Zula,Gluś,Mela i Daszka. Niespodzianek c.d. - str. 95

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 30, 2009 21:57

Dziękuję Wam kochane za wsparcie!
Aguś-będzie dobrze-odrobaczanie dobije potwora-to dośc popularny tasiemiec-i chociaz nazywa się psim-jest częściej spotykany u kotów niż u psów-tak napisał jeden z wetów w necie.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob maja 30, 2009 22:03

milenap pisze:Aniu, no to ja miałam tą wątpliwą przyjemność oglądania zwymiotowanego, na moich oczach :? 1 kawałek- ok. 80 cm, kilka takich od 10 do ok. 30 cm. Nie wiem, czy tasiemiec był jeden, ale kilkakrotnie badany kał go nie wykrył i utłukło dopiero ósme odrobaczanie :?

Mam nadzieje, ze Szyla ma niegroźny egzemplarz, a raczej, że już go nie ma :twisted:

Milenko, ty same trudne przypadki :wink:
Czasami tak się tak zdarza, masz pecha dziewczyno :)

Też mam nadzieję, że Szylka San ma tego łagodnego tasiemca :wink:
Ale nigdy nie wiadomo...
Trzeba być przygotowanym i zwartym :wink:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 30, 2009 22:07

anna57 pisze:
milenap pisze:Aniu, no to ja miałam tą wątpliwą przyjemność oglądania zwymiotowanego, na moich oczach :? 1 kawałek- ok. 80 cm, kilka takich od 10 do ok. 30 cm. Nie wiem, czy tasiemiec był jeden, ale kilkakrotnie badany kał go nie wykrył i utłukło dopiero ósme odrobaczanie :?

Mam nadzieje, ze Szyla ma niegroźny egzemplarz, a raczej, że już go nie ma :twisted:

Milenko, ty same trudne przypadki :wink:
Czasami tak się tak zdarza, masz pecha dziewczyno :)

Też mam nadzieję, że Szylka San ma tego łagodnego tasiemca :wink:
Ale nigdy nie wiadomo...


Aniu, no ja tak mam, zawsze najpierw widze najgorszą opcję :oops: No i panikara jestem totalna :oops:

Przecież, jak ostatnio u Zuli wyszło lekkie odwodnienie (siusiu, qpal i dobre przegłodzenie przed badaniem), to nie mogłam uwierzyc, ze powód moze byc banalny, Zula troche za mało piła :roll: za proste :twisted:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Sob maja 30, 2009 23:18

milenap pisze:
anna57 pisze:
milenap pisze:Aniu, no to ja miałam tą wątpliwą przyjemność oglądania zwymiotowanego, na moich oczach :? 1 kawałek- ok. 80 cm, kilka takich od 10 do ok. 30 cm. Nie wiem, czy tasiemiec był jeden, ale kilkakrotnie badany kał go nie wykrył i utłukło dopiero ósme odrobaczanie :?

Mam nadzieje, ze Szyla ma niegroźny egzemplarz, a raczej, że już go nie ma :twisted:

Milenko, ty same trudne przypadki :wink:
Czasami tak się tak zdarza, masz pecha dziewczyno :)

Też mam nadzieję, że Szylka San ma tego łagodnego tasiemca :wink:
Ale nigdy nie wiadomo...


Aniu, no ja tak mam, zawsze najpierw widze najgorszą opcję :oops: No i panikara jestem totalna :oops:

Przecież, jak ostatnio u Zuli wyszło lekkie odwodnienie (siusiu, qpal i dobre przegłodzenie przed badaniem), to nie mogłam uwierzyc, ze powód moze byc banalny, Zula troche za mało piła :roll: za proste :twisted:


Wiadomo, lepiej dmuchać na zimne, niż martwić się potem :wink: :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 31, 2009 0:06

Ot co
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Nie maja 31, 2009 10:06

Witam się niedzielnie
Życzę luzu, relaksu i nic nierobienia.
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie maja 31, 2009 10:14

Witam niedzielnie. :D

Co porabiacie?
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 31, 2009 13:28

Witajcie Dziewczyny :D

Futerka śpią po poranno-przedpołudniowej aktywności :wink: a ja skończyłam jak zwykle i codziennie sprzątanie :twisted: musiałam jeszcze porządek na stołówce balkonowej zrobić. Kocury mi regularnie obsikują domek albo styropian, który leży pod nim :evil:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie maja 31, 2009 13:37

U nas też teraz cisz poobiednia. :lol:

Wkleję to co przeczytałam 8O ( nie gniewaj się Mila) :oops:
nika28 pisze:Byłam jeszcze przed chwilą u drugiej karmicielki z tego samego osiedla. Niestety nie mam dobrych wieści co do kota ze złamaną miednicą... On ma ten uraz już kilka lat... :cry: Na tym osiedlu ludzie bardzo nie lubią kotów... Ktoś złamał mu tę miednicę kijem... Kot jest stary, Pani powiedziała że kiedyś próbowała go złapać, ale się nie udało. Boże, ja muszę tego kota złapać, teraz ryczę i ledwo widzę klawiaturę... :crying:
Dowiedziałam się jeszcze że są trzy kocięta. Pani dokarmia je, ale jak ich nie złapię, ludzie je zabiją. Niedawno była tu taka sprawa, że babka do mleka dodawała gipsu, koty to piły i w męczarniach umierały... Była policja i wszyscy i g.... z tego wyszło, babka teraz się śmieje że jej nie ukarali... Pani powiedziała mi też że jedna kotka chodzi już w ciąży, ale nie siedzi ciągle w tym samym miejscu, więc raczej jej nie złapiemy... :cry:
Boże, modle się żeby tylko ten ze złamaną miednicą się złapał :crying:

Ręce opadają.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 31, 2009 13:44

Komp coś fiksuje. :oops:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie maja 31, 2009 15:48

kasia86 pisze:U nas też teraz cisz poobiednia. :lol:

Wkleję to co przeczytałam 8O ( nie gniewaj się Mila) :oops:
nika28 pisze:Byłam jeszcze przed chwilą u drugiej karmicielki z tego samego osiedla. Niestety nie mam dobrych wieści co do kota ze złamaną miednicą... On ma ten uraz już kilka lat... :cry: Na tym osiedlu ludzie bardzo nie lubią kotów... Ktoś złamał mu tę miednicę kijem... Kot jest stary, Pani powiedziała że kiedyś próbowała go złapać, ale się nie udało. Boże, ja muszę tego kota złapać, teraz ryczę i ledwo widzę klawiaturę... :crying:
Dowiedziałam się jeszcze że są trzy kocięta. Pani dokarmia je, ale jak ich nie złapię, ludzie je zabiją. Niedawno była tu taka sprawa, że babka do mleka dodawała gipsu, koty to piły i w męczarniach umierały... Była policja i wszyscy i g.... z tego wyszło, babka teraz się śmieje że jej nie ukarali... Pani powiedziała mi też że jedna kotka chodzi już w ciąży, ale nie siedzi ciągle w tym samym miejscu, więc raczej jej nie złapiemy... :cry:
Boże, modle się żeby tylko ten ze złamaną miednicą się złapał :crying:

Ręce opadają.

&$^%#^(*&)(*&
innego komentarza nie mam :evil:
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie maja 31, 2009 16:07

Dokładnie, nie można tego cenzuralnymi słowami skomentować :evil:

Dziewczyny, ale tak jest chyba na większości osiedli w Polsce, niestety... u mnie też nie jest ciekawie, słyszałam od takiej starszej pani o tym, jak kilka lat temu ktoś kota kijem bejsbolowym zakatował, bo wskoczył na samochód...jak zamknęli okienko od piwnicy i malutkie umarły, a kotka podobno wyła pod tym okienkiem :cry: nie mieszkałam tutaj wtedy, ale na pewno bym tego tak nie zostawiła.

Na początku, jak zaczęłam tutaj karmic koty, to miałam scysje z różnymi ludźmi prawie codziennie. Tylko, ze ja sie nie daje, jestem naprawde spokojną osobą, ale takie sytuacje po prostu agresje we mnie jakąś wzbudzają. Wykułam chyba na pamięc ustawe o ochronie zwierząt i zawsze proponuje wezwanie policji. Uprzedzam też, ze ja te koty doskonale znam, że zauważe najmniejszą niepokojącą rzecz, i gdyby któremus z nich cokolwiek by się stało, to lojalnie informuje, ze sprawa skończy się w sądzie, bo ja sie nie dam zbyć, ani policji, ani nikomu innemu.

Jak dotąd działa. A to co ludzie o mnie myślą, to mam głęboko w..... :roll:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie maja 31, 2009 16:09

Coś nam Kasia dziś zginęła, chyba u Mamy kończy swoje biurko?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Nie maja 31, 2009 16:20

U mnie koło bloku jest w miare spokojnie,ale wprowadził się na jesieni nowy lokator-były milicjant-ja nie mam naprawdę żadnych uprzedzeń do policji,ale ten to zawsze była wyjątkowa gnida-jego koledzy milicjanci do dziś mu reki nie podają-taki był podły-i ten człowiek bardzo nie lubi kotów.No i jeszcze sprzataczka ze spółdzielni-ta,która na mnie doniosła o kociętach w pralni-ma wstrętną,jazgotliwa suczkę,która szczuje koty.
Budki stoją w ogrodzie,koty maja tam troche krzaczków -mogą się schronić przed słońcem,jedzonko tez mają w budce-takiej tylko do karmienia,żeby psy im nie wyjadały-będę musiała zrobić już nowa,bo stara sie podniszczyła-wykorzystam do tego celu szafkę,która wytargałam ze śmietnika-tylko muszę wyciąć otwór wejściowy i przymocowac płytę,zasłaniającą wejście i chroniąca przed psami i przed zacinającym deszczem i śniegiem-koty wchodzą sobie z boku.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie maja 31, 2009 16:32

Kasiu, chyba myślami Cię sciągnęłam :wink:

U mnie niestety jest tylko budka na balkonie, nie mam gdzie postawić innych :? okienka do piwnic zakratowane i pozamykane :? koty na szczęście mają schronienie też w innym miejscu, jest tam taki stary garaż na posesji, tam sa bezpieczne, przede wszystkim mogą uciec przed ludźmi i psami :?

Nie rozumiem jak komuś koty moga przeszkadzać, co one takiego robią :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości