Dziadrynga uwielbia góry ciuchów

Oczywiście góra brudów jest lepsza od góry upranego do składnia
Ale byłam pod wrażeniem tego, jak Tyldzik wyszła z gatek. Ona z łóżka schodzi "na pingwinka", czyli najpierw spuszcza przednie łapy, później ślizga się na brzuchu na dół, na końcu tylne nóżki. No i w zależności od nich albo ustanie na łapach albo pucnie na bok. Wczoraj, będąc w gatkach, też w ten sposób schodziła z łóżka. I nie dość, że ześlizgnęła się na brzuchu jakoś tak sprytnie, że cała wyszła z gatek to jeszcze tylne łapy jakoś tak ściągnęła na dół, że z gracją stanęła na wszystkich 4 łapach nie wywracając się
