Romeczek coraz lepiej. Ponieważ w klatce jest teraz Frania to Romeczek "zamieszkał" w szafie . Ma tam kuwetkę, legowisko a przed szafą swoje miseczki. Na początku nie podobało mu się to, ale ostatnio widzę, że większość popołudnia i wieczoru spędza POZA szafą. Robi też krótkie "wycieczki", wczoraj doszedł do łazienki .
Tak się cieszę, że jest już lepiej. Oczywiście dalej ucieka, gdy za szybko nadchodzę ale jest o niebo lepiej.
No i Romeczek ociera się o wszystko: klatkę, szafę i ...moje nogi , tak, Romeczek robi się super miziankowy. Wzięty na ręce zaczyna udeptywać i mruczy, naprawdę, jest słodki.
Kiedyś brany na ręce zwijał się w precelek, główkę chował i bardzo się bał, teraz już nie, odważnie spogląda z góry na pozostałe koty, zazdraszczające mu oczywiście. Próbuje się zaprzyjaźniać z innymi kotami, z różnym skutkiem oczywiście. Wczoraj zaczął się bawić myszką.
Myślę, że najgorsze już za nami, teraz zostaje tylko ciach, szukanie DS a w międzyczasie mizianki, mizianki, mizianki
Rysia, czyli Malizna to taki wielki przytulak, chodzi za mną wszędzie: ja zmywam, Rysia stoi obok, ja siedzę przy laptopie, Rysia siedzi obok, ja nakłądam jedzonko (obojętnie czy sobie czy im), Rysia zagląda mi przez ręce, ja na muszlę, Rysia na kolanka.
Będę musiała chyba na allegro kupić takie nosidełko dla dzieci i w tym ją nosić.

Taki się z niej zrobił przytulak. Ta kruszynka posiada w sobie ogromne pokłady miłości. Tak, jakby jak najszybciej chciała nadrobić ten czas, kiedy nie była kochana.
Jest taka słodka, że nawet jak jestem bardzo zmęczona a wtulę się w jej mięciutkie futerko to zaraz czuję się lepiej.
O Tajgerka miałam zapytanie mailowe ale chyba moimi sugestiami wystraszyłam panią bo nie odpisała więcej. Tajgerek to też przytulak, lubi się bawić z chłopakami ale nade wszystko kocha jeść

.
Ze Stefanka zrobił się chuligan

, nie dociera do niego, że nie wszystkie koty chcą się z nim bawić. On chce i basta

.
Wczoraj ganiał Brzózkę

też już nie miał kogo wybrać.

Brzózka to taka dama: pojeść, umyć futerko, położyć się, pospać... itp.
W Stefanku jest tyle energii i nie ma jej gdzie rozładować. W nosku mu furczy, raz mniej, raz więcej ale on szaleje.
Stefanek ostatnio też przychodzi na przytulanki.
Coś mi się koty zrobiły bardzo miziankowe. Przydałaby się choć jeszcze jedna para rąk do miziania, nie ma ktoś na zbyciu? odkupię
