Dzis Stefanek juz zakumplowal sie z moimi kociambrami. Nawet poganial sie ze Stiopa i zjadl troche Hilla. Zauwazylam, ze bardzo duzo pije i troche mnie to martwi. Jako, ze jestem przewrazliwiona na punkcie zdrowia moich futer, jutro jedziemy do 4 lap. Strzezonego pan Bog...itd.

Moja corka jest totalnie wniebowzieta, zwlaszcza , ze maly ja upatrzyl sobie na osobe od miziania. Jak przychodzi ze szkoly, mruczy, wdrapuje sie na kolana i wyciera ten swoj plaski nosek o jej twarz. Cudownie to wyglada. Gwizdalka mowila, ze maluch pieknie ostrzy sobie pazurki na drapaku, ale wczoraj dwa razy przylapalam go na obdrapywaniu tapet ze scian

Śpi ze mna w lozku i ciagle jest na etapie zwiedzania mieszkania. Smieszny jest bo jakos tak nieporadnie wdrapuje sie na kanapy, zamiast jak porzadny przedstawiciel kociego gatunku wskakiwac na nie z gracja

Ogolnie, dostalysmy kolejnego swira, wraz z kolejnym kotem w domu.
