Nusia ['], 8letnia tri bidunia-rak złośliwy :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 28, 2009 16:15

U Nusi bez zmian.
Je sporo, całymi dniami śpi.


Nusia i ja dziękujemy Cioci Kropce XL za pomoc finansową! :1luvu: Bardzo, bardzo dziękujemy...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 28, 2009 16:16

Na zdrowie :D :D :D !
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Czw cze 04, 2009 21:01

Nusia jest obrazona na cały świat. Ale daje się głaskać, najlepiej przed podaniem jedzenia lub interferonu - bo na szczescie z podaniem jej lekow dopyszcznie nie ma problemu.
I cale dnie spędza pod kocykiem.
Ale apetyt jest, więc chyba nie jest źle...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 05, 2009 7:46

anita5 pisze:Nusia jest obrazona na cały świat. ...


Ale czemu? Czy to tylko foch taki?

:ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt cze 05, 2009 22:23 Bardzo prosze o pomoc

od wielu dni szukam na necie czegoś co by pomogło mojej kotce a przynajmniej pozwoliło żyć w miarę normalnie.
Kotka ma nowotwór złośliwy noska była operowana już bo porobiły sie jej ropniaki i tak myśleliśmy z lekarzem ze to one spowodowały taką opuchliznę noska i oka ale niestety badanie histopatologiczne potwierdziło nowotwór złośliwy drobno komórkowy. Nie mogę uwierzyć że to ma kotka czuje się dobrze je i normalnie się zachowuje. Lekarz mówi ze nie może już nic dla niej zrobić. od wczoraj ryczę oczy mnie pieką głowa boli chodzę jak ogłuszona. Kotka dostaje antybiotyki maści do oczka i leki przeciwbólowe. Chciałam jej podać interferon ale nie wiem ile kosztuje. Czytam tu że kotka też go bierze ale nic o nim nie wiem. Lekarz każe mi a uspać ale moja kicia chce żyć widać to w niej. Biega je nawet ma ładny apetyt śpi smacznie i nie wygląda na chora poza opuchlizna na nosie. Chciałam by jeszcze się nacieszyła słoneczkiem tak pragnie być na podwórku pod swoim ulubionym krzaczkiem. Łzy mi się leja. Bardzo proszę o pomoc- radę ile kosztuje Interferon. i gdzie go kupie

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Sob cze 06, 2009 7:54

My podajemy rozrobiony interferon ludzki, wychodzi bardzo tanio.

Skąd jesteś?

Potem napiszę więcej, bo teraz jestem w pracy.

Trzymam za Twoją koteczkę....
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 06, 2009 14:51

Rene, napisz proszę, skąd jesteś... Może akurat blisko mnie, interferon bym Ci dała.

Jeśli Twoja koteczka nie cierpi i zachowuje się normalnie, to dlaczego byś miała ją usypiać? Nusia u nas jak na razie nie zachowuje się jak kot cierpiący, więc też mowy o tym nie ma. Nusia jest wprawdzie humorzasta, całe dnie spędza pod kocykiem, glaskać daje się jeśli ma ochotę, a jak nie, to bije łapką, ale póki co, nie jest najgorzej.
Apetyt też ma w miarę ok. Twoja koteczka może zyć jeszcze długo, nie ma co myśleć o usypianiu...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 06, 2009 15:53

Dziękuje że się odezwałyście jak przeczytałam cały post to gdzieś mnie na duchu postawiłyście bo ja się totalnie załamałam jestem bezradna ryczeć mi się chce tylko ciągle. Twoja kociaczka jest przepiękna nawet z tym noskiem chorym ma szczęście bidula że ma ciebie Moja Klusia jest w gorszym stanie to znaczy gorzej wygląda ma opuchnięty nosek miała juz operacje bo zrobił się jej ropniak w zatoce opuchlizna troszkę zeszła ale miała próbę pobrana z chorego miejsca i ma nowotwór złośliwy. Kociaczka chce naprawdę żyć chociaż okropnie wygląda jak pitbul. Dbam o nią jak mogę śpi u mnie na łóżeczku chodzi sobie po podwórku myje się je. Chciałabym jej jeszcze dać trochę życia. Mieszkam koło Rzeszowa tz. w Przeworsku to jest woj podkarpackie. Bardzo mi zależy na tym leku jeżeli by przyniósł poprawę mojej Klusi. Bardzo Cie proszę gdzie go dostałaś jak i ile kosztował.

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Sob cze 06, 2009 17:55

Obrazek Nusieńka


Rene, napisałam pw. Nie bardzo mam pomysł, jak pomóc... Gdyby to było bliżej...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 12, 2009 9:40

Nusi dziś w podskokach biegła rano do miseczki. Chętnie dała się pogłaskać. Fochów dziś brak. 8O

Za to dziura koło noska się powiększa.

Ale skoro humor dopisuje, to chyba jej nie boli? Daję jej metacan... Na wszelki wypadek...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 12, 2009 12:21

Dziękuje Ci za pomoc Anitko niestety koteczka w sobotę źle się poczuła w nocy dostała duszności i nie dała się już dotknąć. Mimo że nie miała przerzutów do innych narządów i była w dobrej kondycji jadła i piła. Z wielkim bólem i bezradnością zaniosłam ją do uśpienia. Nie chciałam by się męczyła nowotwór to straszne choróbsko i raczej niemożna z nim wygrać, walczyłam o nią od lutego i naprawdę liczyłam na cud. Nie wiem ile pieniążków poszło ale sporo zmieniałam aż 3 razy lekarzy którzy się nie wyznali na porządku na chorobie. A to koci katar a to zapalenie zatoki. Od lutego nie przerwanie dostawała leki - antybiotyki różnego rodzaju krople do oczu, krople do noska , jakieś sterydy, witaminy. Dopiero wizyta u lekarza w Rzeszowie przyniosła straszna diagnozę. Kotka przeszła operacje usunięto jej ropień w nosie i powoli wracała do zdrowia , ale nowotwór - nie było za bardzo dojścia do niego. Potem okazał się złośliwym. Teraz zostało mi rozmyślanie gdyby tak szybciej zdiagnozować przyczynę może kicia by żyła. Miała naprawdę silna wole życia.

rene010

 
Posty: 1064
Od: Pt cze 05, 2009 22:06
Lokalizacja: Przeworsk

Post » Pt cze 12, 2009 12:22

Rene, strasznie mi przykro... Współczuję...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 13, 2009 9:58

Smutno...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Czw cze 18, 2009 12:19

Nusia ostatnio była nawet dla mnie łaskawa, rano czekała na jedzonko, chętnie dawała sie głaskać, taka fajna się zrobiła.
Niestety, dziura koło nosa jest coraz większa, wet mówił, że w tym typie raka tak jest i tego się nie zaszywa, bo nie bardzo jest jak...

Żal mi jej strasznie.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw cze 18, 2009 12:55

Szkoda kici...

Ale ma szczęście, że trafiła na Was ...
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 115 gości