Espi - znowu u Cameo w dt, ds bardzo potrzeby :-((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 01, 2009 21:02

nowy_dom_fufu pisze:A ja mam nadzieję, że to prawdziwa Kredka bo teraz jest bezpieczna, a jeśli miałabym co do tego wątpliwości, na Pani miejscu szukałabym jej w okolicznych schroniskach, bo na pewno nie jest w dobrych rękach.


Ja uwierzę dopiero wtedy, kiedy te blizny na brzuszku zostaną potwierdzone, w innym wypadku, to nie jest mój kot...

Proszę o wyrozumiałość, bo wiemy Olgo-Negro, że sama miałaś "spięcie" z Cameo.


No proszę, tonący się jednak chwyta brzytwy :mrgreen:

Aga, a niech sobie piszą, przynajmniej podnoszą wątek :wink: :twisted:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon cze 01, 2009 21:04

przepychanki Oli z Cameo dotyczyły Espi - to tak jakby ktoś nie zauważył
to co się teraz dzieje dotyczy innego kota (co z tego, że też Cameo) i zaśmieca wątek
przekracza również wszelkie granice dobrego wychowania i nie zmieni tego fakt, że oponentki zwracają się do siebie per "pani"
tym bardziej, że na sieci przyjęte jest wzajemne "tykanie się" niezależnie od wieku dyskutantów

ze zdjęcia sądząc mamy jednego kota Kredka/Marcysia
powtórna "sterylka" jest jak najbardziej możliwa w celu wyciągnięcia pieniędzy, w końcu żeby nie głupi przypadek to nikt by tego nawet nie zauważył
nieufność pogłębia fakt, że Liwia nie chce ujawnić skąd Kredka/Marcysia do niej trafiła i kto robił powtórną "sterylkę"
chwała Liwii za to, że uratowała Kredce/Marcysi życie ale trudno sie dziwić również zastrzeżeniom Cameo skoro nie pozwala jej się tej koteczki odwiedzić
i owszem, Cameo zdarzyło się popełnić kilka błędów, ale błędów nie robi tylko ten co nic nie robi



a teraz to ja poczekam na nowy wątek Espi
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon cze 01, 2009 21:06

Cameo pisze:

Aga, a niech sobie piszą, przynajmniej podnoszą wątek :wink: :twisted:


Tak to nie pisz Kamila,bo tym sposobem zrazisz dużo ludzi,co mogliby być DS dla któregoś z kociaków
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon cze 01, 2009 21:12

Killatha pisze:błędów nie robi tylko ten co nic nie robi



a teraz to ja poczekam na nowy wątek Espi


to ja również poczekam
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Olga-Negra

 
Posty: 252
Od: Pon lut 16, 2009 19:49
Lokalizacja: ZABRZE

Post » Pon cze 01, 2009 21:15

Chciałam przeczytać co u Espi ale...chyba czas opuścić ten wątek, jestem w szoku po tym co tu przeczytałam :strach:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 01, 2009 21:17

Killatha, ja rozumiem że Ola i Dorota nie chcą mnie do siebie wpuścić (mają pełne prawo) ale ja chciałam zobaczyć bliznę tej kotki w lecznicy, a nie tylko samego kota. Bo widzisz, kiedy ktoś mówi "nie", to u mnie zapala sie czerwona lampką, że może ma coś do ukrycia. A jest co... ta cała sprawa jest bardzo dziwna... po pierwsze:

- Wiek kotki (została oceniona na 2 lata, a Kredka miała rok) wiek kota można ocenić po zębach do czwartego roku życia, więc...
- Ciąża, nie potwierdzona żadnym USG
- Tajemnicze przytulisko w którym kotu groziło uśpienie, gdzieś poza Katowicami
- Wet który robił ten zabieg, też jest nieznany, na dodatek wysterylizował kota bocznie... ponoć kota w ciąży! (kotek w ciąży nie sterylizuje się bocznie) oczywiście nie ma żadnego pisemnego potwierdzenia że kot był wysterylizowany!
- Ta stacja benzynowa na której znaleziono kota też jest nieznana (?)
- No, i kotka trafiła do osoby która mieszka w Bytomiu (to rzut beretem od Świętochłowic)

Nie żebym broniła Agaty, ale ja tam byłam, i widziałam ten daszek, okno. Ucieczki się zdarzają (u mnie kilka razy, ale na szczęście na klatkę schodową) i wiem że kota ciężko wtedy upilnować...

