Gizmo, Onyks i Lyra/ Nowe zdjęcia!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 27, 2009 21:38

Nie podejmuję się odpowiedzi na pytania bo się nie znam ale zaznaczę sobie wątek, bo.... mój Feluś przyjechal do mnie z Lublina :D
Obrazek
Błogosławiony ten, co nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa. J. Tuwim

babajaga

 
Posty: 9158
Od: Wto mar 18, 2008 15:30
Lokalizacja: Będzin

Post » Śro maja 27, 2009 22:03

1. Drugi raz odrobaczyłabym je tym co dostały za pierwszym razem. Hodowcy często do takich maleństw stosują Pratel, ale to bardzo delikatny środek i nie wiem czy da rade na podwórkowe robale.
2. Kiedy Gizmak był odrobaczany? Jeżeli niedawno to bym go nie ruszała
3. Raczej nie bo Gizmak nie chorował u Ciebie na żadne kocie katary i inne świństwa
4. zaszczepiłabym je dopiero jak się trochę zaaklimatyzują, ale to spec jakiś powinien doradzić
5. Lepiej odseparuj, koty oswoją się z nowymi zapachami a Gizmakowi oszczędzisz trochę stresu. My w razie czego wstawiamy metalowa kratkę w drzwi i zabijamy gwoździami, tak było przy Mechatym. Skombinuj maluchom jakąś małą kuwetką, wystarczy nawet płytka miska z wysokim rantem. Poza tym po odrobaczeniu daj im trochę czasu na pozbycie się robali, niech Gizmo w to tak od razu nie wchodzi. Często zmieniaj żwirek.
7. kocie mleczko?
8. 2 kuwety
9. Ja bym zamknęła w łazience, Gizmo ich nie zamęczy i będą bezpieczniejsze... no i łatwiej trafią do kuwetki ;)

Może zmień tytuł wątku na :potrzebuję porady: to jakiś kotkospecjalista Ci lepiej doradzi :)
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Śro maja 27, 2009 22:07

Dzięki Zosiu, net mi muli strasznie i każde wrzucenie posta to jakieś 5 minut, właśnie będę zmieniać tytuł:)

Co do Gizka, to on też powinien jakoś nie długo być ponownie odrobaczony, więc chyba wszystkie na raz machnę;)

Coś będę musiała z tą kratką wydumać. Kuwety mam 2 więc rozstawię.

Czy takie kocie mleczko można podawać na co dzień? Gizmo pije wodę, wolałabym jakoś kociaki zachęcić do pica wody.. Poza tym to droga sprawa, a ja w kasę mocno nie opływam;)
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 27, 2009 23:18

Będę wdzięczna za wszystkie rady:) Piątek już blisko:)
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 28, 2009 6:58

Ja niestety nie na wszystkie pytania mogę odpowiedzieć, nie miałam aż takich maluszków, ale:

1. Miałam też koteczkę trzymiesięczną, która nie uznawała picia wody. Mieszałam jej wodę z mlekiem, albo takim specjalnym dla kotów albo kozim (ma mało laktozy). Z czasem piła taką tylko zabarwioną mlekiem wodę, a potem już samą.

2. W zasadzie kociaki powinny mieć drugą kuwetę, najwyżej okaże się niepotrzebna.

3. Co do rozdzielania towarzystwa, hmmm... Teoretycznie lepiej byłoby najpierw rozdzielić, mniejszy stres, chociaż może je roznosić energia... Jeśli zapoznawać to jednak tylko pod nadzorem, bo rozbawiony Gizmo może nawet nieświadomie za bardzo takie maluchy tarmosić. Nie zostawiałabym ich razem samych dopóki się porządnie nie zgrają.

4. Jeśli Gizmo jest szczepiony to OK (przypuszczam, że tak), jeśli nie jest izolowanie w domu niewiele da...

5. W zasadzie należałoby odrobaczyć rezydenta razem z maluchami, szczególnie jak nie był dawno odrobaczany. A czy maluchy u weta czy w domu.... Zależy czy umiesz podać tabletkę (pastę), jeśli tak to po skonsultowaniu z wetem można podać w domu.

