O,rany,jak się cieszę,że Kacperek ma domek.Bardzo mi się ten kotek podobał.
Artur,ja też nie bardzo jestem "gramotna" w tych sprawach,coś wiem tylko dlatego,że przerabiałam różne rzeczy z moimi kotami i siłą rzeczy zaczęłam się orientować.Wetka twierdziła,że to brud,że możliwe też,że jest to infekcja uszu połączona z infekcją oczek lub odwrotnie.Kotka dostawała kropelki(antybiotyk) do oczek i uszu - dicortineff.Sama nie potrafię rozpoznać świerzbu,nie wiem,czy nie powinno się oglądać tego pod mikroskopem.To naprawdę pikuś w porównaniu do innych schorzeń,ale jestem przeciwna niepotrzebnemu faszerowaniu lekami i zwierząt i ludzi,tak na wszelki wypadek.Wiem,że wszystkiego dopilnujesz,że nie zaniedbasz,co do tego nie mam wątpliwości.A tak w ogóle,koty źle znoszą wizyty u weta,Panama jest ewenementem.Nie znam kota,który by lubił,kiedy mu się dłubie w uszach.Kotu mojej córki nie można nawet podać tabletki,ani zmierzyć temperatury.