Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
majencja pisze:Borówa powinna się nazywać Zołza Koszmaria Wredota!! Jak jest głodna to zamiast otworzyć paszcze i porwać gumowego cycka to zaciska zęby i bije łapinkami z pazurami po mojej ręce i po strzykawce jakby chciała powiedzieć: Dlaczego tego nie mam jedzenia w brzuchu?. Trzeba otworzyć jej dzioba coby wsadzić gumowego cyca, przy okazji mnie pogryzie bo ma czym -kły takie na 2 mm , siekacze tez ostre! No ale jak się przyssie to 15-17 ml na raz i co 3 godziny !Na całe szczęście od 23.00 do 5.00 już przesypiaKlucha waży - wczoraj 300 g.! Oczka lepsze tylko takie plamki ma na rogówkach pozostały wielkości ok 2 mm, do końca tygodnia mamy kropić tymi lekami a potem zobaczymy.Ale całościowo Borówa wygląda lepiej i mam nadzieje że tak zostanie i pomału będzie tylko lepiej - bez tych numerów jak wcześniej no i w końcu sie chwyci mięsiwa a nie jaśnie pani czekać będzie aż ja nakarmią
majencja pisze:Przeleczona była na pierwotniaki też. Od początku była inna niz tamte 4 kocięta które odchowałam- taka jakby opóźniona. Tamte łaziły po koszyku a ona głównie spała. ale jak się ja wzięła to i pogryzła i podrapała. Dziwi mnie taki piorunujący przebieg bo rano o 6 chętnie zjadła i nic absolutnie nic nie zapowiadało takiego dramatu!!Dosłownie moment i takie rzeczy! Mięska za chiny nie chciała się chwycić- żadnego wypluwała i tyle , więc doszłam do wniosku że jeszcze poczekam. Tosiek też był długo mleczny nim stał się mięsożerny.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości