co zrobić z kotkiem ?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 03, 2009 13:11

Nut, masz jakieś dziwne podejście do tematu. Na takie pytania jak zadajesz, nikt Ci tutaj nie odpowie.

Ja mogę napisać Ci tylko tyle: robisz źle. Robisz źle nie dając kotu szansy na dobre życie.
Szansa, że taki mały kot przeżyje na wolności jest niewielka. Przejżyj inne wątki na tym forum, może wtedy otworzą Ci się oczy.

Jeżeli uważasz, że źle robisz dokarmiając ją, to po co w ogóle zacząłeś? Ja oferuję konkretną pomoc, nie rozumiem, dlaczego nie chcesz jej przyjąć i w rzeczywisty sposób pomóc kociakowi. Jest mi bardzo przykro - teraz będę siedzieć i zastanaiwać się, gdzie jest ten kotek :(
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Śro cze 03, 2009 13:16

Oj Nut - Ty jakiś niereformowalny jesteś...chyba nie najdziesz na tym forum zwolenników twoich teorii na temat wyższości "dzikiego" życia nad kochającym domem...Niedożywione, marznące, zachodzące w niekontrolowany sposób w ciążę koty, narażone na napaść jakiś niezupełnie zrównoważonych psychicznie osobników...pełno na tym forum kotów, które zaznały uroków dzikiego życia. Jeśli jest szansa, aby ktoś kotkę pokochał i dał jej opiekę nie wzbraniaj się ...

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Śro cze 03, 2009 13:20

Malutki nieszczepiony kotek ma niestety wielką "szansę" na szybkie złapanie którejś z kocich wirusówek :(
Temu koteczkowi potrzebny jest Dom. Daj mu tę możliwość sam albo pozwól, żeby dał ją ktoś inny.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 03, 2009 13:22

słuchajcie, jak dla mnie to Nut pojawił się tu po to, by napsuc komuś krwi i już.
Podejrzewam, że to kolejny troll
myślę, że ten kot nie istnieje, albo istniał sobie kiedyś a teraz Nut ma ochotę podrażnić kociarzy i tyle.
Nie przejmowałabym się.
Pozdrawiam
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 03, 2009 13:22

Nut - piszesz, że kotka chodzi za Tobą. Co będzie jak podejdzie do jakiegoś głupka, degenerata, który zrobi jej krzywdę...? To się bardzo często zdarza. Niedawno był na forum wątek, że takiej oswojonej, bezdomnej koteczce jakieś głupki żywcem podpaliły ogon i strasznie ją skatowały. Kotka cudem przeżyła.
Co będzie jak coś takiego przytrafi się Nutce...?
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Śro cze 03, 2009 13:24

magdaradek pisze:słuchajcie, jak dla mnie to Nut pojawił się tu po to, by napsuc komuś krwi i już.
Podejrzewam, że to kolejny troll
myślę, że ten kot nie istnieje, albo istniał sobie kiedyś a teraz Nut ma ochotę podrażnić kociarzy i tyle.
Nie przejmowałabym się.
Pozdrawiam


Pewnie masz rację. A ja tylko czas tracę.
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Śro cze 03, 2009 13:25

a przede wszystkim nerwy....
chłopak oczekuje odpowiedzi na irracjonalne pytania.
Trzeba sobie dać spokój, naprawdę
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 03, 2009 13:31

ja mam dom z ogródkiem i zapewniam Cię, ze moje 2 koty sie nie męczą.

Większość zostawionych z matkami kotków niestety nie zyje długo.
Giną z chorób, zagryzione przez psy lub inne zwierzaki, np łasice.
Zabawiają się nimi dzieci - poczytaj na forum. ( a już ją oswoiłeś i tak samo podbiegnie do obcych)
Jeżeli jest szansa, zeby ją stamtąd zabrać, to byłoby najlepsze, co możesz dla niej.niego zrobić.