6. Jedzonko Gizma postawiłabym gdzieś wyżej, gdzie maluchy nie wskoczą. Maluchy trzeba by karmić osobno, może w łazience?
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

Post » Czw maja 28, 2009 7:46

Mistelle pisze:Poniżej lista pytań do forumowych wyjadaczy, będę wdzięczna za rady i sugestie:)

W piątek wieczorek przyjadą do mnie 2 kociaki o których była mowa wyżej. Kociaki są po pierwszym odrobaczeniu.

1. 2 odrobaczenie powinno być w poniedziałek i tu pytanie- lepiej do weta zawieźć czy odrobaczać w domu? I czym tak w ogóle?
2. Gizma odrobaczać razem z kociakami?
3. Kociaki jeszcze nie szczepione, czy będzie jakiś problem jeśli teraz zamieszkają z Gizmem?
4. Czy to prawda, że szczepić je mogę najwcześniej 2 tygodnie po 2 odrobaczeniu?
5. Czy kociaki wpuszczać od razu do domu czy najpierw je od Gizma odseparować? (będzie problem, bo u mnie tylko łazienka jest zamykana (stoi w niej kuweta) a i to nie do końca, po drzwi na dole zamiast kratki mają wycięty otwór i nawet Gizmo przez niego przechodzi.
6. Jak je karmić- najpierw Gizma , potem kociaki? Gizmo ma stale suchy pokarm w miseczce, bo on łakomczuchem nie jest, ale on ma karmę dla kastratów a maluchy będą jeść co innego, jak to rozgraniczyć, żeby każdy jadł swoje?
7. Kociakom podawane było teraz krowie mleko (nie miałam na to wpływu niestety) i nie chcą pić wody - co robić?
8. Jedna kuweta wystarczy czy lepiej 2? (Gizmo jest straszny czyścioch:)
9. Przez weekend będę z kotami, ale potem wrócę do pracy- czy zamykać gdzieś kocięta?

Na 1 post pytań wystarczy, potem pewnie będzie cała masa następnych.

Wybaczcie, że pytam zapewne o oczywiste sprawy, ale nigdy nie miałam 2, a co dopiero 3 kotów na raz.


Cześć!

po kolei:
ad1. wg mnie najlepiej podjechać do weta, ja odrobaczałam swoje tymczasy maleńtasy specjalną pastą, dwa razy. Pani doktor powiedziała, że wystarczy. Pasta jest delikatna i przeznaczona dla kociąt.
ad 2. Moje dorosłe koty na wszelki wypadek też potraktowałam odrobaczaczem, coby czegoś nie złapały (dla nich stronghold)
ad 3. Gizmo jest zdrowy? Ja bym na parę dni odseparowała np. w łazience kociaki. Jeśli Gizmo niewychodzący domowy i zdrowy, to chyba prędzej on coś od nich złapać może... :roll:
ad 4 moje maluchy były najpierw szczepione, a tydzień później odrobaczane.
ad 6 takie maluchy są bardzo żarłoczne, nie dasz rady ich przekonać, że karma Gizma nie dla nich. :twisted: Myślę jednak, że za dorosłe suche się nie złapią, najwyżej skubną. Gorzej z mokrym. Jak miałam tymczasy, to całe towarzystwo jadło gotowanego kurczaka jako mokre, a suche mieli w miseczkach i tylko czasem stryjek Pompon, albo dziadek Frędzel podkradali maluchom, maluchy dorosłego spróbowały i doszły do wniosku, że za duże te chrupki i nie będą się męczyć. :D
ad 7 Spróbuj rozcieńczać mleko wodą coraz bardziej, aż zostanie sama woda
ad 8 a dadzą radę maluszki wejść do dorosłej kuwety? bo może być dla nich za wysoka. Jak dadzą radę to jeśli wstawisz drugą, Gizmo się przerzuci na nią a maluchy i tak będą walić do dorosłej. Wg mioch obserwacji ile by nie było kuwet wszystkie trzeba zas...
ad 9 na początek zamykjałam maluchy, ale jak się okazało, że moje chłopaki nie robią im krzywdy, tylko je niańczą, wylizują i pięknie się bawią, to zostawiłąm razem z dorosłymi.

