Wro - Mrunia ma DS...niestety FIP [*]

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon cze 01, 2009 15:51

wysyłam pw :lol:

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Pon cze 01, 2009 15:57

rudawiewiora pisze:czy byłaby szansa żeby w tym lub przyszłym tygodniu (nie wiem czy w tym uda mi się znaleźć czas - sesja :) ) odwiedzić i zobaczyć malutką? namawiam domowników na przygarnięcie kotki i na pewno pokażę im dzisiaj zdjęcia m.in. tej, jest prześliczna
:dance:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 01, 2009 16:17

dubel
Ostatnio edytowano Pon cze 01, 2009 16:21 przez czarno-czarni, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon cze 01, 2009 16:18

dopiero co miałam telefon! ale czy to rudawiewióra to nie wiem :-) ale podałam telefon do mamy. W domku jest starszy jamnik a ja nie mam orientacji jakby Mrunia na psa zareagowała - czy widziała psa ? :-) na te swoje oczka?
jak sądzę dałaby radę, bo ma charakter , ale jeśli macie jakieś wskazówki - to będę wdzięczna!
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon cze 01, 2009 16:18

tak tak, to byłam ja :) :) dzwoniłam właśnie do Twojej mamy i umówiłam się na środę żeby zobaczyć kicię :)

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Pon cze 01, 2009 20:17

rudawiewiora pisze:tak tak, to byłam ja :) :) dzwoniłam właśnie do Twojej mamy i umówiłam się na środę żeby zobaczyć kicię :)


8O ale byłoby super! Trzymam mocno kciuki :ok:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 02, 2009 0:10

a ja nie mogę spać bo myślę o Mruni :))) i o tym że chciałabym ją już teraz zaraz natentychmiast zobaczyć :)))

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Wto cze 02, 2009 1:05

Mrunia, trzymam mocno kciuki :ok: za nowy domek :ok: oby udało się niebawem i żebyś Mruniu miała gdzie na spokojnie porozkładać te swoje zabawki od Dagmarki:)

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Wto cze 02, 2009 7:41

rudawiewiora pisze:a ja nie mogę spać bo myślę o Mruni :))) i o tym że chciałabym ją już teraz zaraz natentychmiast zobaczyć :)))


to bardzo dobrze wróży tej adopcji :wink: :lol:
masz juz jakieś doswiadczenie z kotami Rudawiewioro? Polecam kocie ABC jako kopalnię wiedzy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=27018 do poczytania w chwilach bezsenności :D

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Wto cze 02, 2009 8:21

jedyne minimalne doświadczenie jakie mam to poprzedni tydzień który cały spędziłam z kotką znajomego :D na szczęście mam bliską koleżankę, która ma bzika na punkcie zwierząt, sama ma dwa cudowne koty przygarnięte z podwórka i we wszystkim mi pomoże, ona z kolei ma znajomą która jest absolutną kociarą, czyta dużo na temat kotów i ich psychiki, i też może pomóc i co nieco doradzić.
ogólnie to mam mętlik (ale pozytywny :) ) w głowie, bo wczoraj pojawiła się możliwość, że mogłabym wziąć do siebie też tą drugą kotkę (tzn. tą z którą spędziłam tydzień). pisałam już o niej dagmarze - jest bardzo bojaźliwa, nieufna, mimo że od małego domowa. większość czasu spędza po prostu sama, potwornie się nudzi, jest samotna i bardzo spragniona towarzystwa, a jednocześnie boi się to okazać, z jednej strony podchodzi i łasi się o nogi, wystawia główkę do głaskania, ale jak już się ją próbuje pogłaskać, to łapa z pazurkami idzie w ruch. żyje przy tym na śmieciowym jedzeniu, whiskas itp, jest przez to niejadkiem, a kiedy przez ten tydzień karmiłam ją dobrą karmą to wcinała aż jej się uszy trzęsły. śmiałam się że byłaby świetną antyreklamą dla whiskasa, bo w dwukomorowej miseczce był z jednej strony whiskas, a z drugiej dobra karma, i whiskasa nawet powąchać nie chciała. wniosek z tego taki, że "twój kot NIE kupowałby whiskasa" :D
w zasadzie to bardziej martwię się o to, czy to ona zaakceptowałaby fakt, że mieszka z Mrunią. bo Mrunia jednak jakiś kontakt z innymi kotami miała/ma, a ona inne koty ledwo na oczy widziała. ale tak czy siak rozważam możliwość wzięcia ich obu. pisałam dagmarze, że Mrunia jest na 1 miejscu, raz że od razu się w niej zakochałam a dwa że ona nie ma ciepłego dachu nad głową. chciałabym jednak bardzo znać zdanie osób które miały z Mrunią do czynienia i wiedzą, jak wyglądają jej relacje z innymi kotami, poza tym że je tłucze kiedy naruszają jej teren ;)
wiem oczywiście, że na początku byłoby ciężko, ale mimo wszystko nie umiem wybić sobie z głowy tego rudego grzdyla i chyba nawet nie chcę. bo o wybijaniu sobie z głowy Mruni to nawet mowy nie ma :) :) :)

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Wto cze 02, 2009 8:51

no wiesz.. ja myślę, że nie jesteś w stanie przewidzieć jak ta druga kotka zachowa się w stosunku do Mruni, bo zwierzeta są nieprzewidywalne :lol: Ale chyba w wiekszości przypadków koty przyzwyczajają sie do siebie i póxniej nie moga bez siebie żyć. Znika też problem nudy i braku towarzystwa :wink: Generalnie 2 koty to jest dobry pomysł :)
Po prostu musisz sie nastawić, że to może wymagać czasu, cierpliwości, może trzeba będzie na początku kotki izolować, może wspomóc się feliwayem
Ja nie mam dużego doswiadczenia, ale na forum na pewno znajdziesz pomoc jesli bedzie potrzebna :ok:

dzonss

 
Posty: 886
Od: Wto lis 18, 2008 23:02
Lokalizacja: wroc

Post » Wto cze 02, 2009 8:54

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej przynieść obydwa koty do domu w tym samym czasie. Żadna nie będzie wtedy czuła się zmuszona do obrony swojego terytorium, łatwiej będzie im się zaprzyjaźnić.
Powodzenia!
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto cze 02, 2009 9:01

dzonss pisze:Po prostu musisz sie nastawić, że to może wymagać czasu, cierpliwości

dokładnie :) na szczęście pracuję w domu i spędzam w nim sporo czasu, więc będę je miała pod kontrolą :)

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

Post » Wto cze 02, 2009 10:57

Moja Mila styczność z innymi kotami miała do 8 tygodnia, kiedy to ją wzięliśmy do domu i zostawiła resztę rodzeństwa. Kiedy niecały rok później w domu pojawił się Łatek, to był dla niej wielki szok. Na szczęście po tygodniu przestali na siebie fukać, a po kolejnych dwóch razem spali :) Teraz nie mogą żyć bez siebie :)

Trzymam mocno kciki za obie kotki :ok: I Twoją nową rolę kociej mamy, Rudawiewióro :D
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 02, 2009 16:27

Kruszyna pisze:Trzymam mocno kciki za obie kotki :ok: I Twoją nową rolę kociej mamy, Rudawiewióro :D

dziękuję :* takie dwie córki to byłaby wielka duma :) :) :)

rudawiewiora

 
Posty: 50
Od: Pon cze 01, 2009 14:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: emoda, Jura i 21 gości