Też mam nadzieję, że TŻ przekonam.
Ja palę tylko w drodze na uczelnię, wracając do domu, no i do piwa. W mieszkaniu nie palimy, ale TŻ i tak chyłkiem chodzi na klatkę schodową...blee nie znoszę jak potem wraca taki śmierdzący... no i ta astma

Chociaż i tak jest lepiej, jak się poznaliśmy palił jak smok najmocniejsze papierosy, jednego od drugiego a przy mnie ograniczył się do kilku R1 dziennie, więc jest jako taki sukces.
Kupując tego fajka nawet nie chciałam, żeby mi "analoga" przypominał. Podoba mi się to rozkręcanie, dolewanie... liczę, że zastąpi mi to rytuał przypalania zwykłego papierosa.