Amberka szylkretowa Lady[`],Rudiś[`] Szejna,James,Shilla

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 31, 2009 7:27

Joanno, to co teraz Amberka dostaje na te lamblie?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie maja 31, 2009 11:49

Mokkuniu, teraz to Amberka dostaje metadiar... ale to nie jest na lamblie, to jest raczej na qpe-sraczke - zawiera glino-krzemian.
wczoraj kontaktowałam się z CC, bo niestety biegunka nie przechodzi. kazała kupić nifuroksazyd w syropie i jej podawać. niestety wczoraj mi z głowy wyleciało i musiałam podać jej w tabletce, bo taki miałam w domu... bałam się, że dam jej za dużo (1/4 tabletki), ale nie miałam po prostu innego wyjścia.
wieczorem Amberka zaczęła co jakieś dwie minuty odwiedzać kuwetę... poszłam sprawdzić czy ona za każdym razem się załatwia, bo co dwie minuty robić qpe, to lekka przesada...
no i na początku to i owszem coś tam zrobiła, a później niestety była to jakaś krwista wydzielina - niewielkie ilości, ale była. krwiste ślady zostawiała również na podłodze... trochę mnie panika ogarnęła, choć wiedziałam, że przy tych lambliach choler...ych, to tak się zdarza. dałam więc jej ten nifuroksazyd, który miałam w domu, bo bałam się czekać. no i uspokoiła się i przespała do rana spokojnie noc...
dzisiaj dostała drugą porcję (1/4 tabl) i mam nadzieję, że to nie za dużo jak dla małego kota...
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 31, 2009 12:05

Joanno ja nie wiem, czy nifuroksazyd w syropie to nie jest na receptę.
Zastanawiam się, czy biegunka to osobny problem i lamblie osobny. Nie mam doświadczenia w tym temacie, ale Tyma - moja Mama miała kociaki z lambliami. Kupy były rzadkie, śmierdzące, częste, "strzelające" tak, że koty brudziły kafelki obok kuwety. Wyleczyły się lamblie (leczone były wszystkie koty, dezynfekowane było co wpadło w ręce) i problem minął. Ale to trwało i nie było łatwe.
I Wam się uda tylko musicie powalczyć z tym paskudztwem. Może spróbować metronidazol w kroplówce?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie maja 31, 2009 12:29

Mokkuniu,
metronidazol w kroplówce sugerowała CC jakiś czas temu. niestety wszystko poplątał ten mój wyjazd do Wawy :?
jak wrócę w sobotę, to wezmę się za to wszystko z kopyta. może przebadam też resztę kociarstwa, bo boję się czy one nie załapały tego dziadostawa - choć na razie żadnych objawów dziwnych u nich nie obserwuję...
zobaczymy co powie CC.
nifuroksazyd jest na receptę, ale jak się zagada w aptece, to udaje się kupić bez... :wink:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 31, 2009 13:15

Oj Asiu to trzyma za Was kciuki, oby do soboty :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 31, 2009 13:23

Joanna KA pisze:jak wrócę w sobotę, to wezmę się za to wszystko z kopyta.

weź, weź - ja Ci wtedy wróżę sukces murowany i biegunkowy koniec :)

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie maja 31, 2009 14:08

Kurde, biedna Ambercia. No przecież męczy się kotka, bo doopka pewnie boli od ciągłego kupkania :? a może i brzuszek też pobolewa.
Może ten metronidazol w kroplówkach to dobry pomysł, bo Amber nie będzie wymiotować.
Kciuki :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 31, 2009 14:17

wczoraj koleżanka wet, mówiła mi, że jest jakieś lekarstwo na F, które zastępuje metronidazol i jest dużo lepiej tolerowane(ona mówi, że metronidazolu w ogóle nie stosuje, że ma złe doświadczenia), tylko nie zapamiętałam nazwy, trzeba by CC zapytać
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 31, 2009 14:20

Biedna kotunia :( :ok:

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Nie maja 31, 2009 16:19

biedna jest faktycznie... :(
dzisiaj jakoś tak średnio je... pewnie źle się czuje... :(
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 02, 2009 8:00

byłam wczoraj z Amberką u weta w Wawie... ale nawet szkoda gadać. chciałam żeby mi pomógł chociaż na te kilka dni, zanim nie wrócimy do Łodzi... to mi powiedział, ze badania kału trzeba powtórzyć... i to była cała jego mądrość...

póki co daję Amberce cały czas nifuroksazyd i chyba jej ciutkę po nim lepiej...
na szczęście już w sobotę pojedziemy do CC...
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 02, 2009 8:17

Oj Asiu do soboty już niedługo, lepiej poczekać na Anię niż do jakiegoś konowała koteczkę prowadzać :evil:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 02, 2009 8:37

wiem Gosiu, ale chciałam się po prostu poradzić "fachowca", co z nią robić przez te kilka dni.
czy ten nifuroksazyd podawać i w jakich ilościach...??? to mi powiedział, że nifuroksazyd, to z jego doświadczenia nic nie daje...

ja się po prostu wystraszyłam tej kriwstej wydzieliny z doopki...
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 02, 2009 8:44

No właśnie idziesz do takiego "weta" po poradę a kończy się na tym że to Ty musisz mu tłumaczyć co i jak :evil:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 02, 2009 8:52

tak jak mówisz...
dobrze, że nie wziął ode mnie żadnej kasy za tą "wizytę", bo chyba bym mu przyłożyła :evil:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kankan, zuza i 226 gości