majencja czarne maupy to chyba takie wredne juz są

rysiu nie sprawiał żadnych kłoptów (za to nadrabia teraz żołądkowymi

), a klucha od małego była diabłem wcielonym. grymasiła przy jedzeniu, odmawiała jedzenia z miski kiedy rysiu już dawno sam jadł, nie chciała robić do kuwety, bo wolała masowanie brzucha

do tego wiecznie darła papę jakbym ją ze skóry obdzierała

jak z tapczana zleciała, raptem 20 cm to od razu kuleć zaczęła, a ja sąsiada na baczność postawiłam i kazałam wieźć się do weta, bo pewnie noga połamana, rzepka strzaskana i pozrywane ścięgna

i tak sobie myślę, że borówa zapewni ci jeszcze masę atrakcji
