Majka - niedotykalska panna Maj po sterylce ;)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 14, 2009 11:41

puss pisze:wszystko będzie dobrze :ok:
zrób jej zdjęcia w kubraczku - chętnie zobaczę ;)



Tak właśnie juz się dzisiaj rano przymierzałam, ale nie chciałam jej obudzić, bo mój aparat to jak kombajn - słonia by obudził. Ale ona ma podobno 10 dni w tym kubraczku być, więc zdążę :-)

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw maja 14, 2009 11:51

Etka pisze:trzymam kciuki za Majec zke i by bardziej sie otworzyla po sterylizacji!

Oj, też mam taką nadzieję. Chociaż muszę powiedzieć, że już przed operacją było jakby lepeij trochę. Na pewno na mnie reaguje coraz lepiej. Może ją teraz zraziłam, więc może trochę znowu straci do mnie zaufanie. A już nawet wychodziła do drzwi, jak wracałam z pracy. Lubię, jak ze mną rozmawia. Przychodzi o godzinie posiłku, ja z regułuy wtedy kręcę się po kuchni, a ona siada przy miskach i mnie woła. Nie miauczy tylko tak śmiesznie truka i się patrzy na mnie tak śmiesznie.
Dobrze by było, żeby się przestała bać dzieci i żeby na nie tak strasznie nie prychała, bo wtedy one się boją. No i najbardziej uciążliwe było sikanie gdzie popadnie. To też może minie. Mam taką nadzieję, bo inaczej będę musiała szukać nowego męża albo nowego domu dla kota. Ale jestem dobrej myśli.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pt maja 15, 2009 14:45

...dzisiaj gorzej... Majka nienawidzi nas b.b.b.b.b.mocno - syczy, prycha, fuczy nawet jak tylko jej się wydaje, że się zbliżamy. Nic nie je i nie pije od operacji. A Strzyga się wścieka. Traktuje Majkę jak ufo w tym kubraczku. W poniedziałek sama dostanie taki, więc może się przestanie czepiać innych. Ale do poniedziałku jeszcze dwa dni.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pt maja 15, 2009 17:52

słuchaj, ona się po prostu źle czuje, więc to normalne, że nie chce żebyście podchodzili. dajcie jej czas, spokój, niech się znowu poczuje normalnie. to, ze Strzyga ma focha na kaftan też ją na pewno stresuje.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 16, 2009 17:21

Zapach lecznicy chyba wywietrzał, bo Strzyga złagodniała i nawet się już obwąchały, i jest ok. Majka nadal unika ludzi, ale spodziewałam się tego więc po prostu udajemy, że jej nie widzimy. Rzeczywiście źle znosi to wszystko bidulka. Trzęsie się, coś niecoś zjadła, ale zwymiotowała. Czas jest najlepszym lekarzem (wiem, bo sama jestem świeżo pooperacji, choć na szczęście nie sterylizacyjnej :wink: ) . Zrobiłam jej zdjęcia w kubraczku, ale nie umiem wrzucić na forum.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Sob maja 16, 2009 17:29

tutaj jest taka strona, gdzie można załadować zdjęcia, i wtedy pojawia się link do skopiowania i wklejenia na forum http://www.upload.miau.pl/

:ok:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 18, 2009 9:35

no tak, dzienx :D ale najpierw trzeba sprawić magicznie, żeby zdjęcia z telefonu pojawiły się w komputerze, a to wclele nie jest takie proste; ale pracuję nad tym :D

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon maja 18, 2009 9:40

:D
a czy dzisiaj Strzyga nie idzie przypadkiem na operację?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 18, 2009 20:38

...ano szła :( Okazało się, że miała cystę na jajniku i w środę muszę z nią iść na kontrolę. Nie mam zielonego pojęcia, o co chodzi z tą cystą, ale lekarz nie miał wesołej miny.
Mam teraz w domu dwa zielone ufoludki. Jedna się czołga w tym pięknym kostiumiku, a druga chodzi tyłem. Żeby było śmieszniej Majka strasznie Strzygę ofukała i oprychała po powrocie z lecznicy. Nie spodobała jej się koleżanka w takiej samej sukience na tym samym balu. Jak w życiu :wink:
W ogóle mam wesoło, bo mój mąż, korzystając, że Majka jest wolniejsza w kubraczku, po prostu głaszcze ją sobie co wieczór. To takie trochę zderzenie żywiołów. Ona się pręży, zerka nienawistnie i groźnie pokazuje zęby a on z nieskrywaną radością przemawia do niej milutko i ją głaszcze. A ja czekam, co z tego będzie :D Bo oni tak generalnie nie przepadali za sobą do tej pory.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Pon maja 18, 2009 20:42

Muszę trochę postudiować, czym ja mam teraz karmić te moje cudeńka w zielonych kieckach. Chyba już nie powinny jeść karmy Kitten (ciekawe co zrobię z połową worka). Będę wdzięczna za podpowiedź. Czy tak od razu trzeba je przestawić na specjalną karmę? Lekarz mówił, żeby dawać Royal Canin Sterilised, ale skoro w hallu stoi wielka szafa reklamowa producenta, to trudno uwierzyć w bezinteresowność.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Wto maja 19, 2009 7:59

haha, no tak ;)
szczerze mówiąc, to każda karma dla sterylizowanych jest dobra. ja polecam (jak zawsze, bo moje koty zawsze kochały) Leonardo http://www.zwierzakowo.pl/sklep/karmy-l ... kotow.html
pewnie najlepiej Light. ponadto http://www.zwierzakowo.pl/sklep/karma-a ... kotow.html Acana - świetna jakość za świetną cenę.
Sanabelle http://www.zwierzakowo.pl/sklep/karmy-s ... kotow.html, podobnie jak Acana, no i moje kochają http://www.zwierzakowo.pl/sklep/karmy-r ... kotow.html
ta w brązowym opakowaniu jest na szczupłą sylwetkę :ok:

widzę, że mąż wreszcie dopadł Maję ;) życzę im dogadania się :ok: i trzymam kciuki za zdrówko Gusi - na pewno wszystko będzie dobrze. to teraz macie dwie rekonwalescentki w domu ;)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 19, 2009 19:53

Serdeczne dzięki.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw maja 28, 2009 10:59

Tak sobie myślę, że kubraczek to świetny sposób na oswajanie. Taki zapakowany delikwent jest po pierwsze wolniejszy i łatwiej go upolować, a po drugie nie atakuje tylko syczy, bo mu się wydaje, że nie może atakować, bo jest skrępowany. Tym sposobem Majka vel. Panna Maj zobaczyła jak fajnie być głaskanym. Do pełnego oswojenia jest jeszcze daleko, bo kubraczek trzeba było w końcu zdjąć, ale i tak jest dużo lepiej jak było. Już się nie martwię, że jej się u nas krzywda dzieje, bo nie jest już w ogóle przerażona. Dzieci nadal unika, nie przychodzi do głaskania, ale nie boi się nas tak jak wcześniej. Teraz mam nadzieję, że uda się opanować dzięi sterylizacji sikanie i kupanie gdzie popadnie i zapanuje zgoda i harmonia :D

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Czw maja 28, 2009 11:19

super, świetne wieści :D

a będą jakieś zdjęcia? ;)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 28, 2009 11:34

Obrazek Obrazek

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 531 gości