie chcesz oddać :roll: ...?

Ja bym Piopylka też nigdy przenigdy nikomu nie oddała :wink:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob maja 23, 2009 20:48

i tu tez cisza ....

ArxTe

 
Posty: 21
Od: Śro mar 25, 2009 15:21

Post » Sob cze 06, 2009 23:38

co tu taka cisza??? behemotko hop, hop !
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Nie cze 07, 2009 15:40

Jestem...
Wszyscy zdrowi, koty rozleniwione, psy nadmiernie aktywne (wieści o larwach tyżhttp://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91531&highlight=). Porobiłam mnóstwo nowych fot całego stada, postaram się wrzucać od jutra, dzisiaj z przyczyn emocjonalnych weny brak :(

Całe stado śpi, tylko ja jak ten debil ostatni pracuję :roll:
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Nie cze 07, 2009 20:58

Nareszcie jesteś :D

Ja z megakatarem :twisted: i też mi nie do śmiechu, jedyne co mnie trochę pociesza, to fakt, że może trochę schudnę :roll:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Wto cze 09, 2009 0:14

A jestem, jestem, postaram się być częściej :wink:

Od kilku nocy potwierdzam tezę, że stosunkowo niska temperatura + otwarte okno = wyjątkowo miłe koty, które z nagłego i zupełnie bezinteresownego napadu miłości pchają się pod kołdrę 8)
Poza tym definitywnie potrzebuję większego łóżka. Standard to całkiem pokaźnych rozmiarów pies (35 kg) i cztery koty (oczywiście Chlory i oczywiście Kulka, a od dłuższego czasu również Paskudztwo; razem ok. 16 kg). Wczoraj wzięłam do dużego pokoju jeszcze Gburka (12 kg), który naturalnie wpakował się na poduszkę. Owszem, początkowo Kazan z uprzejmości poszedł na fotel, ale jak mi nad ranem nogi przywalił, to miałam poważne obawy o układ krążenia...
Ja się naprawdę cieszę, że stado żyje zasadniczo w harmonii, ale musi tę harmonię cementować koniecznie podczas godzin sennych? :roll:

Pomijam fakt, że dla tej bandy obrzydliwych, kompletnie nieopłacalnych nierobów większość godzin jest senna, a w każdym razie leniwa. O, to na przykład krótki przegląd dziennej aktywności kota :lol::
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Hamaczków niestety w domu za mało :?, więc z braku laku można się posiłkować kanapą.
Obrazek

Względnie fotelem. Rzecz jasna odpowiednio wygrzanym. Wystarczyło, że pańcia wstała od komputera na dwie minuty i oto, co zastała po powrocie:
Obrazek

Ostatecznie, gdy już naprawdę nie ma innego wyjścia, zostaje jeszcze twarda, zimna, niewygodna podłoga. Ech, życie jest brutalne :placz:
Obrazek

Co prawda nie wszyscy się lenią. Niektórzy z poczucia obowiązku wartują przy źródle życia... Pasożyt i jego środowisko naturalne, czyli dyżur w brodziku prysznica :roll:
Obrazek

Jeszcze tylko drobna pomoc przy pracy...
Obrazek

...i można się domagać zasłużonej zapłaty za trudy :twisted:
Obrazek

Bulwa po konsumpcji bitej śmietany w wersji instant :ryk: (te białe grudki na wąsach i policzkach to nie jest stan codzienny :smiech3:)
Obrazek Obrazek

Skoro już przy menu jesteśmy.
Psie gryzaki o smaku miętowym żrą 8O
Obrazek
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], zuzia115 i 19 gości