Edit: literówki.
Ostatnio edytowano Śro cze 03, 2009 13:17 przez Cameo, łącznie edytowano 1 raz

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon cze 01, 2009 21:24

gosiaa pisze:Chciałam przeczytać co u Espi ale...chyba czas opuścić ten wątek, jestem w szoku po tym co tu przeczytałam :strach:


Po tym co napisałaś Gosiu, nie wiem czy założę drugą część wątku, nie ma sensu...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon cze 01, 2009 21:24

Dziewczyny, dajcie spokój! proszę! poczekajcie chociaż do tej srody i zobaczcie, co powie wet.
Jeśli to Kredka , to uważam, ze super, bo ma dużo szcześcia!!
Gorzej, jeżeli nie jest to Kredka, to wtedy trzeba zacząć Jej szukac!!! Bo juz wiemy, ze uciekła.

I naprawde pora, na prawdziwy wątek Espi, Kamila,naprawde go załóż, dla Espi!
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon cze 01, 2009 21:27

Cameo pisze:
gosiaa pisze:Chciałam przeczytać co u Espi ale...chyba czas opuścić ten wątek, jestem w szoku po tym co tu przeczytałam :strach:


Po tym co napisałaś Gosiu, nie wiem czy założę drugą część wątku, nie ma sensu...


Kamila..... :roll: Espi potrzebuje domu. O niej pomysl a nie o przepychankach....a swoja droga gratuluje zasmiecania watku kota ktory nie ma nic wspolnego z tym o ktorego toczy sie awantura...
Jestem w kropce....... zgadnij w której
Obrazek

aga9955

Avatar użytkownika
 
Posty: 15462
Od: Czw sie 14, 2008 18:51
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 01, 2009 21:35

Założę, ale jeszcze nie teraz...

Ale mogę się założyć że nowy_dom_fufu nie sprawdzi Marcysiowego brzuszka, a ja mam jednak nadzieję że to nie ona. Na początku byłam szczęśliwa że "Kredka" zamieszkała z Fufu, ale potem... zaczełam mieć wątpliwości (z kotem Korciaczek, hm... :? )

Jakby ktoś nie wiedział, nie przepadam za mamą Korciaczek a ona za mną...

Czułam że to się tak skończy :? :roll:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon cze 01, 2009 21:41

Cameo, a ja teraz proszę Ciebie, nie ciągnij tego dalej, nie prowokuj kolejnych dyskusji, po co?

Wierze, ze WSZYSTKIM zalezy tutaj na dobru kota. Wierze, ze nowy_dom_fufu napisze, czy to Kredka. Wierze, ze koty w tym domu są szczęśliwe.

I ja również niestety opuszczam obecny wątek Espi. Jeżeli będzie nowy, czysty, jak napisała Sylwia, to bardzo chętnie tam wróce, poczytać o espi i trzymać za nią kciuki.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon cze 01, 2009 21:44

Cameo pisze:
gosiaa pisze:Chciałam przeczytać co u Espi ale...chyba czas opuścić ten wątek, jestem w szoku po tym co tu przeczytałam :strach:


Po tym co napisałaś Gosiu, nie wiem czy założę drugą część wątku, nie ma sensu...


Cameo to po prostu nie jest w tym momencie wątek Espi, jak pojawi się wątek Espi będę tam zaglądać i podnosić, żeby koteńka domek znalazła, a tu nie chcę się wypowiadać bo nie jestem w temacie.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 01, 2009 21:51

Ja proponuję od razu założyć nowy wątek Espi,bo tu juz nie ma szans żeby "została sama Espi",ot co
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon cze 01, 2009 22:47

Poniosły nas emocje i owszem. Macie rację że to nie jest wątek odpowiedni do wypowiadania się na ten temat... dla wszystkich którzy jednak nie doczytali Pani Kamila z niewiadomych powodów zamknęłą wątek Kredki :( a że sama poprzenosiła już wczesniej tu tę dyskusję więc była tu prowadzona( niestety).