Powodzenia :D

Aaa..i dobra rada - nigdy, ale to nigdy nie karm maluchów nie mając na sobie spodni! 8)
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw maja 28, 2009 12:27

Agulas74Ja niestety nie na wszystkie pytania mogę odpowiedzieć, nie miałam aż takich maluszków, ale:

1. Miałam też koteczkę trzymiesięczną, która nie uznawała picia wody. Mieszałam jej wodę z mlekiem, albo takim specjalnym dla kotów albo kozim (ma mało laktozy). Z czasem piła taką tylko zabarwioną mlekiem wodę, a potem już samą.


Właśnie tez myślałam o czymś takim, rozwadniać aż dojdą do samej wody. Mam nadzieję, że się uda. Co do mleka mam tym większe obawy, bo jak będzie stało, to Gizmo sie na 100% skusi a on jest wrażliwcem,i mur beton będzie problem jelitkowy.

2. W zasadzie kociaki powinny mieć drugą kuwetę, najwyżej okaże się niepotrzebna.


Będzie druga:)


3. Co do rozdzielania towarzystwa, hmmm... Teoretycznie lepiej byłoby najpierw rozdzielić, mniejszy stres, chociaż może je roznosić energia... Jeśli zapoznawać to jednak tylko pod nadzorem, bo rozbawiony Gizmo może nawet nieświadomie za bardzo takie maluchy tarmosić. Nie zostawiałabym ich razem samych dopóki się porządnie nie zgrają.


Tego boje się najbardziej, że się nie polubią;( Gizek jest żywioł. czarny kociak też, kotka jest spokojniejsza.

4. Jeśli Gizmo jest szczepiony to OK (przypuszczam, że tak), jeśli nie jest izolowanie w domu niewiele da...



Pewnie, że jest:) Bardziej się boję w drugą stronę, zeby czegoś nie podłapał od kociaków mimo tych szczepień


5. W zasadzie należałoby odrobaczyć rezydenta razem z maluchami, szczególnie jak nie był dawno odrobaczany. A czy maluchy u weta czy w domu.... Zależy czy umiesz podać tabletkę (pastę), jeśli tak to po skonsultowaniu z wetem można podać w domu.


No to odrobaczymy całe towarzystwo:) Ja mam 2 lewe ręce do takich spraw i zwierzaki to czują i zwiewają lub się buntują, więc chyba nie umiałabym podać tabletki;( Ale cienko przędę w tym miesiącu a wizyty u weta w Wawie do najtańszych nie należą, stąd rozmyślania nad opcją "Zrób to sam" :))

6. Jedzonko Gizma postawiłabym gdzieś wyżej, gdzie maluchy nie wskoczą. Maluchy trzeba by karmić osobno, może w łazience?


Co do łazienki to sama nie wiem, ona jest maleńka bardzo i jak dla mnie zbyt blisko byłoby jedzenia i kuweta:(
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 28, 2009 12:36

pomponmama pisze:
Cześć!

