
Za domki

Ja z kolei mam zmartwienie z Aureliuszem

Jakiś czas temu okulał na przednią łapkę,pomyślałam wtedy,że musiał źle zeskoczyć.Po 2 dniach wszystko wróciło do normy.
Dzisiaj rano zastałam Aureliusza leżącego w koszyczku,zawołałam na śniadanko i nic,nie podchodzi



Zaniosłam Go do kuwety to zaraz zrobił sioo,zapłakał gdy mocniej oparł się o podłoże.Jedzonko kładę pod pysiem to zjada z apetytem.On cały czas leży,bo boi się bólu.
Co to może być???