Ana- małe jest piękne- ma wspaniały domek u feryenne

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie maja 31, 2009 8:58

To jest najdziwniejszy kot na świecie :D
Nie sposób przewidzieć, co ją stresuje, a co nie.

Wczoraj, chociaż wydawało się, że zadomowiła sie już w kociej budce, wymyśliła sobie, że pod łóżkiem będzie jej wygodniej.
No ale skoro kicia nie jest dzika, tylko wymaga ośmielenia, to szkoda, żeby tam tak siedziała. Więc ryzykując większe zestresowanie rozebrałam łóżko, zostawiając tylko kawałek bezpośrednio nad nią. Przysuwam się delikatnie do jej kryjówki, a kicia co? Płoszy się, fuka, ucieka? A gdzie tam. Ziewając słodko, przeciągając się pooowoooli wyłazi spod tej resztki łóżka i biegnie do miski, wcina jakby co najmniej tydzień nie jadła, zalicza kuwetkę i zwiedza pokój :D I odkrywa piłkę i myszkę i zaczyna się bawić :D Tak jakby potrzebowała mojej obecności i mocnej "zachęty" do wyjścia (wcześniej przesiedziała tam parę godzin) i załatwia wszystkie sprawy na raz.
A najfajniej bawi jej się ... śrubokrętem :) Bo przecież po pacnięciu on się tak fajnie kręci w kółko :) I np. teraz wiem, że nie siedzi zabunkrowana, bo hałas robi niesamowity :)

Swoją drogą to miałam zamiar nie kupować jej tej budki, bo żaden ze znanych mi kotów nie używa czegoś takiego, rozkładają sie na łóżkach i fotelach, budki ignorując. Całe szczęscie, że jednak się skusiłam, bo daje kiciowi jednak trochę poczucia bezpieczeństwa.

I dziewczyny, nie ma za co dziękować. To człowiekowi jest dużo lepiej z kotem, a że przy okazji i kicia skorzystała... :)

feryenne

 
Posty: 651
Od: Nie sty 25, 2009 13:01
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 31, 2009 9:49

Oto opowieść o koteczce urodzonej w slamsach ( zlikwidowanych halach produkcyjnych ) i jak trafiła na salony , jak sie życie jej zmieniło aż miło tu to czytać , Feryenne jestes :1luvu: :1luvu: :1luvu:
PS szkada tylko że jej braciszkowi sie tak nie udało , zginoł tragicznie pod kołami samochodu :(:(:(
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie maja 31, 2009 9:58

feryenne ja dziękuję za domek jaki stworzyłaś Anie.... jeszcze z tydzień a koteczka będzie się miziać i siedzieć na Twoich kolankach
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2009 11:28

feryenne pisze:A najfajniej bawi jej się ... śrubokrętem :) Bo przecież po pacnięciu on się tak fajnie kręci w kółko :) I np. teraz wiem, że nie siedzi zabunkrowana, bo hałas robi niesamowity :)

Noooo... Koty sa nieprzewidywalnymi istotami. :) Ale wszyscy chyba wlasnie za to je najbardziej kochaja :)

feryenne pisze:Swoją drogą to miałam zamiar nie kupować jej tej budki, bo żaden ze znanych mi kotów nie używa czegoś takiego, rozkładają sie na łóżkach i fotelach, budki ignorując. Całe szczęscie, że jednak się skusiłam, bo daje kiciowi jednak trochę poczucia bezpieczeństwa.

Kazdy czasem potrzebuje chwili intymnosci, wyciszenia sam na sam ze swoimi myslami. Jedni bardziej,, drudzy mniej.. Widocznia Anulka potrzebuje tego troche bardziej.

feryenne pisze:I dziewczyny, nie ma za co dziękować. To człowiekowi jest dużo lepiej z kotem, a że przy okazji i kicia skorzystała... :)


To prawda :) Nie ma to jak kocie towarzystwo. :) Nawet "koci" poeta-F.Klimek sam napisal taki krotki, aczkolwiek tresciwy wiersz. Pozwole go sobie tu zacytowac:

Powiem najkrócej w czym rzeczy istota,
bo może ktoś na to czeka:
Nie chodzi o to,
by człowiek miał kota,
tylko,
by kot miał człowieka.


pomruczenia i glaski dla Anulki :) Bardzo sie ciesze, ze jest wreszcie w pelni szczesliwa :)

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pon cze 01, 2009 14:45

feryenne pisze:I dziewczyny, nie ma za co dziękować. To człowiekowi jest dużo lepiej z kotem, a że przy okazji i kicia skorzystała... :)


Święte słowa :lol: Co to za dom bez kociarstwa? Smutny i pusty. Ale uważaj - apetyt rośnie w miarę jedzenia :wink: Ja też zaczynałam od jednego, będąc przekonana, że to wystarczy...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon cze 01, 2009 15:51

vega36 pisze: Ale uważaj - apetyt rośnie w miarę jedzenia :wink: Ja też zaczynałam od jednego, będąc przekonana, że to wystarczy...


A to nie. Ja zaczynam będąc przekonana, że jeden to za mało :D

feryenne

 
Posty: 651
Od: Nie sty 25, 2009 13:01
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2009 15:58

feryenne pisze:
vega36 pisze: Ale uważaj - apetyt rośnie w miarę jedzenia :wink: Ja też zaczynałam od jednego, będąc przekonana, że to wystarczy...