po kolei:
ad1. wg mnie najlepiej podjechać do weta, ja odrobaczałam swoje tymczasy maleńtasy specjalną pastą, dwa razy. Pani doktor powiedziała, że wystarczy. Pasta jest delikatna i przeznaczona dla kociąt.
ad 2. Moje dorosłe koty na wszelki wypadek też potraktowałam odrobaczaczem, coby czegoś nie złapały (dla nich stronghold)
ad 3. Gizmo jest zdrowy? Ja bym na parę dni odseparowała np. w łazience kociaki. Jeśli Gizmo niewychodzący domowy i zdrowy, to chyba prędzej on coś od nich złapać może... :roll:
ad 4 moje maluchy były najpierw szczepione, a tydzień później odrobaczane.
ad 6 takie maluchy są bardzo żarłoczne, nie dasz rady ich przekonać, że karma Gizma nie dla nich. :twisted: Myślę jednak, że za dorosłe suche się nie złapią, najwyżej skubną. Gorzej z mokrym. Jak miałam tymczasy, to całe towarzystwo jadło gotowanego kurczaka jako mokre, a suche mieli w miseczkach i tylko czasem stryjek Pompon, albo dziadek Frędzel podkradali maluchom, maluchy dorosłego spróbowały i doszły do wniosku, że za duże te chrupki i nie będą się męczyć. :D
ad 7 Spróbuj rozcieńczać mleko wodą coraz bardziej, aż zostanie sama woda
ad 8 a dadzą radę maluszki wejść do dorosłej kuwety? bo może być dla nich za wysoka. Jak dadzą radę to jeśli wstawisz drugą, Gizmo się przerzuci na nią a maluchy i tak będą walić do dorosłej. Wg mioch obserwacji ile by nie było kuwet wszystkie trzeba zas...
ad 9 na początek zamykjałam maluchy, ale jak się okazało, że moje chłopaki nie robią im krzywdy, tylko je niańczą, wylizują i pięknie się bawią, to zostawiłąm razem z dorosłymi.

Powodzenia :D

Aaa..i dobra rada - nigdy, ale to nigdy nie karm maluchów nie mając na sobie spodni! 8)


Cześć:)
Spodnie mam, nie dam się- ale one już ciut starsze, tylko fotki są z okresu niemowlęcego;)
1. Coś mi się widzi, że wizyta u weta nieunikniona;) Ale wet jest fajny, na pewno pomoże i doradzi.
2. Czyli wszyscy na odrobaczanie:D
3. Gizmo jest zdrowy jak ryba, niewychodzący, a kotki przez pewien czas żyły na wolności więc faktycznie bardziej martwię się o Gizka.
4. Wet na mazurach najpierw kazał 2 razy odrobaczyć, odczekać 2 tyg i dopiero szczepić, więc zgłupiałam;(
6. Mam nadzieję, że im ta karma nie posmakuję, choć dostawały Orjena już i im smakuje (Gizmo też go jada jeszcze, bo powoli przechodzimy na pełną dla kastratów, co by źle nie zareagował)
7. Tak, z rozwadnianiem to jest bdb pomysł:)
8. Teraz korzystają z kuwety z której kiedyś korzystał Gizm, jest niższa. Czyli wyjdzie z autopsji co będzie najlepsze. Gizmo jest czyścioch i wolałabym żeby póki co miał własną kuwetę, ale nie wiem czy da się tak to ładnie rozdzielić:)
9. Będę musiała coś wykombinować z tymi drzwiami do wc co by nie wychodziły małe. Bardzo bym chciała, żeby Giz je zaakceptował.
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 28, 2009 12:43

Gizmo je zaakceptuje na pewno :D Zobacz, tak się nimi zajmował dziadek FrędzelObrazek
A tak się bestia wspinała po moich nogachObrazek
Frędzelek był nieco zmęczony nowymi obowiązkamiObrazek

Trzymam kciuki za dokocenie
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw maja 28, 2009 12:50

Ale dziadek Frędzel, to już ustabilizowany kot, a Giz, to smarkateria jeszcze.

W planach tylko 1 ma u mnie zostać , nie mogę sobie teraz pozwolić na 3, dla 2-go będę szukać domku, a w praktyce to się wiadomo okaże;) Chwilowo dla jednego będę DT.

Chcę im porządny domek zapewnić i nie chcę, żeby trafiło mi się kiedyś, że się 2 czy trojka rozchoruje (tfu tfu tfu) a mi nie starczy juz kasy na weta.

