
Pani, która przygarnęła Klementynke dała dom także Negri-Sarze. Kotka pojechała wczoraj wieczorem. Na początek została zainstalowana w kuchni (w innych pokojach nie ma drzwi), żeby mogła na spokojnie zapoznac sie z nowym miejscem. Od razu skorzystała z kuwetki, potem ulokowała sie w budce-posłanku, które podarował jej poprzedni domek. Przyjęła także pierwszego gościa, czyli Rysię-rezydentkę. Rysia była oczywiście zachwycona nowa koleżanką, wpełzła do budki i wylizała Sarze pyszczek. Mam nadzieję, że Sara (domek zachował imię, do którego kicia juz sie przyzwyczaiła) szybciutko przyzwyczai sie do nowej opiekunki i nowego miejsca i dołączy do pozostałych kocic. Strasznie jestem ciekawa reakcji Klementynki.
A tu zdjęcia koteczki:
Pierwsze zrobione 20 lutego, kilkanaście minut po złapaniu kotki.

a tu zdjęcie zrobione wczoraj wieczorem, na pół godziny przed wyjazdem ode mnie

Ogromna różnica, kicia prawie nie do poznania