A to nie. Ja zaczynam będąc przekonana, że jeden to za mało :D

Ooo a wiesz że Anulka bardzo ładnie sie bawiła z bardzo niesmiała Misią , tylko że Misunia jest bardzo lekliwa a z Anulka to potrafiła biegać po całym mieszkanu i nawet zapominała ze sie boi duzych którzy pakowali jej do pysia leki i ze była '' katowana '' kroplówkami , maściami , spreyami ...
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon cze 01, 2009 18:17

Petka-P1 pisze:jeszcze z tydzień a koteczka będzie się miziać i siedzieć na Twoich kolankach


A guzik! Dzisiaj już siedziała :D Wprawdzie nie weszła tam z własnej woli, ale i nie protestowała. Włączyła motorek i nawet delikatnie pougniatała łapkami :D

Dzisiaj przegląd u weta.
Kićka cos mi wczoraj kichnęła, wet mówi, że to może być przez stres związany z przeprowadzką, dał kropelki do oczu (dicortineff) i kazał obserwować.
Jeśli wszystko będzie ok, to za tydzień szczepienie.

Anulka obrażona, zabunkrowana tym razem w szafce w kuchni.
I po raz pierwszy usłyszałam jej głosik - protestowała już od momentu zapakowania do transporterka. A całą drogę z Tychów ponoć nawet nie miauknęła. Jasnowidz jakiś czy cuś? 8O

feryenne

 
Posty: 651
Od: Nie sty 25, 2009 13:01
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2009 22:30

feryenne pisze:
vega36 pisze: Ale uważaj - apetyt rośnie w miarę jedzenia :wink: Ja też zaczynałam od jednego, będąc przekonana, że to wystarczy...


A to nie. Ja zaczynam będąc przekonana, że jeden to za mało :D


Swietne jestescie, naprawde :D

feryenne-nie guzik tylko Anulka 8) :lol:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt cze 05, 2009 16:15

Petka-P1 pisze:jeszcze z tydzień a koteczka będzie się miziać i siedzieć na Twoich kolankach

No i dokładnie po tygodniu pobytu u mnie wskoczyła mi SAMA na kolana :D

feryenne

 
Posty: 651
Od: Nie sty 25, 2009 13:01
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt cze 05, 2009 16:34

:dance: :dance: :balony: :balony: :balony: :kotek: no i brawo dla Anulki! :D

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt cze 05, 2009 19:39

feryenne pisze:
Petka-P1 pisze:jeszcze z tydzień a koteczka będzie się miziać i siedzieć na Twoich kolankach

No i dokładnie po tygodniu pobytu u mnie wskoczyła mi SAMA na kolana :D


Świetna wiadomość
Ogromnie się cieszę :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 05, 2009 21:33

super , bardzo sie ciesze ze tak ładnie sie aklimatyzuje :):):)
ObrazekObrazek

Justa&Zwierzaki

 
Posty: 17967
Od: Czw wrz 11, 2008 19:03
Lokalizacja: Tychy

Post » Pon cze 08, 2009 17:42

Anulka już zaszczepiona.
Tak normalnie to kicia faktycznie jest z ADHD - gania ile tylko się da i morduje myszki. Ale niesiona do weta pomiaukuje tak bezbronnie-słodko-rozpaczliwie, że momentalnie mi staje przed oczami kotek ze Shreka ;)

Już chyba się trochę do mnie przyzwyczaiła - czasem potrzebuje jeszcze trochę zachęty, żeby wleźć na kolana, ale sama też już przychodzi. I nie płoszy się już na zwykłe domowe odgłosy, nawet jeśli zdarzy mi się głośniej szafką trzasnąć. Jeszcze trochę niepewnie reaguje, jak się do niej podchodzi, chyba jest się wtedy zbyt dużym, bo jak sie przykucnie, to sama podbiega :)

Usłyszałam kiedyś, że są dwa rodzaje ludzi, którzy mają koty: ci, którzy śpią ze swoim kotami i ci, którzy sie do tego nie przyznają :)
No więc oświadczam, że niestety, ale do spania to muszę sobie drugiego kota sprawić. Jakoś jej wygodniej na poduchach na krzesłach. Może sypialnia jeszcze jej się źle kojarzy z pierwszymi dniami, kiedy tam przesiadywała pod łóżkiem?

feryenne

 
Posty: 651
Od: Nie sty 25, 2009 13:01
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 08, 2009 18:48

oj, poczekaj! Jeszcze zatesknisz za czasami, kiedy mialas lozko tylko dla siebie :D A sprobuj ja zachecic. p[oloz ja na poscieli, miziaj, baw sie z nia... Zeby zaczela kojarzyc to miejsce z czyms przyjemnym :) i koniecznie ja ode mnie wymiziaj i ucaluj :*:*:*:* Ona jest taka kochana :1luvu: Slodziak przerozkoszny:)Miala szczescie ze szybko znalazla taki zaje...y domek :) Anusia, skarbie slodki bardzo sie ciesze, ze wszystko idzie ku dobremu, coraz lepiej sie dogadujesz z Duza... Kazdemu kotu przynajmniej takiego szczescia zycze :*

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 235 gości