A jeżeli nie chcesz tego zrobić i nie chcesz powiedziec, gdzie to jest, to po prostu bierzesz na swoje sumienie tego kotka i byc może inne, które tam są lub były, ale juz nie zyją (zapewne kotek nie urodził się jako jedynak).

Zadecyduj więc.
W razie czego dzwoń.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 03, 2009 13:32

wypraszam sobie jakieś "trolle"

Na samym początku jak ją znalazłem, to sam próbowałem znaleźć jej dom, ale nikt absolutnie jej nie chciał. Teraz po 2,5 tygodniach kiedy widzę jak bardzo urosła i jak sobie dobrze daje radę, to się zastanawiam po prostu nad sensem trzymania jej w zamknięciu. Owszem, kotki chore, upośledzone zasługują na opiekę i mieszkanie z ludźmi, ale to rasowy dziki buras jest. Zaczyna wykazywać bardzo dzikie zachowania więc jest obawa, że w mieszkaniu będzie rozrabiać i niszczyć i w końcu ktoś kogo mu by się znalazło (opiekuna) by chciał się go pozbyć.

Jeśli zobaczę na własne oczy jakiś przyzwoity dom dla niej, najlepiej z ogródkiem, albo chociaż na parterze to kota oddam.

ps
chętnie zapłacę za sterylizacje, badania i nawet na zapas karmy kociej, jeśli tylko się ktoś znajdzie

co do tego, że leci do ludzi i ktoś jej może zrobić krzywdę, to jest to czego najbardziej się boję właśnie i dlatego tu proszę o pomoc.
Ostatnio edytowano Śro cze 03, 2009 13:36 przez nut, łącznie edytowano 1 raz

nut

 
Posty: 20
Od: Śro cze 03, 2009 10:15
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 03, 2009 13:35

nut, zapamietaj

" Stajesz sie na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś "
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 03, 2009 13:35

Zapraszam.
jestem dzisiaj wieczorem, albo jutro bardzo późno.
mam duży dom z wyjściem do ogrodu/
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 03, 2009 13:36

Jest na forum ktoś z Lublina, kto mógłby na żywo zobaczyć kotkę i porozmawiać z Nutem? Wydaje mi się, że rozmowa "live" i wspólne rozwiązanie problemu mogłoby odnieść niezłe skutki :)

Sama z chęcią bym małą zobaczyła, ale niestety ze względu na odległość Wrocław - Lublin chwilowo jest to awykonalne :(
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 03, 2009 13:38

Ja mieszkam na parterze, Anda ma dom z ogródkiem.

Ale my Cię nie będziemy prosić, jeżeli chcesz, żebyśmy pomogły kotkowi, skontaktuj się ze mną lub napisz, gdzie kotek przebywa. W innym razie nie zawracaj głowy, na tym forum są poważni ludzie, gotowi do pomocy, ale nie tolerujemy głupich żartów. Nie szarp nam nerwów chłopaku.

Kruszyna, już na poprzedniej stronie pisałam, że mogę pojechać po kotka dzisiaj.

Edit: literówki
Ostatnio edytowano Śro cze 03, 2009 13:39 przez oleska222, łącznie edytowano 1 raz
Salsa Nexus*PL & Calisi Salicat*PL
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=158088
Stefan [*]
Henia [*]

oleska222

 
Posty: 2739
Od: Pon cze 09, 2008 14:20

Post » Śro cze 03, 2009 13:38

Kruszyna pisze:Jest na forum ktoś z Lublina, kto mógłby na żywo zobaczyć kotkę i porozmawiać z Nutem? Wydaje mi się, że rozmowa "live" i wspólne rozwiązanie problemu mogłoby odnieść niezłe skutki :)

Sama z chęcią bym małą zobaczyła, ale niestety ze względu na odległość Wrocław - Lublin chwilowo jest to awykonalne :(

Przecież chcemy to zrobić od początku wątku.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro cze 03, 2009 13:44

Wybaczcie, nie doczytałam :oops: Trzymam kciuki za udaną wizytę :ok:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 9 gości