Wspinaczka rewelacyjna;)
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 29, 2009 19:20

Pompnmamo czemu ja tych fotek nie widziałam!?! Rewelacja! 8O :evil:
Trzymam kciuki za sprawne dokocenie :D :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pt maja 29, 2009 22:00

Kociaki w łazience szaleją, Gizmo wkurzony na maxa, syczy i i warczy pod drzwiami, warczy też na mnie;( Warczy również na kontener i ręcznik z którym przyjechał kotki. Warczy na TŻ który mieszkał z kociakami 2 dni w innym miejscu, porażka:(
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob maja 30, 2009 0:10

nie martw się na zapas. Dużo go głaszcie, mówcie do niego, żeby się czuł najukochańszy i najważniejszy na świecie. Inka na Mechatego warczała przez ponad 2 tygodnie, Elvis miał focha na nas ponad tydzień, ale mimo warczenia potrzebował dużo przytulania i głaskania. Kociaki izolujcie od Gizmaka, ewentualnie wypuszczajcie trzymaj ac go na kolanach i głaszcząc, będąc obok niego żeby nie odczuł, że stracił pozycję.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Sob maja 30, 2009 7:57

Oj biedna, a może mu przejdzie jak zobaczy, że to dzieci są? Jak ja przyniosłam smarkaczy, to jeszcze z transporterka obsyczały moich rezydentów, którzy też z tego powodu szczęśliwi nie byli i troszkę się na mnie obrazili, ale jak tylko ich zapoznałam to im przeszło. Dawaj Gizmowi smakołyki niech kojarzy maluchy z dobrym żarciem, dużo go przytulaj i mów do niego. :D
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob maja 30, 2009 11:13

Gadam do Gizma jak najęta, głaszczę i drapię (tulenia to on nie lubi- w ogóle brania na ręcę nie lubi i po 5 sekundach należy go puścić.

Kociaki rozrabiają i mają się świetnie, czarny chętnie by się z Gizmem zapoznał, heh;/

Za to Pan i władca warczy i syczy nadal, jak jestem w łazience to on od razu po drzwiami i zachowuje się tak do póki nie wyjdę. Jak tylko zobaczy kociaka w zasięgu to atakuje łapą przez kratkę ( zasłoniłam otwór jeszcze materiałem, bo jeszcze któreś oberwie w oko pazurem i będzie niefajnie (kratka ma szeroki otwory i jest mało profesjonalna, bo zabezpieczenie było robione na szybko), ale izoluje, to najważniejsze.
Staram się po wyjściu dużo do niego gadać, głaskać itd, ale wtedy to on zwiewa przede mną.
Nad ranem było drapanie szafy (jak zwykle na zwrócenie uwagi, wołaliśmy go przybiegał, ale jak tylko wyciągałam rękę żeby go pogłaskać to zwiewał).

Patrzy się na mnie z miną: Jak mogłaś;(
Reaguje nerwowo na każdy głośniejszy dźwięk, a jak kociaki miauczą to siedzi w pokoju na przeciwko drzwi i się gapi.

Po domu (szczególnie trasa do kuchni koło łazienki) przemyka chyłkiem a jednocześnie ociera się o framugi i ściany.

Ale koło 809 przyszedł do łózka i mruczał i dał się miziać. Ogólnie chyba jest mocno zdezorientowany.

Do kiedy kociaki trzymać w łazience? Kiedyś chyba powinny się z Gizmem zapoznać (za 3-4 dni, czy jak przestanie warczeć?)

Teraz Gizek siedzi na parapecie na ulubionym pudełku i obserwuje świat, ale jak tylko pójdę do kuchni to poleci za mną i przy okazji obwarczy łazienkę, ech;/

Ps. I wczoraj jeszcze żeby było zabawniej, jak zasłaniałam szmatą otwór w łazience ( pod szafką za prysznicem, żeby kociaki tam nie wlazły, to oberwało mi się po twarzy od szalejącego malucha, więc wyglądam rewelacyjnie:) A Gizek ułożył się na fotelu za mną- uff, jeszcze mnie kocha:)
Najlepszego przyjaciela poznasz po mruczeniu
Grysek Gizmo 2w1

Mistelle

 
Posty: 314
Od: Wto wrz 30, 2008 19:30
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: alessandra, elmas, Google [Bot] i 116 gości