...ano szła

Okazało się, że miała cystę na jajniku i w środę muszę z nią iść na kontrolę. Nie mam zielonego pojęcia, o co chodzi z tą cystą, ale lekarz nie miał wesołej miny.
Mam teraz w domu dwa zielone ufoludki. Jedna się czołga w tym pięknym kostiumiku, a druga chodzi tyłem. Żeby było śmieszniej Majka strasznie Strzygę ofukała i oprychała po powrocie z lecznicy. Nie spodobała jej się koleżanka w takiej samej sukience na tym samym balu. Jak w życiu
W ogóle mam wesoło, bo mój mąż, korzystając, że Majka jest wolniejsza w kubraczku, po prostu głaszcze ją sobie co wieczór. To takie trochę zderzenie żywiołów. Ona się pręży, zerka nienawistnie i groźnie pokazuje zęby a on z nieskrywaną radością przemawia do niej milutko i ją głaszcze. A ja czekam, co z tego będzie

Bo oni tak generalnie nie przepadali za sobą do tej pory.