Jestesmy od niedawna na forum i powiem szczerze jesli wiedziałabym, ze spotkam tu ludzi pokroju Pani Kamili nigdy bym się na to nie zdecydowała. Jej wątków nigdy nie czytałam bo są pełne słownych utarczek, zarozumiałego przechwalania się jaka to jest " dobra" a mało tu autentycznej chęci bezinteresownej pomocy. Teraz sama dałam się w to wciągnąc. Nie dlatego, ze jestem osobą konfliktową, po prostu zauważyłam tyle rażących pomyłek,nieprawdopodobnych wręcz zbiegów okolicznosci, a chodziło przeciez o zwierzęta w większosci wystarczjąco skrzywdzone przez los. Chciałam, aby osoba która podejmuje się opieki nad nimi wykazywała się wiekszą odpowiedzialnościa, a nie szukała za każdą przeprowadzoną kłotnią winy u innych.
Tłumaczyłam to sobie ze tak chciał los, ze akurat z tylu kotów Marcysia trafiła akurat na nas. Szukałam whiskasowego kociaka i w tej sprawie skontaktowałam sie z Pania Liwią. Nie było takiego ale dostałam linka ze zdjęciem Marcysi leżącej w jakims brudnym schronisku z informacją ze za niedługo może zostac uspiona.Nie zastanawiałam się długo i zadzwoniłam ze jakby nie znalazł sie inny dom to wezmę ja do siebie mimo że do tej pory nie miałam doswiadczen jako dom tymczasowy.Nie wiem z jakiego schroniska jest Marcysia ale dla mnie to bez róznicy. Wiem że Pani Liwia autentycznie pomaga kotom, ze wyciąga je z takich miejsc, jak to w którym przebywała Marcysia, robi to takim sposobem a nie innym, gdyby ujawniła to miejsce nie pomogłaby juz zadnemu zwierzeciu. I dlatego według Pani Kamili jest niewiarygodna. Jak sie teraz okazało niewiarygodne jestesmy równiez my poniewaz wziełysmy nasza poprzednią kotkę Fufu od Korciaczek a jak napisała Pani Kamila nie dogaduje się ona z ich mama( jak zresztą mozecie zauwazyc z wieloma innymi osobami).Najmniej wazne dla Pani Kamili jest jak widac dobro kotków i z tego powodu najbardziej mi przykro. Kiedy tylko cos dzieje sie nie po jej mysli atakuje go agresywnie i na nic nie zwaza. To ona wątkiem Marcysi zasmiecała wątek Espi, naszej Fufu i nie wiadomo ile wątków jeszcze.
Twierdzi, ze koty u niej są bezpieczne i po wydaniu nie dzieje się im nic złego:
Mozart- zginął
Penelopa- niedawno prosiła o pomoc Panią Liwie w sprawdzeniu czy kotka jeszcze zyje; ta nie zrobiłą tego bo nie zostałą podpisana umowa adopcyjna; sama pofatygowała sie to sprawdzic dopiero gdy na nowo rozgorzał watek Kredki
Kredka- wydana bez umowy adopcyjnej ( przypominam ze rózwniez byłą skonfliktowana z domem do którego oddała kotke); swoj pobyt"w cudownym" domu stałym skonczyła na stacji benzynowej
Espi- po karczemnych awanturach na wątku z Pania Olgą- Negrą kotka wróciła do niej
U Piracika na wątku własnie padło pytanie od jego nowego domku stałego: czy po jenym dniu była ich taka pewna czy po prostu zaryzykowała?
Sami odpowiedzcie sobie czy taka osoba jest warta zaufania które sie jej powierza?
My znikamy z tego wątku, niech wroci do Espi.Jednak jesli choc jedna osoba zanim powierzy Pani Kamili kota zastanowi sie czy robi dobrze to uwazam ze było warto.
Pozdrawiam
Obrazek

nowy_dom_fufu

 
Posty: 46
Od: Nie mar 15, 2009 21:39

Post » Pon cze 01, 2009 23:02 Watek Espi

edit: miało być PW
Ostatnio edytowano Wto cze 02, 2009 5:57 przez gosiaa, łącznie edytowano 3 razy

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 104 gości